Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego media podsycają ten problem teściowa synowa? absurd w gazetach

Polecane posty

Gość gość

jest sobie gazeta Twój Styl (ale nie tylko tam są takie kwiatki) która kilka razy do roku traktuje czytelniczki tekstami o rozczarowanych mamusiach synów. W ostatnim artykule, oczywiście fikcja 'literacka'ale jednak zdania takie jak: "kiedy przypinałam synowi róże w dniu jego ślubu ROZPŁAKAŁAM SIĘ...ostatnie chwile razem"... "kiedy sie kłocili, byłam zadowolona, może on zobaczy że ona się nie nadaje - PUNKT DLA MNIE" po co jest to podsycanie teg tematu, k..wa mać????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mnie to wk*******. podburzaja stare damessy dzidzie piernik 50+ że niby mają rację w tej ocenie synowych :// glupia gazeta,dopiero teraz odkrylas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech w końcu napisza jak tesciowa postępuje z synową?! Pt,,zaborcza i zazdrosna mamusia''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo banda histeryczek (jakich większość emocjonuje się tutaj na kafe w tych tematacH) kupi taką gazetkę i będzie przezywać. "o, widzisz Kaśka, w gazecie piszo, że som takie teściowe. To z tą moją starą prukwą taka sama sytuacją" itd. Chujowa synowa będzie chujową teściową. I wg mnie tak to działa/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:00 nie napiszą tego, bo gazetę kupują głównie stare prukwy, które czują się młode duchem. Żeby było zabawniej jest w tym artykule połowa o zięciu który jakiejś tam babie nie pasuje, ale ona sie do niego w koncu przekonuje. Natomiast tesciowa synowej sie nie przekonuje, związek sie rozpada a stara sie cieszy. Patolstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:05 jesteś niesprawiedliwa. nie jest tak jak mówisz. to są jednostkowe historie. zazwyczaj nienawiść wyszła albo od teściowej albo od synowej mimo ze ta druga jest bogu ducha winna. dla przykładu: moja synowa mnie lubi, wydaje mi sie ze jestem dobra tesciowa. natomiast ja miałam bardzo złą tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam napisać Bogu a nie bogu, bo jestem wierzaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wg niektorych z was jak synowa ma problem z teściowa to znaczy że szuka go na siłę? i jest ujowa/ mało wam wyznań co te stare zrobić potrafią? nie czytacie kafeterii? a wydzieranie dziecka matce z rąk, a wciskanie swojego zdania to wszystko wina złej synowej ze tesciowa ma nierówno pod klapą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 13 bo te co tak piszą to w życiu nie zaznały wrednej matki męża. mają dobre tesciowe albo nie mają wcale. syty nie zrozumie głodnego. łatwo jest mówić jak sie tego nie doswiadcza na wlasnej skórze. oceniać, popychać. wszedzie dobrze gdzie nas nie ma. a te wszystkie historie i porypanych i zazdrosnych tesciowych to z palca sobie wyssały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"20:05 jesteś niesprawiedliwa. nie jest tak jak mówisz. to są jednostkowe historie. zazwyczaj nienawiść wyszła albo od teściowej albo od synowej mimo ze ta druga jest bogu ducha winna. dla przykładu: moja synowa mnie lubi, wydaje mi sie ze jestem dobra tesciowa. natomiast ja miałam bardzo złą tesciowa " x pisząc c*****a to miałam na myśli własnie charakter. W sensie synowa co robiła teściowej problemy, dajmy na to ta Twoja, sama bedzie paskudną teściową. A wobec kogo (czy winnej czy niewinnej) to już zalezy kogo synek/córka przyprowadzi. x Jednak moim zdaniem bardzo czesto jednak trafia kosa na kamień. Bo ktoś tego synka wychowuje, że przyprowadza zołzę. Kto go nauczył zołzy wybierać? Mamusia właśnie ;) Ale no czasem oczywiście zdarza sie, że syn/córka mają olej w głowie (sama jestem tego przykładem), że widzą co matka wyprawia i nie chcą powielać schematu. Ale w wielu przypadkach niestety to nei działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wredna synowa będzie wredna tesciowa.....pewno cos w tym jest ,ale wytłumaczcie jak to jest ,ze tesciowa do synowej jest wredna ,a do zięcia cacy?pewno synowa beznadziejna a zięciu super ,lata mijaja ze z wrednej synowej jest całkiem fajna tesciowa dla synowej i ziecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ktoś tego synka wychowuje, że przyprowadza