Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

10 lat temu oddałam swoje dziecko

Polecane posty

Gość gość
Gość 11.02 napisz coś więcej , ile masz lat, co z ojcem dziecka, kiedy rodzisz może mogłabym ci pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko współczuję przeżyć, ciężka sprawa, rozumiem, że nie miałaś sił walczyć o to dziecko...szkoda tylko że tak zdecydowałaś, synków zostawiłaś sobie, córeczka przegrała - jesteś chyba słaba z natury, nie twoja wina. Silna kobieta nie wiązałaby się z taką kreaturą jak twój mąż. No i twoja rodzina dała ciała na całej linii - zostawić cię w taki momencie. Współczuję ci ale moim zdaniem nic cię nie usprawiedliwia - nie walczyłaś o córkę, więc daj jej teraz spokój, nie zasługujesz na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można patrzeć tylko na siebie, swoje uczucia i emocje. Jest jeszcze druga strona w postaci rodziców adopcyjnych. Nie można przyjść do ludzi, którzy adoptowali dziecko, wychowują i kochają jak własne przez 10 lat mówiąc im "sorry, zabiorę wam dziecko, bo mi się odwidziało, a moja sytuacja materialna jest lepsza". Poza tym wcale nie możesz mieć pewności, że oni w ogóle zamierzają powiedzieć dziecku o tym, że jest adoptowane. Jeżeli wzięli dziecko nowo narodzone to wraz z całym ciężarem wychowania i odpowiedzialności za nie od urodzenia. Nie bierzesz w ogóle pod uwagę uczuć dziecka (wciąż jeszcze małego, bo 10 lat to nie dorosłość) i spustoszenia w jego psychice jakie spowoduje twoje pojawienie się w jego życiu. Nie jesteś pępkiem świata i nie tylko twoje uczucia się liczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem słaba z natury ? Nie ,jestem bardzo silna . Nie masz pojecia bo nigdy czegos takiego nie przeżyłas. Mąż ? możesz zjesc beczke soli i nie wiesz kogo masz pod dachem . Przez cztery lata był wspaniaym mężem i ojcem . Nie oceniaj mnie , nie życze tego sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaautorka
Pępkiem swiata ? owszem nie jestem . Ale zanim wyrazisz swoje zdanie przeczytaj uwazniej . Nie chce ja zabrac - nawet przez mysl mi to nie przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaautorka
Zdecydowałam sie na synków ? Mam dwie/ trzy córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czego oczekujesz, autorko? Pochwał, wsparcia? Jak można pochwalić decyzję o oddaniu dziecka? Zostawiłaś swoje maleństwo, nie walczyłaś o nie. Jesteś złą matką, i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaautorka
A ty nie masz sobie nic do zarzucenia ? doskonała jestes ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonała na pewno nie, ale nie oddaję swoich dzieci bo coś w życiu mi nie wychodzi - za dzieci matka jest gotowa umrzeć, przecież to jest jasne. Przydałby ci się terapeuta ale dużo wcześniej. Daj spokój tej córce którą porzuciłaś, nie niszcz jej życia po raz kolejny, choć tyle dla niej zrób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmiać mi się chce z tych wypowiedzi autorki, jaka to ona silna, dzielna :D :D :D Zaraz dojdzie do wniosku że przecież nic takiego nie zrobiła, bo oddawanie dzieci to normalna sprawa i nikt nie ma prawa jej krytykować :O Pomijając fakt, że to prowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz tu więcej , nie masz pojecia o zyciu. Wyżywasz sie tylko na innych a pewnie jestes nieudolna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jestem nieudolna, bo nigdy ŻADNEGO swojego dziecka nie oddałam, rozgryzłaś mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie śmiej , póki możesz . Bo jeszcze spotka cie cierpienie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo, to nie wiesz o tym, że życzenia wracają? Już masz odpowiedź, czemu twoje życie to pasmo nieszczęść. Musisz być wyjątkowo wredną osobą. Szkoda tylko dzieci.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli nikt ci noża do gardła nie dokładał to nie musiałas . ale jeszcze nie wiesz co cie w życiu czeka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzenia ? gdzie one ? chyba ślepa jestes na dodatek wredności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bo jeszcze spotka cie cierpienie"----no, autoreczko, jeśli ty tak do ludzi się odnosisz, to nie spodziewaj się życzliwości. Bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie to kupy nie trzyma. Dwoch facetow naslanych g****** przeciez to kryminal. Potem gwałci mąz a ty sie z nim do kawiarni na rozmowe wybierasz? A policja na to nic? i nie wiadomo , czyje to dziecko? I chcesz,zeby wiedzilo,ze bylo chciane- a przy okazji dowiedzilo sie,ze jest dziecekiem nie wiadomo czyim, bo z gwałtu? I jak mogl od ciebie wynagac zrzeczenia sie praw? Ze przyszedł z adwokatem? zrzeczenie praw to nie hop- siup! Przeciez badaniami genetycznymi mozna dowiesc czyje to dzicko, czy jego czy gwałcicieli.itd itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoralinaC
