Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kompleks dziecka kolezanki

Polecane posty

Gość gość

Córka koleżanki jest w takim samym wieku co moja 15 miesięcy. Gdy sie spotykamy ona zawsze ubiera swoją córkę jak na rewie mody jakies bluzki kamizelki dżinsy co chwile nowa kurtka nowe buty a ja ta moja mala ubieram w dres jakiś ładny i buty te same cala zimę nosi kurtkę tez. Później mam wyrzuty sumienia ze moja córka przy jej córce wygląda jak plebs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze, żeby dziecko było szczęśliwe. Nie przejmuj się ubraniami koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WITAJ W KLUBIE. ja tez czasem mam takie odczucia, mamy z kolezanka corki w tym samym wieku. tamta choc wiecznie narzeka na brak kasy stroi mała jak na wyjscie na niedzielny spacer a idzie do mnie na kawe albo idziemy na spacer a wiadomo a to idziemy na hustawki/plac zabaw/piaskownice.... moja ubrana normalne tyzn czysto schludnie ale bez odpicowania...i czasem tez sie zastanawiam ktora z nas przesadza. po mieszkaniu moja biega w starych gertach/spodniach z dresu, bluzkach, czasem z przykrotkimi nogawkami, bo wiem ze a to sie przewroci i albo dziura albo plama nie do sprania..zal mi ladnych ciuchow, te zostawiam na wyjscia...a corka kolezanki nawte po mieszkaniu w nowych rzeczach, .....ale wciaz marudzi ze ciuchy drogie i nie ma kasy...to ja juz nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaa i moja tez ma rzeczy kupowane na zasadzie minimum. tzn buty na zime -2 pary(jedne dostala), na pozostale pory roku ma po parze z rodzaju tzn 1 sandaly sportowe, 1 skorzane, 1 trampki, 1 balerinki..a kolezanki wszyskich po 2-3 pary potem wyrasta a tanarzeka ze w zadnych porzadnie nie pochodzila a sprzedac trudno...hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WITAJ W KLUBIE. ja tez czasem mam takie odczucia, mamy z kolezanka corki w tym samym wieku. tamta choc wiecznie narzeka na brak kasy stroi mała jak na wyjscie na niedzielny spacer a idzie do mnie na kawe albo idziemy na spacer a wiadomo a to idziemy na hustawki/plac zabaw/piaskownice.... moja ubrana normalne tyzn czysto schludnie ale bez odpicowania...i czasem tez sie zastanawiam ktora z nas przesadza. po mieszkaniu moja biega w starych gertach/spodniach z dresu, bluzkach, czasem z przykrotkimi nogawkami, bo wiem ze a to sie przewroci i albo dziura albo plama nie do sprania..zal mi ladnych ciuchow, te zostawiam na wyjscia...a corka kolezanki nawte po mieszkaniu w nowych rzeczach, .....ale wciaz marudzi ze ciuchy drogie i nie ma kasy...to ja juz nie wiem... x moim zdaniem obie przesadzacie. Koleżanka ze strojeniem a ty z pospólstwem. Nie rozumiem takiego pojęcia jak "ubrania po domu" wg w was w domu to można wyglądać byle jak, za małe coś, poplamione, zmechacone itd przecież do domu moze zapukać sąsiadka, listonosz, niezapowiedziana teściowa :) sama też latasz w byle czym? ja rozumiem ze ma być wygodnie, ale jedno nie wyklucza drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yht54re3
E tam, dziecko po domu moim zdaniem może chodzić np. w dresie albo przykrótkich spodniach, przecież nie napisała że w czymś poszarpanym/brudnym chodzi. Sąsiadka i listonosz jakoś przełkną ten brak rewii mody :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie nie napisalam ze w brudnych,zmechaconych czy z dziurami, opamietaj sie w wydawaniu takich krzywdzacych opinii. listonosz staje w drrzwiach na chwile daje list i wychodzi wiec corki mi nie oglada, tesciowa nie wpada niezapowiedzianie a jesliby nawet wpadla to co, przeciez to babcia. sasiadek nie wpuszczam bo nie mam wsrod nich znajomych, ciuchy mojej corki sa po prostu takie zwykle, czyste normalne ale nie sa z f&f, pepco, zary, 55.10.15, cocodrillo itp tid... po prostu zwykle, czesto uzywane, po kuzynkach kolezankach. co cie tak dziwi? nie wyobrazam sobie kupowac jej 1 bluzxki na 20-30 zl i dac biegac po mieszkaniu, jest jej cieplo, wygodnie i to najzwazniejsze a nie rewia mody bo sasiadka wpadnie, no smiechu warte...juz znam jedną taka co mto niemowlaka w spodniczku tutu ubierała...smiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli