Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wy też zakochujecie się chociaż czasem bez pociągu seksualnego?

Polecane posty

Gość gość

Pojęcia nie wiem jak to wyjaśnić, bo pewnie sporo osób nie do końca zrozumie, co mam na myśli, będzie to dla nich abstrakcyjne, i pomyśli, że mylę to sobie z przyjaźnią.. Ale naprawdę, jak można czuć się zakochanym, chcieć, żeby ta osoba była blisko ciebie, w jej obecności czuć się wspaniale, chcieć ją przytulać, ale to wszystko bez pierwiastka seksualności? Nie chodzi o to, że ta osoba się nie podoba; wręcz przeciwnie, uważamy ją za atrakcyjną! Co jest zabawne, chyba nigdy nie zakochałam się w połączeniu z pociągiem seksualnym.. ja w ogóle jestem prawie aseksualna,nie odczuwam zbytnio popędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tego nie rozumiem u siebie... Naprawdę nie mam potrzeby uprawiać seksu z osobą, w której się zakochałam. Ogólnie nie mam takich potrzeb, mogę z nią robic milion rzeczy, ale seks nie jest mi potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja też tak mam. zauroczę sie kimś, myślę o nim, nawet śnię, spotykam się na kawki, spacery, ale potem ten ktoś ma jakby pretensje, że nic fizycznego sie z tego nie rodzi. a ja się w ogóle nie bawię tą osobą...może gdyby upłyneło dużo czasu to by cos wyszło, ale faceci nie należą do cierpliwych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie się to parę razy zdażyło! tzn zauroczenie łamane na zakochanie. facet był piękny - jak młody jude law, myślałam o nim całymi dniami, motyle w brzuchu ale...nie mogłam sobie nawet wyobrazić seksu z nim. na szczęcie to uczucie okazało sie nieodwzajemnione, bo nie wiem, co to by było..ps. nie jestem aseksualna. ale też nie rzucam się na pierwszego lepszego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*przepraszam, zdaRZyło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie boli to, że mężczyźni jednak z reguły nie potrafią nie uprawiać seksu, bo i zakochanie u nich jest jakby bardziej skorelowane z pożądaniem.. i nie można mieć o to pretensji, tylko no właśnie, co z tym zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorregray
Nie, nie mam tak. Jak się zakocham, to bym faceta z łóżka nie wypuszczała. Autorko, myślę, że to ma u Ciebie związek z tym, że Ty w ogóle masz niewielkie potrzeby w tym względzie. Jak sama piszesz, jesteś prawie aseksualna. W związku z czym zakochujesz się w taki sam sposób, czyli bez tego pierwiastka erotycznego. Nie ma w tym niczego dziwnego, tak jesteś skonstruowana i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ale co mi z tego zakochania w takim razie, skoro mężczyźni i tak chcą uprawiać seks.. a ja mam tak słaby pociąg. To bardziej boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie pozostaje Ci poszukać faceta aseksualnego, impotenta, geja lub po prostu potraktować sex jako coś co jest Ci obojętne (bo rozumiem, że nie przykre) ale robisz to dla ukochanej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątpię, żeby kogoś satysfakcjonował taki 'jednostronny' seks. To jest oszukiwanie ukochanej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pożądamy włochatych su..czych podnóżków. niech ci stara pohuśta worek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×