Nigdy nie zrozumie się całkiem drugiego człowieka jeśli nie przeżyło się tego co on. Nikt nie jest święty na tym świecie i każdy powinien oceniać sam siebie. Łatwo powiedzieć że ktoś jest dobry, ktoś jest zły a tak trudno poczuć cierpienie drugiej osoby... Ludzie patrzcie sercem, a nie rozumem. Autorko bądź dzielna, jesteś dobrym człowiekiem, tylko bardzo skrzywdzonym. Nie zrobiłaś nic złego, każdy ma wolną wolę. Jakbyś napisała, że usunęłaś to dziecko to wszyscy by pisali, że trzeba było oddać do adopcji, a gdy napisałaś że oddałaś to teraz Ci wypominają. Ludziom nie dogodzisz, zawsze będą się czepiać o wszystko, poprostu. Najważniejsze autorko żebyś żyła w zgodzie z samą sobą, żebyś się nie obwiniała, nie przejmowała ludźmi i miała jakąś garstkę tych pozytywnych. Wiedz, że wiele osób czytając Twój post rozumie Cię i współczuje. Pozdrawiam Cię i trzymaj się ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Bo jeszcze spotka cie cierpienie"----no, autoreczko, jeśli ty tak do ludzi się odnosisz, to nie spodziewaj się życzliwości. Bez odbioru. koło duuupy mi latasz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co mi badania dna skoro wiem kogo to dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już wiadomo że to prowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo ? bo wiem kto jest ojcem ? bo , nie łajdaczyłam sie . dlatego wiem kto jest ojcem wiec po co te badania ? i po co mi ta informacja skoro córki nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale brednie. I ta historyjka co się kupy nie trzyma. Wiesz kto jest ojcem? To co, znalas tych zbirów co cię zgwałcili z imienia i nazwiska???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda mojego czasu na pisanie tego samego po tysiac razy , a każdy i tak inaczej rozumie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co róznica czy znam ich nazwisko czy nie ? bede sie lepiej z tym czuła czy gorzej a moze ich nazwisko wymarze z mojej pamieci to wydarzenie ? Znam ich nazwiska i w czyms mi pomogły ? zaszkodziły ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście dziwni . Gdy nie znaliscie powodu oddnai doszukiwaliscie sie róznych rzeczy i osadzaliscie mnie swoimi domysłami . Gdy napisałam dlaczego - znów mnie osądzacie i zarzucacie kłamstwo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze to prowo ztym gwałtem.A skad wiesz czyje to dziecko skoro było ich 3ch? I jeszcze jedno się nie zgadza- w szpitalu przy podpisywaniu papierów musialas byc poinformowana ze mozesz zmienic zdanie w ciagu 6 tyg. wiec niemozliwe ze o tym, nie wiedzialas. To nie jest takie hop siup przychodzi psycholog itd jest rozmowa. A na papierze jest informacja ze mozesz mienic zdanie w ciagu 6 tyg. Poprostu ją oddalas bo nie chcialas miec kłopotu a teraz ją chcesz odchowana, to nie fer.Wiesz ja tez bylam raz szantazowana odbiorem dzieci i mops był i policja i dzielnicowy. Bo jakas larwa chciala mi zaszkodzic. I nie ugielam się. A ty ? co to był za szantaz "abo dzieci albo bachor" a czemu niby miałby ci odebrac juz urodzone dzieci? i kiedy skoro siedział w wiezieniu skoro został ularany. chyba od gwałtu do porodu mineło 9 msc wiec skoro został ukarany to jak by miał co odebrac dziecko? cos naprawde strasznie pokręciłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta historia to kupy sie nie trzyma niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez to wszystko nie pasuje. Wiem, że ludzie się zmieniają, że zawsze może coś paskudnego z nich "wyjść". Nie uwierzę jednak, że człowiek, o którym autorka pisze, że był dobrym mężem i ojcem naśle na zonę zbirów, aby ją zgwałcili. Nie wiem czemu miałby coś takiego zrobić, musiałby być psychopatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×