kogos stac i tak chce to niech stroi ma do tego prawo. Ja nie rozumiem matek ktore dzieci ubieraja byle jak, jak gdzies wychodza.Znam taka jedna co dzien w dzien ubiera dziecko w te same spodnoe zmechacone dziecko jeszcze raczkuje ta go puszcza na brudna podloge w szkole (odbiera drugie dziecko w szkole) a na drugi dzien widze ze w tych samych spodniach. Dla mnie to dziwne jest.Po domu mozna zalozyc gorsze znoszone zacerowane ale jak sie wychodzi to jednak wypadaloby cos lepszego ubrac.Kilka par butow rozumiem,ale po co kilka zimowych kurtek juz nie.Jesli wszystkie te kurtki sa jednej grubosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ciuchy z pepco to jest juz rewia mody? O kurcze to ja chyba jestem szlachcianka bo ja tam kupuje ubrania wlasnie do chodzenia po domu i na podworko :D Myslalam ze to jest bieda ale widze ze u niektorych jest jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mnie zdziwiła ta super marka pepco :D Przecież bluzki tam są w granicach 10-30 zł. Rozumiem że ktoś nie szaleje z ubraniami, ale taki problem kupić dziecku chociaż te 5 bluzek na rozmiar? Ja swojemu kupuję w lumpeksach, i chodzi zawsze ładnie ubrany. Fakt, w domu pozwalam sobie na dres ale nie jest dziurawy czy poplamiony, ot takie wygodne ciuchy a mało wyjściowe, i do sklepu na tej samej ulicy nie mam problemu wyskoczyć. Nie widzę powodu dla którego moje dziecko miałoby chodzić w za ciasnych, za dużych albo dziurawych, zmechaconych ubraniach, można kupić używane dosłownie za grosze! Ostatnio za 30 zł kupiłam mu dwie pary krótkich spodenek, dwa podkoszulki, dwie bluzki i polar. Bez jednej dziurki, plamki i naprawdę ładne. Też widzę czasem takie dzieci w kurtce po starszym bracie, rękawy dwa razy podwijane, nogawki wystrzępione, no ludzie... może być i wygodnie, i ładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym Pepco to autorka pojechala niezle stawiając na rowni z Zara. Autorko kolezanke stac to kupuje wiec z czym masz problem? Moze ma ubierac dziecko non stop w to samo, bo tobie bedzie przykro. Sorry ale dziwna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w przedszkolu jest taka mamuśka jak autorka. Na pierwszym zebraniu z pretensja w głosie powiedziala zeby starac sie nie ubierac dziecka np w ubrania z bajkowym motywem, bo ona takich dziecku nie kupuje, bo za drogie i jej corce bedzie przykro, ze inni maja, a ona nie. No kurcze z jakiej racji mam nie zakładać? Bo ktos zazdrosci? Jesli kogos stac to kupuje i ubiera takie ciuchy jakie uwaza, a nie patrzy zeby komus przykro nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problemy z sufitu. Nie podoba ci sie , jak stroi kolezanka - znajdz inną. Trudno,zeby wszystkim kazac sie ubierac wg swoich zalecen. Tej za bogato, tamtej za biednie. Idiotyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież ubranka z motywem bajowym to szczyt tandety moje dziecko nie ma ani jedynego takiego ubrania co prawda mam syna ale ubieram go w bluzeczki z guziczkami, koszulki polo i spodnie na gumce typu jogersy bo tak wygodnie do przedszkola h&m zara next nowe mamy trochę ciuchow typu bobo chooses zezuzulla miszko maszko itp. a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19;13 Taki podalam przyklad. Ja tez dziecko ubieram w stonowane ciuchy bez zadnych cekinów, brokatu i aplikacji na 3/4 bluzki czy spodni. Glowny sens byl taki zeby nie ubierac lepiej, w lepsze ciuchy, bo innemu dziecku bedzie przykro, ze np dziewczynki w ladnych leginsach, a jedno w szerokich dresach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A siebie tez nie ubierasz w to na co cię stać,żeby przypadkiem nie urazić biedniejszej koleżanki z pracy????? Serio????? Skoro stać mnie na modne/dobrej jakości ciuchy to mam ich nie zakładać dziecku,bo jakaś mamuśka będzie miała doła,że jej dziecko jest gorzej/taniej ubrane??? choć od razu zaznaczę nie zawsze taniej znaczy gorzej.Bo mozna fajnie ubrac siebie i dziecko za niewielkie pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ta koleżanka odwala popisówkę! To jasne jak słońce. Chrzanicie głupoty, że skoro ją stać, to stroi