Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pogubienie się w miłościiiii. Między młotem a kowadłem

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem, z którym byłam 5 lat. Związek ten był toksyczny. Wyzwiska, szarpaniny, zakazy, płacz, ból, zal.... Gdy nie starczyło mi sił i powiedziałam sobie dość rozstaliśmy się. Wszystko było ok, szłam z podniesioną głową i nie myślałam o zmarnowanym czasie. 2 tygodnie po rozstaniu poznałam chłopaka na dyskotece. Miły, ułożony, zabawny i przystojny :) Zapowiadało się niewinnie, jednak przerodziło się w flirt. Spotykaliśmy się, pisaliśmy... Miłe uczucie czuć się docenianą i szanowaną. Jednak ostatnio do mojego byłego doszło co się stało. Prosi mnie o spotkanie, przeprasza, obiecuje poprawę, przywołuje miłe chwile, powołuje się na miłość. O pomoc prosi moją rodzinę, która do cholery nie wiedziała co się między nami działo! Jak ten związek był patologiczny i są oczywiście po jego stronie.Wszystko miałam ułożone w głowie do tego momentu. Teraz nie wiem co robić... :( Nie wiem czy to co on mówi jest szczere. Jednak wracają wspomnienia, piękne chwile. 5 lat to jednak szmat czasu.A z drugiej strony jest nowo poznany chłopak, który jest uroczy, szanuje mnie, jest tutaj i teraz i który daje mi szczęście. Dzięki, któremu zobaczyłam,że stać mnie na coś lepszego... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz powtórki z rozrywki to wracaj ...a on i tak się nie zmieni - tylko teraz żal mu doopę ściska ,że spotykasz się z nowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie wydaje mi się,że to bardzo prawdopodobne... Ech... Najgorsze jest to,że to cholernie boli. Jestem rozdarta... I nie chcę stracić czegoś co naprawdę dobrze rokuje... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zamiast przypominać sobie te "cudowne" chwile -przywołaj w pamięci te przez które płakałaś ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antychamka
ja bym nie wróciła,kochający męzczyzna szanuje i troszczy sie o kobietę,nieważne biedny czy bogaty,tylko prostak i cham obrzuca wyzwiskami,poniża i bije,tacy sie nie zmieniają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antychamka
níe słuchaj sie rodziny,to twoje zycie,nie oni z nim sie użerali,normalny męzczyzna szanuje kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwa razy się do tej samej rzeki nie wchodzi on cię nie szanuje i się nie zmieni bo ludzie się nie zmieniają czemu wcześniej nie chciał się z tobą zejść a bo to pies ogrodnika i tyle trzymaj się nowego a jak nie to znajdź se trzeciego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czujesz się rozdarta to zostaw nowego chłopaka w spokoju bo wygląda jak byś go traktowała jak lekarstwo. Zakończ definitywnie pierwszy związek dla siebie a nie z powodu nowego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Wam ♥ Właśnie ja nie traktuję nowego znajomego jako lekartwo, nie chce tego. Jednak mam obawy, że to za szybko, że nie dam rady zbudować tak szybko zdrowego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem o swojej przeszłości. Pokłóciłam się na dobre tylko raz potwornie przed ślubem ( choć były inne symptomy zła), potem znalazłam innego, ale głupiemoje serce biło do pierwszego. Pogodziłam się, wyszłam za niego za mąż. Po 20 latach gehenny rozeszłam się. to nie był dobry wybór, nigdy nim nie będzie. UWIERZ W STARSZYCH SŁOWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×