Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie do ludzi wychowanych w "biednych" domach

Polecane posty

Gość gość

czy z perspektywy czasu uważacie, że rodzice zrobili dobrze czy źle decydując sie na dzieci mając niewiele pieniędzy? czy jednak najważniejsza była dla was atmosfera w domu i miłość i fakt, że nie mieliście wiele materialnych rzeczy jest dla was teraz mało znaczący?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolałabym się nigdy nie urodzić życie to męka a bycie biednym katorga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szoruj cieciu. a najlepiej idź się utop, jednego kretyna będzie mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas bardzo kochali i kochają, wychowali nas na dobrych i uczciwych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zdam niedlugo mature i uciekam z tego domu. 18 lat zycia w tej biedzie to jakis koszmar i również wolalabym sie nigdy nie urodzic. Okropnie jest chcec sie rozwijac, cos osiągnąć i nie miec na to pieniędzy. Nie moglam chodzic niekiedy do szkoly bo nie mialam kanapek, smiali sie ze mam stare ubrania i buty dziurawe, chodzilam z siostrą zbierac puszki w akcie desperacji..cos okropnego, w dodatku to zycie pozbawilo mnie calkowicie pewnosi siebie, nie potrafie zlapac kontaktu z ludzmi i mam nerwice, ciagle sie stresuje brakiem pieniedzy i tym ze na studia nie mam. Dramat, nawet nie bede pisac przez co przeszlam bo sie zalame ponownie. Moze i jestem dobrym czlowiekiem i wrazliwym ale co z tego skoro wszyscy to wykorzystują i mnie nie szanują. Jakbym sie nie urodzila w ogole nie bylabym swiadoma i byloby lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, co oznacza dla ciebie biedny dom, u mnie nigdy nie brakowało na jedzenie, nie chodziliśmy głodni ale o nowych dżinsach czy komórce mogłam zapomnieć. Kocham rodziców i nie mam żadnego żalu, teraz mam 30 lat i sama sobie zapracowałam na wszystko, co kiedyś chciałam mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Icelanderin
W moim domu nie było ani pieniędzy, ani miłości. Była za to przemoc psychiczna i fizyczna, czasami głód i dużo wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie patologia, smród, brud, głodówka, chodzenie do szkoły w starych podartych szmatach, wyzwiska w szkole, w rezultacie nie ukończenie jej, molestowanie seksualne, bicie za nic, chodzenie po sklepach i kradzież jedzenia.. itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym was wszystkich przytulić :* Wiem co to znaczy nie mieć na nowe ubrania i gadżety i jeść najtańsze jedzenie, ale jednak cieszę się, że się urodziłam i żyję, zycie może być piękne mimo wszystko. Mam nadzieję, że po trudnych doświadczeniach teraz będzie wam lepiej i się podniesiecie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie była bieda ale nawet moi starzy jak mieli pieniądze to na mnie nie wydawali, chodziłam w dziurawych butach i marzyłam o batoniku.Życie było paskudne, wykształciło to we mnie pewne cechy które niszczą moje życie czyli brak pewności i boje się że zabraknie mi pieniędzy.Mam teraz na koncie 80 tys i nic nie wydaje, kupuje tylko skromne jedzenie i ciuchy w lumpeksie bo boję się że mi pieniędzy zabraknie.Mieszkanie sobie kupiłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzinom odbierać bękarty , te zdradzające jakąś mądrość kształcić a te debilki na eksperymenty medyczne. a rodziców biednych karać za płodzenie bękartów. i kastrować by już nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge sie do tego odniesc inaczej niz dojrzala osoba, jaka jestem teraz, zatem nie moge tez stwierdzic, czy lepiej czy gorzej, poniewaz jako dziecko nie cierpialam z powodu brakow rzeczy materialnych (moze i nie mialam WSZYSTKIEGO co inni, ale niegdy rodzice nie uczyli mnie milosci do rzeczy, ani porzadania rzeczy materialnych), mialam swoje ksiazki, swoj swiat, pare ulubionych zabawek nie rozmyslalam, co bym takiego chciala (oprocz rzecz jasna bycia ksiezniczka, wrozka, czarodziejka itp :P :D ) i rozpaczala winiac rodzicow, ze tego nie mam. z perspektywy czasu widze tylko to, ze mialam normalne dziecinstwo, nic wiecej i nic mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moge z drugiej strony? ja pochodze z tzw 'dobrego domu', jako jedynaczka bardzo bogatych rodzicow. mialam wszystko oprocz uwagi rodzicow. ojciec wiecznie zapracowany, po przyjsciu do domu wieczorem tylko jadl obiad a potem zalegal w fotelu z gazeta, matka pracujaca na etat, do pracy chodzila chyba z ulga... nie pamietam, kiedy dotarlo do mnie, ze urodzila mnie bo 'taka byla kolej rzeczy', bo 'co ludzie powiedza' i inne takie bzdety :O mialam wszelkie nowe zachodnie zabawki, wycieczki zagraniczne (mimo, ze wtedy szal byl w wiekszosci na Bulgarie, Węgry, Krym czy Jugoslawie :D ) jedzenie gotowala przychodna gosposia i wszelkie wywodzace sie zbytku rzeczy. a ja uwielbialam przesiadywac u kolezanki, ktora miala z 5 rodzenstwa, na obiad jadla przewaznie ziemniaki z dodatkami, matka nie pracowala ale jakie zabawki im wymyslala ze starych szmat ❤️ i - jak teraz o tym mysle to -nigdy nie skrzywila sie pod moim adresem, ze bogaczka przychodzi na krzywy ryj jeszcze ich objadac. uwielbialam ich rodzine ❤️ dzis wiem, ze status materialny nie jest zadnym wyznacznikiem posiadania lub nie dzieci. niedawno czytalam historie bogatych dzieciakow, ktore swoje dziecinstwo stracily w 'sypialni' ojca-pedofila... ale przeciez mialy wszytsko o czym moga zamarzyc dzieciaki i nastolatki, nie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdecydowałam się na dzieci, z powodu mojego własnego doświadczenia z dzieciństwa. Nie chciałabym by miały tak jak ja. To tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam,ze dobrze iz urodzilam sie w biednej rodzinie. Jako dziecko zazdroscilam kolezankom,ze ich rodzice maja auta,piekne domy,firmy, ze dostaja kieszonkowe a ja tego nie mialam. A teraz gdy juz to wszystko mam wcale nie czuje sie lepsza od biednych. Dzieki temu,ze urodzilam sie biedna lubie ludzi za to jacy sa a nie za to co maja. I wiem jedno pieniadze to rzecz nabyta raz sa a raz ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z perspektywy czasu wszystko inaczej wygląda i nie jest to sprawiedliwe pytanie choćby ze względu na to że to czego kiedyś nie było, trudno dzisiaj za tym tęsknić skoro dzisiaj możesz kupić to, czego kiedyś nie było. Miłość lub jej brak panuje w każdej sferze. Bogatci nie umiejszają biedniejszym i odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie miałam patologii w domu, ale się też nie przelewalo. Rodzice byli dla nas dobrzy, miłości było dużo, starali się jak mogli. Nie miałam wielu rzeczy, ale nie odstawalam od rówieśników, moja mama była krawcowa i zawsze szyla mi piękne ubrania :)ciesze się ze przyszłam na świat i dobrze wspominam swoje dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość jest największym bogactwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×