córkę. Mnie to wygląda raczej na niezłe łowy dla Providenta, a następnie rajd po sklepach, ewentualnie lumpeksach (może ma oko do dobrych ciuchów). Ja nie mam takich problemów. Mam syna i w naszym otoczeniu są normalne matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam o dziecku "w doku pozwalam sobie na dres..." bez przesady. Moim zdaniem dziecko jak każdy człowiek powinno być ubrane czysto,gustownie, wygodnie i odpowiednio do okazji. Co innego kościół co innego plac zabaw wiadomo. Ja znam osobę co dziecku kupuje tylko w szmateksie i to najtańszy rzeczy, a kasę ma. To dziecko wszystko ma za małe albo za duże. ..to jest przegięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem takiego pojęcia jak "ubrania po domu" wg w was w domu to można wyglądać byle jak, za małe coś, poplamione, zmechacone itd przecież do domu moze zapukać sąsiadka, listonosz, niezapowiedziana teściowa usmiech.gif sama też latasz w byle czym? ja rozumiem ze ma być wygodnie, ale jedno nie wyklucza drugiego. X A ja się przyznam i możecie mnie zaraz zjeść wszystkie, ale zdarza mi się, że córka chodzi po domu w ciuchach z jakimiś plamkami. Niestety jest w okresie, kiedy brudzi się podczas jedzenia, a części plam po prostu nie sposób sprać i jakieś tam ślady zostają. I nie zamierzam kupować miliona nowych bodziaków, bo bym na nie chyba nie zarobiła. Aktualnie ma 18 bodziaków z długim rękawem i tylko 3 sztuki czyste. Co dałam czysty do żłobka to wrócił uplamiony. W ciągu miesiąca prawie wszystkie brudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem takiego pojęcia jak "ubrania po domu" wg w was w domu to można wyglądać byle jak, za małe coś, poplamione, zmechacone itd przecież do domu moze zapukać sąsiadka, listonosz, niezapowiedziana teściowa usmiech.gif sama też latasz w byle czym? ja rozumiem ze ma być wygodnie, ale jedno nie wyklucza drugiego. x ja nie wyobrażam sobie, że wstaję w sobotę, zakładam elegancką sukienkę, marynarkę i pończochy i zabieram się za sprzątanie. wtedy zakładam właśnie ubrania "po domu". wcale nie są ani poplamione, ani powyciągane. wygodne spodnie dresowe i bawełniana bluzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w czym pierzesz? A może zły program w pralce wybierasz lub za niska temperature? Moja córka ma 4 lata, od urodzenia poplamila nie więcej niż 10 sztuk ubrań, których się nie udało sprac. Nawet sliniaki się uchowaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Też mnie zdziwiła ta super marka pepco smiech.gif Przecież bluzki tam są w granicach 10-30 zł. Rozumiem że ktoś nie szaleje z ubraniami, ale taki problem kupić dziecku chociaż te 5 bluzek na rozmiar? Ja swojemu kupuję w lumpeksach, i chodzi zawsze ładnie ubrany. Fakt, w domu pozwalam sobie na dres ale nie jest dziurawy czy poplamiony, ot takie wygodne ciuchy a mało wyjściowe, i do sklepu na tej samej ulicy nie mam problemu wyskoczyć. Nie widzę powodu dla którego moje dziecko miałoby chodzić w za ciasnych, za dużych albo dziurawych, zmechaconych ubraniach, można kupić używane dosłownie za grosze! Ostatnio za 30 zł kupiłam mu dwie pary krótkich spodenek, dwa podkoszulki, dwie bluzki i polar. Bez jednej dziurki, plamki i naprawdę ładne. Też widzę czasem takie dzieci w kurtce po starszym bracie, rękawy dwa razy podwijane, nogawki wystrzępione, no ludzie... może być i wygodnie, i ładnie.' To masz sie czym chwalic ze dziecku kupujesz w lumpeksach i jeszcze uwazasz, ze jest super ubrany. W szmaty, ktore nie wiadomo kto nosil. Bleee. To juz lepiej kupic w Pepco - nowe! Wiesz, moze niektorzy wola zmechacone, ale nowe, noszone tylko przez ich dziecko. Wspolczuje twojemu dziecku, ze musi nosic ubrania po kims obcym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:13 Boże jakaś ty głupia. Co ta litania wnosi do tematu ? Nic. Oprócz tego jak to roztkliwiasz się nad własnym rzekomym gustem. Puknij sie w łeb głupia babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:34 następna kretynka. Ja kupuje dla dziecka nowe ubrania bo akurat mam taką ochote, ale w życiu by mi nie przyszło do głowy czepiać sie kogoś o to że kupuje odzież używaną. Nie zjeżdżaj