Dlaczego ludzie chcą mieć dzieci?

Witam. Pewnie pytanie znajome, ale nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi na moje pytania. Dlaczego ludzie chcą mieć dzieci.. Gdzie nie patrzę, kogo nie obserwuję to wszyscy dzieci mają. Kobiety zachodzą w ciążę, żeby utrzymać swoje małżeństwo. Ludzie decydują się na dzieci, żeby nie być na starość samemu. Pojawiają się potomkowie, żeby nie żyć bez sensu od obiadu do kolacji. A ja mam już ponad 30 lat i dalej nie rozumiem/ nie czuję o co chodzi? Dlaczego ludzie chcą? Co daje dziecko takiego, że nie patrzy się na nic innego, tylko na to żeby ono było ? I co jest ze mną nie tak, że martwię np., że świat jest tak bez sensu i taki zagmatwany, że nie wiem czy chcę kogoś na to skazywać. Jak ktoś ma ochote pohejtować to może sobie odpuścić i tak nic z tego. Może ktoś racjonalnie ?

Takim jak ty to nikomu nawet odpisywać się nie chce. Masz tam puste miejsce gdzie powinno być coś. Dowiedz się czegoś o miłości może coś tam ci zaświta. Owoc miłości, a nie ratowanie związku czy podać szklankę wody. Braki masz.

myślę, że sedno zawarłaś w zdaniu "świat jest tak bez sensu i taki zagmatwany, że nie wiem czy chcę kogoś na to skazywać." no widzisz, ja nigdy bym tak nie pomyślała, wręcz na odwrót, że świat jest taki niesamowity i jest tyle pięknych miejsc, że chce go pokazać i się nim dzielić z dzieckiem. Dziecko nadaje głębszy sens naszemu życiu, możesz nie wierzyć i raczej nie uwierzysz dopóki nie zostaniesz rodzicem... a skąd wiem? Bo sama nie wierzyłam dopóki nie doświadczyłam, a naprawdę w moim życiu zawsze się dużo działo (w sensie kariera, podróże itp.) i dziecko ograniczyło mnie (przynajmniej czasowo) w wielu sferach mojego życia, a mimo to zdecydowałam się szybko na drugie :D Bo to jest cudowne być rodzicem, naprawdę nadaje TEN GŁĘBSZY SENS ŻYCIU :) SERIO

Tego nie ma sensu komuś tłumaczyć. To trzeba czuć. Ale nie każdy ma takie szczęście. Dzieci to jakiś kosmos. Nic innego na ziemi nie może się z tym równać. No może miłość do kobiety bo dzieci to inna bajka, ale tak samo niesamowita.

Potrzeba opieki kimś, okazania miłości itp. Świat bez miłości, ale takiej prawdziwej, bezinteresownej i poczucia bycia otrzebnym i dzielenia się dobrymi chwilami jest nie do opisania. Póki co ty autorko jestes jeszcze dzieckiem i korzystasz co daja ci inni, ale kiedys przyjdzie czas ze bedziesz chciala sie z kims tym podzielic :)

Chyba jesteś już śpiąca, bo późno dosyć i nie wiesz, co piszesz. Jakie ratowanie małżeństwa poprzez dziecko? Chyba tylko patole i debile tak robią. Dzieci się płodzi, jak jest dobrze, bo to duże wyzwanie, obowiązki, zmęczenie i utrudniona intymność. Jak nie czujesz potrzeby posiadania dzieci, to nie decyduj się na nie. Nie masz obowiązku robienia dzieci na żądanie kogokolwiek. Ja mam dziecko, bo bardzo chciałam je mieć już od czasu, gdy byłam nastolatką. Dlaczego? Bo chyba mam silny instynkt macierzyński i chcę, żeby moje geny zostały powielone. Biologia. A dlaczego zdecydowałam się na nie akurat teraz? Z miłości. Kocham męża i chciałam mieć z nim potomka, i planuję już następnego. Z dzieckiem jest ciekawiej. Jest dla kogo żyć. Praca, podróże czy hobby oczywiście są super, ale w pustym domu nic nie znaczą. Da się to wszystko pogodzić. Dziecko nie oznacza końca kariery, wyjazdów czy innych ciekawych rzeczy. Warto mieć dziecko choćby po to, żeby widzieć codziennie rano jego uśmiech. To daje napęd do działania na resztę dnia. Nie wyobrażam sobie życia bez dzieci. To by po prostu było dla mnie najstraszniejsze, co mogłoby mnie spotkać w życiu. Osoba, która nie ma i nie chce mieć dzieci nigdy tego nie zrozumie. Tak jak ja nie zrozumiem jej. Uważam jednak, że jeśli ktoś nie czuje tego tematu, nie powinien ulegać presji, bo ani jemu, ani jego dzieciom nie wyjdzie to na dobre. Ludzie są różni i mają różne potrzeby. Nie dla każdego priorytetem jest płodzenie potomstwa. To, że ludzie są inni, nie znaczy, że są lepsi lub gorsi. Po prostu są inni i każdy żyje po swojemu.

