Jednym słowem macierzyństwo jest do bani

Po co w ogóle się w to pakować? Najpierw upierdiwa ciąża, potem bolesny poród, niewyspanie, kolki, ociezałe piersi, moze nadwaga, brak czasu, cierpliwosci, nerwy, zmeczenie... potem bunty - 2-latka, 4-latka, 6-latka, 18-latka.... itd itp... walka o czas przed kompem, przed telewizorem, obawa o narkotyki, złe towarzystwo, potem wybór drogi życiowej, partnera, niechciana synowa itd... po co??? nie lepiej spokojnie, pachnąco, czysto, wyspano, wyleżano, wychuchano, karierowo, kasiasto, bezdzietnie?????

Ale samotnie na starość

Odpowiem jednym słowem - nie. Bezdzietni nigdy nie zrozumieją dzieciatych.

Nikt Cie do dziecka nie zmusza. Ciebie matka jakoś wychowała, swoją drogą ciekawe co byś czuła gdybyś się dowiedziała ze jej macierzyństwo było do bani. Jak Ci wygodnie, to nie miej dzieci. I tyle!

Ja tez tak myslalam. Maz namowil mnie na pierwsze dziecko, potem sama chcialam drugie. Macierzyntwo to jazda bez trzymanki, to tez problemy i leki . Dla mnie macierzyntwo jest niesamowite! Nigdy bym sie po sobie nie spodziewala, ze mozna tak kochac: bezinteresownie, wiedzac, ze dziecko kiedys odejdzie i zostane sama na starosc, tak sie o kogos troszczyc, tak malo spac, miec az tyle obowiazkow i byc tak bardzo szczesliwa! Ciaza jest super! Mimo dolegliwosci, porod pierwszy byl koszmarem, drugi odpowiednio prrygotowany w 100 % naturalny do tej pory wspominam z usmiechem. Dzieki dzieciom, wiem, ze stac mnie na duzo wiecej, jestem lepij zorganizowana, pracuej na caly etat. Nie marnuje czasu, rozwijam sie jako czlowie, i zawodowo, bo rodzine trzeba utrzymac. I dodam, ze przed dzeicmi nie mialam nudnego zycia: podrozowalam, pracowalam chodizlam do knajp. Teraz najlepszym czasem dla mnie sa weekendy z rodzina, spacery, wycieczki rowerowe, obmyslanie co moge robic z dizecmi, odkrywanie ich swiata.

Po dinozaurach już nic by nie było gdyby światem rządził taki egoizm jak jest teraz nie gadalybysmy tu na tym forum.

Po dinozaurach już nic by nie było gdyby światem rządził taki egoizm jak jest teraz nie gadalybysmy tu na tym forum.

Jak się ma normalnego męza, partnera to jest łatwiej:)