na tematy poboczne. Jak chcesz sie pokłócić na temat wyższości kupowania odzieży z pierwszej ręki nad drugą ręką to zapraszam na inne topiki których już tu było na ten temat od cholery a nie zaśmiecać temat. Następny bezsensowny temat podobny do kłótni na temat formy porodu czy karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, co kto lubi, moje dziecko ma dużo ubrań, bo dużo też potrzebuje, które są ładne i porządne. Nie żal mi jak ma do piaskownicy spodnie które mają znaną metkę, bo kosztowały mnie pewnie do 5 zł i niech je sobie zajedzie. Dziecko jak dziecko, stara się uważać na ubrania ale nie chciałabym żeby ograniczał zabawę bo bluzeczka się poplami albo spodnie poprzecierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzajcie.W lumpach jesli ktos ma oko potrafi wyszukac mozna kupic duzo fajnych ubran wystarczy uprac w 60 stopniach i jest ok.Kolezanka kupila plaszcz za 10pln w skladzie welna na pierwszej pozycji wiec jesli ktos ma oko to moze ubrac siebie i dziecko za male pieniadze.Ja czesto trafiam na koszule z h&m w sklepie kosztuja kolo 50pln a ja za 5 kupuje i nie widac ze jakies dziecko w tym chodzilo.Sa rzeczy ktorych bym nie kupila jak buty czy bielizna oczywiscie.Co do ubran z bajkami to moje dziecko lubi takie ubrania mowi ze chce byc "caly w bajkach " wiec w granicach rozsadku takievrzeczy tez kupuje.Wiadomo do szkoly na podworko.Dziecko ma byc szczesliwe przede wszystkim,wiec skoro wiem ze lubi jakas postac to czemu mam nie kupic bluzki z takim motywem bo co? To nie jest modne ? Smieszne to dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wyobrażam sobie, że wstaję w sobotę, zakładam elegancką sukienkę, marynarkę i pończochy i zabieram się za sprzątanie. wtedy zakładam właśnie ubrania "po domu". wcale nie są ani poplamione, ani powyciągane. wygodne spodnie dresowe i bawełniana bluzka. x nikt ci nie każe do sprzątania zakładać pończoch , sukienki i marynarki. Czy dla was tu wszystko jest czarno albo białe? Jak lubisz ubierz nawet te spodnie dresowe ale niech one będą ładne, nieporozciągane, czyste. I niech bluzka tworzy razem z z nimi jakąś całość a nie pierwsza wyciągnięta z kupki "po domu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'następna kretynka. Ja kupuje dla dziecka nowe ubrania bo akurat mam taką ochote, ale w życiu by mi nie przyszło do głowy czepiać sie kogoś o to że kupuje odzież używaną. Nie zjeżdżaj na tematy poboczne. Jak chcesz sie pokłócić na temat wyższości kupowania odzieży z pierwszej ręki nad drugą ręką to zapraszam na inne topiki których już tu było na ten temat od cholery a nie zaśmiecać temat. Następny bezsensowny temat podobny do kłótni na temat formy porodu czy karmienia. ' x Chyba nie zrozumialas co napisalam. I kto tu jest kreynka? Tamta matka krytykuje kobiete, ktora kupuje w Pepco i kobiete, ktorej dziecko chodzi w zmechaconych spodniach, a sama pisze, ze woli dziecku kupic w ciuchlandzie. Ja napisalam, ze lepiej jak dziecko chodzi w tanszych spodniach, moze troche podniszczonych bo nie ma az tyle ubran, ale w nowych! I to ta matka odbiega od tematu, bo tematem nie bylo gdzie sie ubrania kupuje, ale czy lepiej dziecko stroic, czy nie. Co do pytania autorki to nie uwazam, ze bluzki, kamizelki, jeansy to rewia mody. To normalne ubrania, dziecko przeciez nie bedzie caly czas chodzic w dresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam pomysl niech kazda ubiera dzieci jak chce i jak jej sie podoba.Nie mam nic do ubran "po domu" ani z lumpa ani z bajkami .Oby tylko nasze dzieciaczki byly zadowolone i szczesliwe bo chyba one w przeciwienstwie do nas doroslych nie maja takich problemow z tym co zakladaja ich koledzy i oni.Chyba powinnysmy sie od dzieci uczyc tego zeby nie patrzec na kogos przez pryzmat ciucha jaki ma na sobie.Przeciez to nie jest najwazniejsze czy bluzka do spodni pasuje nawet jak nie pasuje to co?swiat raczej sie nie zawali wiec dajmy na luz.Pozdrawiam wszystkie mamy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i oczywiście standard... luźny temat ale już wyjeżdżają z kretynkami itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×