Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wygląda wasz wieczorny rytuał w łazience?

Polecane posty

Gość gość

Ja w weekendy jak jestem wypoczęta to zmywam makijaż, wykapie się oczywiście, maska na włosy, peeling do ciała, ogólnie relaks. Potem balsam, krem do twarzy,krem pod oczy, serum na końcówki włosów, olejek rycynowy na rzęsy, krem do stop, krem do lokci, kolan, krem do skórek wokół paznokci, krem do rąk.mycie zębów i dokładne czyszczenie nicią. A w tygodniu zmywam makijaż, umyje twarz, zeby, trochę się podmyję i padam na pysk :/ nie mam sily o siebie dbać. Paznokcie tez maluje tylko w weekend wiec czasem w piatek mam juz beznadziejne paznokcie. A wy tez tak macie? Jak wygląda wasza wieczorna toaleta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wieczorem to się trzepie a rano to kawa, faja w zębach i kibel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zaczęłaś wymieniać te kremy to zastanawiałam się, czy jaja sobie robisz:) u mnie: prysznic - używam gąbki z szorstką stroną, więc pilingu w ogólę nie robię (może parę razy w roku, jak mam ochotę). na mokro wcieram w skórę olejek kokosowy, po czym wycieram się ręcznikiem. włosy myję co drugi dzień, czasami nakładam odżywkę, żeby je rozczesać (znowu, może parę razy w roku - serio). co więcej, nie zauważyłam, aby włosy wyglądały inaczej jak wtedy, kiedy odzywek używałam non stop. twarz smaruję olejkiem kokosowym i robię 10 minutowy masaz. usuwam olejek, nakładam krem. codziennie staram się nitkować zęby, ale...nie chce mi się. kupiłam sobie szczotkę do masażu na sucho, ale...nie chce mi się jej używać. może przez tydzień używałam olejku rycynowego. w sumie rzęsy mam ok i nie chce mi się w to już bawić tylko po to, żeby były troszkę bardziej ok (założę się, że efekt byłby widoczny i tak tylko dla mnie). kilka razy w tygodniu myję paznokcie szczoteczką do rąk - fajny patent, żeby skórki wolniej odrastały (bo takie szorowanie w sumie usuwa skórki). powinnam robić to samo z paznokciami u stóp, ale mi się nie chce (wiem, powtarzam się) paznokci nie chce mi się malowac, chociaż mam z 10 lakierów do paznokci (wiem, żenada) Wciąż postanawiam sobie jeść więcej warzyw i owoców, mniej syfu. Bo to właśnie ma wpływ na nasz wygląd, a nie wcieranie kremów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje, dieta to podstawa :) o to dbam :) a z tymi kremami niestety nie zartuje, ale to dlatego, ze mama jest konsultantka i ciągle cos od niej dostaje, to szkoda , zeby sie marnowalo i tak używam tego wszystkiego. Chociaż tak jak mowie takie rzeczy tylko jak mam wolne, po pracy mi sie nie chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam o tych kremach, bo moim zdaniem większość tych wynalazków to zwykły chwyt marketingowy. Nie wierzę, że krem do skórek zrobi coś wiecej, niz zwykły krem do rąk. I w sumie kremu do rąk spokojnie można używać jako kremu do stóp, itp, itd. Producenci próbują zrobić nam wode z mózgu. Rozmawiałam kiedyś w douglasie z konsultantem i był wielce zdziwiony, że nie używam kremu pod oczy. Jak go poprosiłam o rzeczową argumentację, to powiedział, że że skóra pod oczami jest zupełnie inna i ...uwaga...nie ma porów (!). Ja staram się jak najbardziej odchodzić od chemii. Kupuję kremy o prostych składach, muszę się tez zainteresować naturalnymi olejkami. Jak już robię piling, to używam do tego fusów kawy, albo soli. Maseczek w ogóle nie kupuję. Jesli miałabym takie nakładać, to raczej zrobiłabym ją z czegoś, co jest w lodówce. Jeszcze jedna rzecz - tyle się trąbi o konieczności demakijażu. A ja się zastanawiam, czy tak naprawdę to nie lepiej dla skóry, żeby ją po prostu zostawić na noc w spokoju - z tym kurzem, łojem, resztkami pudru. Wiem, brzmi paskudnie i zawsze zmywam twarz, ale pytanie - czy nie bardziej szkodzą nam te pianki, żele i międlenie nimi twarzy? Czasami rano w weekend, jak nie musze się malować, to nie myję twarzy, nie nakładam kremu i mam wrażenie, że wygląda ona wtedy lepiej (brzmi to może obrzydliwie, ale naturalne sebum lepiej pielęgnuje skórę, niż te wszelkie mazidła).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się zastanawiam, czy tak naprawdę to nie lepiej dla skóry, żeby ją po prostu zostawić na noc w spokoju - z tym kurzem, łojem, resztkami pudru. x Ja zostawiam twarz w spokoju, jeżeli akurat się nie malowałam ( a się codziennie nie maluję), w innym wypadku chyba lepiej zmyć, chociaż nie wiem co jest gorsze: to miętolenie twarzy, o którym piszesz czy chemia, która zostanie na niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze jedna zabawna rzecz - te podkłady, które odżywiają, liftingują, odmładzają o 10 lat, oddychają razem ze skórą i wręcz tryskają witaminami - w chwili, gdy idziemy spać, stają się nagle najgorszymi wrogami, które zapychają skórę i tworzą zmarszczki ;) ot, taki paradoks ;) ale tak serio - jednak bardziej komfortowo czuję się, jak zmyję makijaż. ale nie zgodzę się z dziewczynami, które twierdzą że "oczyszczanie to podstawa" (znowu wpływ korporacji kosmetycznych). podstawa to własnie umiar w używaniu kosmetyków i pomaganie skórze od wewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorregray
Wchodzę pod prysznic, zmywam makijaż mydłem do twarz, myję się, nakładam balsam pod prysznic, myję zęby, zmywam balsam, wychodzę, wycieram się, zakładam piżamę, zmywam to, czego nie zmyło mydło, nakładam krem i idę spać. Żadnych rytuałów nie praktykuję. Nudzi mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja używam tylko szarego mydła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi szare mydło wysusza skórę. Co wieczorem? Demakijaż, oczyszczanie twarzy, kąpiel i nawilżanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prysznic codziennie, zmycie makijażu/umycie twarzy też pod prysznicem, potem balsam do ciała + krem do twarzy, mycie zębów, na koniec balsam na usta i krem do rąk i lulu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robię tak jak pani powyżej. Jak mi się chce to jeszcze balsamuje ciało. A w weekendy robię sobie maseczkę na twarz, maluje paznokcie itd. No i porządna depilacja bo w tygodniu mi się nie zawsze chce :/ w lato musze co dwa dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wcale się nie myje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj moje kobietki jesteście takie smakowite że za miwat myćia to lizał bym was dokładnie całe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie robię demakijaż, potem peeling buzi, krem nawilżający na twarz, olejek rycynowy na rzęsy, maska do włosów i tak idę spać, rano myje włosy i twarz, nakładam serum na końcówki. Taki mam rytuał. Polecam codzienne nakładanie maski na włosy na noc, związujecie włosy w kok i jest spokój. Godzina dla włosów to stanowczo za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prysznic obowiązkowy , latem to i dwa razy dziennie czasami kiedy jest upal, co dwa dni mycie głowy odżywka czasami maska do wlosow, peeling i depilacja raz w tygodniu, balsam do ciała jak mam jeszcze sily , zabki i krem do twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5_monika
zmywam makijaż z twarzy (często oliwką hipp na szybko), szybki prysznic i do łóżka. Czasem w ciało też na mokrą skórę ten olejek, ale nie na całe ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kapiel, zmycie makijazu, umycie twarzy, tonik, krem. Co jakis czas maska na twarz i na wlosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiecie, że ja od 10 lat nie nakładałam na twarz żadnej maseczki. ot, taka głupia ciekawostka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początek zakładam opaskę ivyband, potem dokładnie oczyszczam skórę twarzy. Potem długa kąpiel z solą morską, a na koniec balsam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tygodniu kąpiel. Po kąpieli balsam, z reguły brazujqcy, sholl na stopy, po umyciu twarzy krem wybielajacy [wiem, ciało brazuje, twarz wybielam] , ząbki, olejek na włosy i to tyle. W weekendy robię sobie kompleksowe ogarnianie, maseczka, porządny peeling, pedicure, nakladam na włosy odzywke, której w tym nie mogę użyć, bo włosy są jakby tłuste i muszę to kilka razy Zmywacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zimny lub cieply prysznic, zależy czy się pali czy nie, a jak się nie pali nie chce mi się wody grzać, polewam się zimna woda, namydlam ciało kostka dove, myje wszędzie dokładnie splukuje, czasem przed depilacja, codziennie pumpeksem czyszczenie piet, potem myje twarz, zeby, uszy za uszami, czyszcze nos patyczkiem, nakładam krem na twarz czasem balsam, może jestem dziwna i staromodna ale lubie mydla, nie lubie zeli, chyba ze zel na wyjazd albo mam ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmywanie makijażu lub tego co po nim zostało. prysznic. Zęby. Czasem, bardzo czasem, kremik na buźkę i jeszcze rzadziej balsam. Mało. Czasem wystarczy. Czasem zazdroszczę tym co szaleją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szybko opaska na głowę, tutaj akurat polecam Ivybands, demakijaż, tonik, żel do twarzy krem zęby i spać <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćANIANIKIA
ooooj jest to proces dłuuuugi :p Ale na początek koniecznie związuje włosy invisibooble później żeby nie wylatywały włosy to opaska IvyBands następnie peeling kawowy piana czekoladowa mus do ciała masło i można iść spać <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmywam twarz olejkiem z BU, potem tonik, jakas maseczka i na koniec krem algi morskie z bielendy :) a cialo- wiadomo, kapiel, potem balsam dove i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw demakijaż płynem micelarnym, potem pozostałości zmywam jeszcze żelem do twarzy, kąpiel - Dove lub Fa żel pod prysznic, raz w tygodniu peeling gruboziarnisty z rossmanna (wellness beauty), a po kąpieli zamiast balsamu zmysłowy olejek do ciała Bielendy, bo balsamy za długo się wchłaniają, a olejek znacznie szybciej, poza tym ma fajny zapach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×