Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny, czy podołałybyście jeśli facet chciałby codziennego seksu?

Polecane posty

Gość gość
facet ma swoje potrzeby a kobieta swoje dlaczego to ona ma sie zawsze naginać i współżyc jak nie ma ochoty naprawde nie widzicie różnicy między przymusowym seksem a np. tym że ugotuje męzowi obiad jak nie mam ochoty toz to jakieś seksualne niewolnicywo nie mówie o sytuacjacj kiedy żona w ogóle nie chce ale takich kiedy nie jest na każde zawołanie męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Perełka
szybki spontan to jest to . Ale żeście mi ochoty narobili .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćNIEgoścc
Mój narzeczony czasem narzeka,że seksu jest mało, bo co drugi dzień. Pracuje za granicą, i jak zjeżdża na pare dni, to ciężko nadrobić. Jest tyle spraw do załatwienia, dziecko 3-letnie, a wieczorem jak syn już śpi to ja padam na twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzeba seksu u faceta wynika z czegos innego niz u kobiety. Z tego powodu dyskusje typu: on ciagle chce, a ja nie zawsze mam ochote, to jestem zla egoistka, sa bzdurne. Tak samo mozna powiedziec, ze taki facet, ktory tylko ciagle chce, nie zwazajac na ochote swej partnerki jest egoista do potegi. Do porozumienia w takich kwestiach trzeba dojrzalosci, a tego niestety brakuje wielu pseudorodoslym jednostkom. P.S. Popieram wypowidzi Haze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, raczej nie mam takich potrzeb, nie jestem maszyną do seksu i bardzo często wolę inne rodzaje aktywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jprdl jakies nie wyzyte jestescie... Ja bym z msc wytrzymala. Przeciez wszystko sie nudzi. Czasem mam tak, ze moge co dzien kilka razy przez tydz a czesem tak, ze mi dwa tyg w ogole nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze przy takiej lasce ten "odpowiedni mezczyzna" tez sobie odpowiednio radzi... ale o tym Ty juz na pewno nie masz pojecia x biorąc pod uwagę fakt, że jest piątek a w tym tygodniu uprawialiśmy seks 8 razy - myślę, że nie narzeka. Ale nic z musu. Tylko z własnej nieprzymuszonej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były notorycznie wymuszał seks i jeszcze dziś jak mi się to przypomina, to mam ochotę mu przywalic w gębę. A ja się czesto godziłam...dla świętego spokoju, żeby nie gadał, nie robił awantur chociaż o to..i wtedy się czułam za przeproszeniem jak *****ne zwłoki, a jemu było wsio jedno jak ja się czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - mój ex też próbował, aż mnie na wymioty zbiera jak o tym pomyślę, a przecież tyle lat już minęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autentycznie chyba zaraz pojadę i mu przywalę. Taka we mnie złość narasta jak o tym myślę. Albo jak mnie za przeproszeniem.****** po pijaku - nie mógł wtedy dojść - meczyl 15 minut, jak ja miałam dość to prawie siłą przetrzymywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12,47 juz nic nie pisz -jak można sie na cos takiego godzić.Sytuacja się powtarzała bo się nie szanowałaś i mu pozwalalas sie tak traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bałam się kolejnej kłótni, nie umialam wyznaczyć granic, być stanowczą, to był mój pierwszy związek, byłam z nim dziewicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - ale dlaczego mu na to pozwalałaś? Nie rozumiem dlaczego nie odeszłaś od człowieka, który Cię traktował, przepraszam za dosadność, ale jak k-u-r-w-ę. Przecież nie jesteś i nie byłaś niczyją własnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odeszlam przecież :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jak mnie wieczorem nie przeleci a na drugi dzień pyta o obiad , to otwieram mu lodówkę i mówię - rób sobie. Nauczyłam go - nie ma seksu , nie ma michy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydawało mi się, że wolę już przemęczyć ten stosunek niż żeby mi się awanturowal pół dnia o brak seksu. Byłam zaszantażowana. Bardzo mnie stresowały klotnie. To był bardzo toksyczny związek z potwornym egoistą i dlatego odeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jakiś czas to znosiłaś. Mój ex nigdy się aż tak daleko nie posunął, chociaż też był obrzydliwy. Te szantaże, robienie na złość, próbowanie na siłę. Ale nigdy tak naprawdę nie przekroczył granicy. Co ciekawe, też był moim pierwszym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój gotowac umie toby sobie ugotował sam albo zjadl w barze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet posunie sie tak daleko, jak mu kobieta pozwoli (wykluczam, g**** oczywiscie, ale nie o tym tu mowa) To, ze ci faceci byli gnojami, to juz ich problem, ale ze kobiety pozwaly im na takie zachowania, to juz ich wina. Az ciarki przechodza jak sie czyta niektóre wypowiedzi kobiet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Pier... Nie wyobrażam sobie sytuacji zeby mnie facet