Na zone tylko dziewica ktora potem sie gnoi

i wyzywa ,poniża ,g***** i nazywa niedorajdą.Ona w szale nienawiści do męża tyrana i despoty oddaje sie pierwszemu lepszemu od którego uslyszy komplement/czesto fikcyjny/i dobre słowo.A potem juz pójdzie gładko,następny i następny a mąż myśli,ze ona taka święta. W końcu mąż znajduje kochanke ,ona czuje ulgę bo od dawna ma kogoś i seks w tajemnicy ,zadko bo zadko.Potem wszystko wychodzi na jaw,pobita przez męża odchodzi z dzieckiem. Teraz dopiero czuje ulgę. Z doświadczenia powiem:tylko tyrani i despoci maja wymagania wobec kobiet. Dobry,uczciwy,szczery facet zaakceptuje wszystko jesli kocha. Ja właśnie na takiego trafiłam i jestem szczęśliwa.

jeśli faktycznie jesteś kobietą to gratuluję udanego związku :) jeśli to kolejny podszyw, który chce udowodnić, że kobiety to idiotki stworzył fejkowy temat to wypad.

Opisałam prawdę .Bylam gwałcona,poniżana i nazywana ofiara losu bo wg.niego byl słaby seks,bo zle mu jak to on mówił konia wale,bo nie umiem laski robić.A gdzie sie miałam nauczyć,przeciez nie pracowałam w burdelu. Musiał znalesc sobie kochankę a ja byłam gnojona za wszystko .Tylko prac,sprzatac,gotowac i zajmować sie dzieckiem.W pracy musiałam przejść na pól etatu bo jemu nie odpowiadało,ze zony służącej nie ma caly dzien w domu i on musi odbierać dziecko z przedszkola bo to wstyd żeby facet do przedszkola chodził. Teraz jestem w szczęśliwym związku.Moj drugi mąż za wiele nie pytał,ja mu opowiadałam troche sama.Jest dobry,uczciwy,nie ma kłótni,bicia,wyzwisk.Szanujemy sie,kochamy i wspieramy nawzajem.