Jestem w stanie odłożyć na półkę swoje najukochańsze pasje, żeby spędzić chwile z dzieckiem. Schować w buty własne problemy i depresję żeby tylko tego nie poczuło. Własne problemy dorosłego życia. Kumasz? To jest samo szczęście.

Miłość do dziecka jest inna od wszystkich innych rodzajów miłości. Możesz bardzo mocno kochać swojego partnera a kiedy urodzisz dziecko, to zupełnie inne uczucie. Miłość absolutna i w pełni bezinteresowna. Dziecko może nie być idealne, ale i tak je kochasz. Trzeba to samemu poczuć, bo to niewytłumaczalne.

Można trochę to porównać do miłości od pierwszego wejrzenia. Takie mocne kopnięcie, ale i tak jest cienkie przy uczuciu do dziecka. Może nie cienkie ale zupełnie inne. Ale do dziecka ma taką boską moc :) jak by spłynęła jakaś jasność czy co? Bez sensu, tego nie da się wytłumaczyć :) dlatego lepiej milczeć jak bezdzietne kobiety się o tym wypowiadają.

Te które zdecydowały się z dziwnych powodów na dziecko. Żałują tego i krzywda dla dziecka niestety. Bo praca jest ciężka i bez prawdziwej miłości może być udręką.

Lubie przytulac sie do mojej malej coreczki kiedy spi gleboko. Lubie kiedy spontanicznie daje mi caluska. Lubie kiedy przychodzi do mnie po pocieszenie bo jestem jedyna osoba na swiecie ktora jak pocaluje to juz nie boli Lubie kiedy odkrywamy razem swiat. Nic na swiecie, zadne hobby, zadna praca nie zastapilyby mi takich momentow. Moje zycie mimo ze wypelnione fascynujaca praca oraz roznymi pasjami bylo puste bez malej i bez tych fajnych momentow. Jasne ze nie jest latwo ale naprawde warto

Dlaczego ludzie chcą dzieci? Bo to potrzeba każdego gatunku, cieloto. Wy odpowiadające w tym temacie też ciemne. Każdy gatunek dąży do reprodukcji, człowiek nie jest wyjątkiem, a wy tu o miłości rodzica do dziecka, jak dla autorki to abstrakcja.

Do autorki chyba trafi tylko to, że to potrzeba gatunku.

Nie wiem jak z innymi ale u nas to było tak... bardzo się kochalismy i chcieliśmy nadać realny kształt temu uczuciu, takie ostateczne połączenie nas i naszej miłości. I dlatego zdecydowaliśmy się na dziecko.

Dzieci wrzeszczą, cuchną i tylko wymagają nie dając od siebie nic. To „cudowne uczucie” to nic innego jak ciążowe hormony zapobiegające temu żeby kobieta po porodzie nie wyrzuciła tego paskudnego krzyczącego pomarszczonego gnoma przez okno tylko zajęła się nim. A potem latami traciła zdrowie i odmawiała sobie czasu i pieniędzy żeby wychować tego potwora. I jeszcze wmawia się ludziom ze to takie cudowne.