Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego media podsycają ten problem teściowa synowa? absurd w gazetach

Polecane posty

Gość gość
A dlaczego pani wzoruje wszystkie synowe do jednego wora? To jak pani oceni mnie? Dzieckiem zajmujemy się sami,mieszkamy na swoim tzn wzielsmy kredyt hipoteczny.Nigdy teściowej nie prosilismy o żadną pomoc. Moja doprowadziła mnie do załamania nerwowego tym że była ponad nadgorliwa! I również były wtracania, wieczne pretensje, rywalizacja, o dziecku nie wspomne było wyrywanie z rąk i ucieczką! Urwalismy kontakty, mąż mój sam chciał,i powiem szczerze, dobrze nam z tym,jest spokój, radość. Jesteśmy udanym i zgranym małżeństwem .I prania mózgu nie zrobiłam mężowi ehhh zaraz i tak na mnie wiadro pomyj wyleja! Dodam na koniec że tesciowa jest człowiekiem fałszywym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Potrafi Pani czytać? myśleć? chyba nie, to proszę przytoczyć jedno zdanie gdzie napisałam cokolwiek o synowych. Pisałam o sobie,swojej rodzinie i chyba dość jasno żeby to zrozumieć. Mnie nie interesuje Pani problem,wyrywanie dziecka:) :) ucieczka czy tez fałszywośc teściowej,to Pani sprawa i Pani go oceniać. Pisze o sobie jak zostałam oceniona i nie oczekuję litości.Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:40 i ten właśnie wpis z koncem "pozdr." świadczy o tym że podszywasz się pod teściową, debilu jeden, a raczej debilko zakichana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro cię nie interesuje,to po co weszlas lub wchodzisz na takie tematy kobito? To jak ty zrobilas czy robisz, nikt cię nie krytykuje czy ocenia,bynajmniej ja ,a wiesz czemu? bo też sporo z mężem przeszlismy i wiemy jaki to miód, mimo że mamy dopiero po 30 stce.Jestem tego zdania że jak tesciowa i synowa są szczere dla siebie! Nie dwulicowa jak moja! Nadgorliwa do bólu to jak najbardziej jestem za kontaktami rodzinnymi.Moja tesciowa ma 2 synów i 2 synowe,pierwszemu chciała rozpiem rozbic związek narzeczeństwa ,bo są po ślubie 13 lat my 11,namawiała męża do tego!a teraz spijaja sobie z dziubkow obie,ją tego robić nie będę, obrzydza mnie taka dwulucowisc. Nie mamy kontaktów, i naprawdę żyje nam się naprawdę bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Myślę sobie że jaśnie nie chodziła do szkoły a jesli to miała pd górkę. Czytając się też myśli co kto ma do powiedzenia, To jestem tesciową i odpisałam w swoim temacie,nie czepiam się nikogo i jeszcze raz powtarzam tym ktore nie potrafią czytać ze zrozumieniem,opisałam swoją sytuację gdzie to mi narzucano a nie ja chciałam uczestniczyć w cudzym życiu. Używanie inwektywów typu "debilka" świadczy o Pani,i nie trudno zrozumiec osoby przybywające z kimś takim. Tym razem nie pozdrawiam bo nie ma kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Droga Pani,każdy jest inny,ja też nie chciałabym żyć życiem innych.Ja też nie chciałabym by mi coś narzucano tylko dlatego że moim jest obowiązkiem bo jestem babcią.Sama wychowałam dwoch facetów,pracując i majac pod opieką dwoje starszych schorowanych rodziców.Bo jak miałam 20 lat to moja mama miała 64 lata.Więc miałam zajęc po uszy.Potem doszli tesciowie a dorosły syn z żona uważali ze skoro inne sprawy sie pokonczyły śmiercią rodziców/tesciów to czas na dalsze zajęcia.Kazda asertywna odpowiedz była zakonczona gniewem.To trwało 12 lat z małymi przerwami. Poniewaz jestem osobą z natury naiwną to mnie sprytnie wykorzystywano a ja nie potrafiłam odmówić.Dzisiaj powiedziałam nie jutro zrobiłam na tak by inni się cieszyli ja niekoniecznie.Doszło do tego że nawet bywały momenty że obwiniałam siebie za ich niepowodzenia bo czegoś nie zrobiłam np. bo dziecko poszło na 2 tyg.do przeszkola dyzurującego poniewaz zachorowałam/operacja, a w tym czasie nikt nie zadzwonił,nie odwiedził i nie zapytał co z moim zdrowiem. Po miesiącu się syn odnalazł bo znowu były potrzeby itd,itd. Byłby z tych lat dobry bestseller. Nawiązując do Pani sytuacji,wspolczuję ludzi wrednych i dwulicowych,ja chyba mam takie szczescie bo wokół mnie tylko właśnie tacy się kręcą. Wchodząc tutaj odniosłam się do tytułu jaki Autorka podała "media podsycają problem tesciowa/synowa,ale ten problem każdy ma inny i działa w obie strony.Moja synowa/syn nie potrzebowali rodziny a raczej służbę,darmowe obiadki,opieka etc. Bo zdrowa rodzina to nie czerpanie korzyści od jednej strony,to spojrzenie że skoro ktoś pomafa to trzeba też go zauważyć kiedy sam boryka sie z problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tesciowej To jest tak jak dzieci się kocha bezgranicznie. Dzieci to czasem hieny i dokąd matki nie zajadą to chcą czerpać co najlepsze. Dobrze chociaż że nie masz już kontaktu bo mogłabyś być rozczarowana kiedy padniesz na twarz a synuś z synową się na ciebie wypną bo nie będziesz mieć ani kasy ani siły by im dalej wchodzić do tyłka. Wnuś będzie taki sam bo ma wzory cwaniactwa rodziców ,tylko dawaj,dawaj.Głupie matki tak kończą. Powiem więcej,trafiłaś na synową pasożyta i do tego bezczelną krowę która spłodzi i ma tylko oczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×