zołzę. Kto go nauczył zołzy wybierać? Mamusia właśnie xxx większej bzdury nie czytałam!!! mamusia go uczy żeby wybierał dziewczynę, która matka będzie nienawidzić - lecz się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnaś autorko napisać do redakcji twojego stylu i im wygarnąć co o nich myślisz :) a poza tym to ja już nie wydaje kasy na prase kolorową bo nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz że byłaś ich stałą czytalniczką ale rezygnujesz bo oni robią takie numery :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" mamusia go uczy żeby wybierał dziewczynę, która matka będzie nienawidzić - lecz się! " Zapoznaj się trochę z procesem wychowania, modelowania, przenoszenia wzorców rodzinnych z rodziny generacyjnej a potem szczekaj, pustaku. Pewnie masz paskudna teściową a Ty biedna i święta synowa :D :D :D Jak zwykle. A Twój wpis już pokazuje, ze masz z garem coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesciowa2 synowych
22:49 pokazała pani kulturę. Ja miałam także złą teściową, teraz jestem także teściową i jestem bdb teściową. A czemu tak myślę? Bo moje synowe do mnie same chętnie przyjeżdżają, posiedzimy, wypijemy kawke,jest miło. Tylko że ją od poczatku, byłam szczerą i się nie wpychalam, no bo po co? I widzisz można żyć całkiem fajnie,a co do wnuków, sama nigdy z wózka nie wyjelam, synowe same chętnie dawały, rad też nie dawalam i nie daje,są super mamy i super żony i bardzo lubię synowe. Ale widzisz twoja teoria jest błędna, a wylewanie jadu na te synowe świadczy że macie jakiś problem wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:49 czytając ciebie śmie stwierdzić że taką synoweczke jak ty bym do chałupy nie wpuściła, woń smarkulo bo mleko masz jeszcze pod nochem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety sama jestem przykładem "wrednej synowej". Moja teściowa zanim jeszcze mnie osobiście poznała, przestrzegała syna przede mną :). A potem było już coraz gorzej, bo jedynak w wieku 26 lat wyprowadzil się z domu nie prosząc o zgodę rodziców z jednym plecakiem :) Potem żyliśmy przez 5 lat bez ślubu. Po prostu sodoma i gomora. W chwili obecnej (15 lat razem) stosunki z teściową są ograniczone do minimum, bo nie można tego znieść. Dodam, że to my musieliśmy się zaopiekować jej matką, ponieważ szanowna teściowa nie miała na to ochoty. Mieszkamy razem z 90 letnią staruszką i jedyne co potrafi moja "ukochana teściowa" to odwiedzić ją raz na ruski rok i stwierdzić, że ona by się mamusią lepiej zajęła. Generalnie temat rzeka... Ale tyle nerwów ile zepsuła mi teściowa, tego od nikogo nie zaznałam. Osobiście życzę jej dużo zdrowia, bo nie wiem kto nią się zaopiekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie wy takie teściowe znajdujecie, to przed ślubem nie poznałyście ich? Ja mam bardzo dobrą teściową, ale jakbym miała wredną, to na pewno wiedziałabym o tym przed ślubem i bacznie bym się synkowi przyjrzała i rozmowę z nim przeprowadziła, czy widzi co się dzieje, czy zauważa jak się jego matka zachowuje, jak mnie traktuje i po rozmowie bym wiedziała czy można na niego liczyć, czy stanie w mojej obronie jakby co czy za mamusią murem. A nie potem gorzkie żale na forum, że mąż siedzi cicho, albo że matkę popiera jak ta mi ubliża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam powyżej. Uważam, że mojego męża musieli adoptować, bo jest zgoła inny niż rodzice. Co więcej nigdy nie kazałam mu wybierać pomiędzy matką, a mną. Zawsze mówiłam, że sama odejdę. Niestety nie zawsze można mieć rybki i akwarium :). Teraz my jesteśmy rodziną i musimy się trzymać razem. A teściową tolerować. Na szczęście nie mieszkamy razem i nic od niej nie dostaliśmy, więc nie muszę czuć wobec niej jakiejkolwiek wdzięczności. Co więcej zajmuję się jej matką, a babcią mojego męża. A wierzcie mi, nie jest to łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Smie"? kto "śmie"? Mówisz o sobie w 3 osobie? ŚmieM twierdzić, że normalna kobieta to w rodzinie jakichś 90% kobiet z kafe by nie chciała mieć. Ja całe szczęście 1 raz na kafe się z wieloma rzeczami spotykam. Gość dziś W punkt. Widać nie są w stanie znaleźć lepszego chłopa, biorą co się nawinie i potem wychodzi udane zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wyżej