zauważyłam, że izoluję się od ludzi

i nie wynika to z tego, że jestem zamknięta w sobie, czy boję się ludzi. to wynika raczej z tego, że większość osób, które poznaję jest po prostu dziwna. na studiach utrzymuję kontakty typowo studenckie, hej co tam, siedzimy razem na zajęciach. nie lubię z nimi rozmawiać, ponieważ tematy schodzą się jedynie do tematów o nauce, a chciałabym aby ktoś przestał ciągle o tym rozmawiać. dlatego ich unikam, jestem zdolna czekać 20 min na kolejny autobus, aby z nimi nie jechać i móc usiąść i posłuchać muzyki. mam swoją grupę, z którymi chodzę np na sylwestra, czy spotkania raz na kilka miesięcy. jesteśmy przyjaciółmi, ale wiadomo każdy ma swoje życie i nie spotykamy się co tydzień.

Ja to robię celowo bo za dużo głupoli na tym świecie.

Heh, u mnie w grupie też dziewczyny rozmawiały głównie o nauce, o tym kiedy zaczną robić dany projekt, na który dzień można się mówić aby to zrobić itp. Żeby jeszcze były tym bardzo zainteresowane, a to była po prostu nieustanna rozmowa o obowiązkach. Czasem coś tam o tym co zjedzą na obiad :D

dokładnie, u mnie jest tak samo. inna część zaś to pierdołki, które chwalą się jedynie tym, że dziś promocja na maxfactor, a jutro na perfumki z diora. puste gadanie. :/

Mi brakuje nawet tego pustego gadania od kiedy zaszlam w ciaze urodzilam dziecko i kazda przyjaciolka mnie olala, bo to ani na impreze wyjsc ani nic. Izoluj sie od takich ! :)