Co zrobić w tej sytuacji?

Pracuje od miesiaca. To moja pierwsza poważna praca i już taka nieprzyjemnosc. Sytuacja potoczyla sie blyskawicznie. Mam 2 osoby w kregu podejrzanych (odrzuceni adoratorzy). Ktoś rozpuscil na mój temat okropna plotkę. Nie wiedziałam o tym. Wszyscy mężczyźni (poza nielicznymi wyjątkami) zaczęli się do mnie lasic, niektorzy na odwrot,sprawiali wrażenie chęci zaprzyjaźnienia sie. Wydalo mi sie to troche dziwne,ale zawsze miałam duże powodzenie i nie zaprzatalam sobie głowy. Skupiłam się na pracy. Niedawno dotarło do mnie, ze ktos opowiedział że się z nim przespałam, inny, ze byl oral na pierwszym spotkaniu, nie wiem czy ktos jeszcze cos mowil. W kazdym razie sa to bzdury... Z nikim nie spotykałam się poza murami pracy. Ludzie mnie unikają, śmieją się pod nosem, rzucają jakieś kasliwe uwagi. Wprost nie mówią o co chodzi a ja czuję się zaszczuta . Nie mam tam nawet znajomych, czasami ktoś wyjdzie że mną na fajkę czy pogadać chwilę w kuchni podczas parzenia kawy. Nikt nie ucieka, ale nawet ci normalni,uprzejmi ludzie maja dystans do mnie i czasami widzę uśmieszki na twarzy. Nie dziwię im się :( Najgorsze że nie prowokuje, jestem normalna a ktoś mi taka świnie podłożył. Chce zrezygnować... nie mam już sily. Ale z drugiej strony szukałam pracy ponad rok czasu i znowu będę bez kasy...

Ja tak miałam 4 razy pod rząd masakra ludzie są podli.s

Najlepiej olać i zająć się pracą. A gdzie pracujesz, bo aż szok że takie chamstwo. No chyba nie w jakimś biurowcu z ludźmi po studiach? :O Choć w sumie nie zdziwiłabym się, bo teraz takie prymitywy kończą studia, że szok. Bydlaki pewnie poczuli sie urażeni, że ich olewasz, nie chcesz iść na randkę, nie dajesz się poderwać itp i z zemsty rozsiewają plotki jaka to jesteś łatwa, klasyka. Olej chamów i zajmij się pracą i nie szukaj sobie faceta w pracy, tylko gdzieś poza. Do pracy idzie się pracować żeby mieć pieniądze, a nie żeby integrować się z prostakami na poziomie małpy.

Dokładnie.!s