nie bądź taka mądra! Za smarkata jesteś! Musialabys trafić na taką teściową co ja ,szybko byś uciekła,taka gowniara nie będzie mnie tu pyskowac! Pogonilabym cię szybko,a i synowi bym też przemówiła do rozumu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jestes psycholką i widac masz tendencje do wtracania sie w życie syna. Proste. Potwierdzasz teorie tylko. Po co komu facet co mamunia go bedzie namawiac na rozne rzeczy? Maminsynkow niech biora kafeterianki. Prawdziwy, dobrze wychowany mężczyzna potrafi sam wybrac zone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby było śmieszniej to w tej gazecie o której pisze autorka jest też o mężu dla córki pewnej kobiety. Nie podoba jej się kandydat i buntuje córkę by go rzuciła ale w końcu przekonuje się do niego. Natomiast ta kobieta co synka jej było szkoda bo poznał kobietę "zbyt silną i pewna siebie" do końca się do synowej nie przekonała. Czyli tak jak w życiu, zięć to niech już będzie a z synowymi zawsze mają ból d**y. Wiele kobiet ma problem ze sobą i żadna im nie pasuje na synowa bo każda będzie za bardzo lub za mało "jakas" dla jej rasowego ogierka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:51 no przecież to dlatego że jak jest synowa pewna siebie to stara będzie miała mniejsze pole manewru, nie będzie miała jak nią manipulować i ustawiać synowa pod swoje widzimisię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem wredną zólzą teściową bo. 1/nie zgodziłam się być całodobową niańką bo porodzie nie zabrałam wnuka do siebie/synowej przypomniało sie na łóżku porodowym ze bedzie się dalej uczyć/baba 30 lat/ 2/że byłam wymagająca i opierniczałam kiedy mi przyprowadzano dziecko na cały dzien z reklamowką pomiętych ciuchów z tłustymi plamami,zamiast na spacer to pranko,suszenie zelazkiem by ludzie mnie nie oceniali 3/ że krytykowałam na głos ich kłamstwa 4/że wykorzystywano mnie oszustwami 5/że mówiłam wprost o tym że są roszczeniowi bo oczekują pomocy fizycznej i finansowej a nie ma ich nigdy kiedy są problemy,zjawiaja tylko ze swoimi etc. 6/ nie pamiętają o żadnych okolicznosciach święta/dzień babci/dzień matki natomiast oczekują pamieci o sobie,urzadzenia im Komunii ,urodzin dziecku bo przeciez wnuk został poczęty dla dziadków. Mogłabym tak pisac bez końca ale nikt kto tego nie przeżył nie uwierzy,bo tak na prawde to rzadko się zdarzają takie sytuacje, Harowałam jak wół ale jak dziecko dorosło rodziny juz nie ma. Z tego powodu jestem wredna tesciową ,kiedys to bolało a dzisiaj się cieszę że ich nie znam,szkoda że wczesniej nie byłam taka mądra i nie przegoniłam na cztery wiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Znowu znak\lazła się ta durna pinda ktorej to tesciowa wyrywa bachora,wez sie per...nij w ten zakuty łeb,bo cała kafeteria jest zasssrana twoimi wpisami o wyrywaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiem co przeszłaś.Miałam podobnie tylko że ja od początku dałam do zrozumienia że opiekunką,niańką i bankomatem nie jestem. Maja młodzi swoją rodzinę i dzieci niech sobie dbają i żyją po swojemu.Swoje dzieci wychowałam bez niczyjej pomocy a że lekko nie było no cóż za przyjemności trzeba się męczyć niekiedy:). Oni maja swoje życie i ja też,tak powinno być. Ale nie powiem pamiętają o dniu matki,babci imieniny czy urodziny i ja tez pamiętam i nawet o dniu teściowej też pamiętają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:49 Myślisz że nie próbowałam,ale zawsze byłam tą najgorszą,do mojego syna to nie docierało bo zostawał zawsze sam z problemem.żona nie była zainteresowana rodziną a własciwie dzieckiem,potrafiła mówić wprost że dzieci nie lubi.Teraz lubi o dziecko robi za nią razem z tatusiem. Litośc mnie brała jak dziecko nie chciało wracać do domu,kiedy ciągnęlo mnie za szyję a syn go za nogi wyrywał by zabrać bo ja spadałam już z sił.Powiem więcej,ja to robiłam ale synowej nie widywałam,ona w ogole nie wykazywała chęci by być z nami bo wiedziała że być tzn. mieć obowiązki. Syn tez miał prany mózg bo jesli ja czego nie zechciałam to on musiał i miał mówione ze matka mu odmawia a to konczyło się gniewami..Kończę ten temat bo zaczyna to wracac do mnie a n ie chce już żyć tamtym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×