zmuszał do seksu.Mam bolesny okres ,przez pierwsze trzy dni boli mnie strasznie brzuch,Glowa ,aż mi sie wymiotować chce .Gdyby mnie zmuszał na sile toby rak po gębie dostał bo wtedy jestem strasznie nerwowa.Jesli w następnym mies.sytuacja by sie powtorzyla to byłby definitywny koniec.Oczywiscie w tym czasie zero seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na jedzenie w barze czy innej knajpie to trzeba mieć kasę. A kasa na 1 każdego miesiąca wpływa na konto i to ja nią dysponuję.Facet jest do roboty , w swojej pracy i w łóżku a to kobieta zarządza domem , rachunkami i zakupami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - ja myślę, że są faceci, którzy po prostu lubią być "panami sytuacji" i szukają partnerek, które są niedoświadczone/nieśmiałe. Mój pierwszy facet próbował mi wmówić, że w seksie nie chodzi o moją przyjemność, tylko o jego zaspokojenie. Miał jakieś skrzywienie w kierunku dominacji i żądał ode mnie rzeczy, których nie chciałam robić. w związku z czym miałam non stop ciche dni. Był opryskliwy, ignorował moje prośby - niby nic, bo przecież nie bił, nie wrzeszczał i nie gwałcił, ale jednak. Szybko uciekłam, ale bardzo długo się nie mogłam pozbierać, nie chciałam już się z nikim wiązać po nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wcale nie jest aż takie proste. Z tym seksem. Ja np często się godziłam nie mając ochoty, bo myślalam że się rozkręcę i mimo to zacznę mieć z seksu przyjemnosc. Do tego lęk przed końcem związku - mimo wszystko ciągle miałam nadzieję że się nam ułoży, może teraz jak to piszę to wygląda jak totalna patologia, ale było też dużo dobrego. Do tego oczywiście cechy osobowościowe - ja spokojna i raczej uległa, bojąca się sprzeczek, a on dominujący, manipulujący, ofensywny. Różnica w libido -/on mnie przekonywał że codzienny seks to samo zdrowie, a mi w miarę konfliktów libido szło stromo w dół, także koniec tego krótkiego związku to był seks raz na tydzień. Czasem były dni że sama z siebie chciałam raz za razem. Ale czasem tygodniami czułam się aseksualna. A u niego mniej więcej konstans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haze dziś Wniskując bylas jeszcze mloda i naiwna wtedy, wiec trwalas w takim ukladzie z pewnoscia duzo dluzej, niz trwalabys teraz, czyż nie? Wiec dalej podtrzymuje, kobieta decyduje na ile pozwala takiemu gnojkowi. Uczucie uczuciem, ale rozumu i swej godności gubić nie wolno nigdy. Z resztą Ty nie pozwalalas na to, na co pozwalaja kobiety, ktore sie tutaj wypowiadaja. To jest ogolnie przerazające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz pamiętam się śmiertelnie obraził bo pokazałam mu cycki, a nie chciałam seksu. Tylko jakieś tam poprzytulanie. I już wielka afera że jak mogę tak robić. Innym razem sam mi odmówił kiedy miałam ochotę, "żebym zobaczyła jak to jest". Co za dno i dziecinada. Facet 31 letni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym tak chciała.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie były całe miesiące bez seksu, bo zachowywał się jak ostatni buc. A on twierdził że swoim zachowaniem karze mnie za brak seksu. Masakra to była. Także rozumiem o czym piszesz. Aż za dobrze. Obie mamy szczęście, że się wyrwałyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze zwyczajnie macie problem z libido, albo niewlasciwych partnerow... moj dziala na mnie tak, ze zawsze jak chce, to wezmie co chce... potrafi mnie natychmiastowo tak podniecic, ze robie sie momentalnie wilgotna i jestem gotowa... takze tak... mój zawsze ma, kiedy tylko chce i nigdy mnie nie musi zmuszac... dziwny dla mnie temat, ale pewnie kwestia libido... wazne, zeby ludzie z wysokim brali takich z wysokim, wtedy na pewno nikt nie odmowi nigdy seksu... ja nie odmawiam nawet, jak mnie glowa boli, bo po seksie zawsze przestaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, dla mojego też jego agresja kłótnie to był "efekt braku seksu", podczas gdy dla mnie to była przyczyna braku ochoty na seks. Nie rozumiał, za cholerę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wniskując bylas jeszcze mloda i naiwna wtedy, wiec trwalas w takim ukladzie z pewnoscia duzo dluzej, niz trwalabys teraz, czyż nie? Wiec dalej podtrzymuje, kobieta decyduje na ile pozwala takiemu gnojkowi. Uczucie uczuciem, ale rozumu i swej godności gubić nie wolno nigdy. Z resztą Ty nie pozwalalas na to, na co pozwalaja kobiety, ktore sie tutaj wypowiadaja. To jest ogolnie przerazające... x nie byłam już taka młoda, miałam 24 lata wtedy, pracowałam, byłam samodzielna. Ale byłam taka szczęśliwa, że mi się wreszcie życie zaczęło układać, że byłam gotowa się poświęcić. Z resztą, miałam głowę pełną debilizmów w stylu, dla związku trzeba się poświęcać, no to się poświęcałam. Teraz w ogóle bym z tym facetem nie była. A mój obecny związek to niebo a ziemia w stosunku do poprzedniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×