Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy któraś czuła się zawiedziona,że urodziła dziecko innej płci niż chciała?

Polecane posty

Gość gość
Mój mąż jest takim odtrąconym, gorszym dzieckiem. Nie macie pojęcia jak to może rozwalić psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez one mysla tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz sie wypowiadalam w takich tematach i dalej mnie zlosc bierze jak czytam takie rzeczy. Zamiast dziekowac Bogu, losowi czy komu tam jeszcze ze dziecko jest zdrowe to one rozpaczaja, bo pleć nie ta, mi sie to w glowie nie mieści po prostu. Albo chcecie dziecko albo lalke wymarzona, to nie jest sklep ze sobie mozna plec wybrac... czlowiek to czlowiek, wasze dziecko bedzie w wielu plaszczyznach inne niz sobie wymarzylyscie, bo tak to po prostu jest, najwazniejsze zeby to byl dobry madry i zdrowy czlowiek i zebyscie umialy go wychowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w drugiej ciazy bardzo chcialam miec corke bo mialam juz synka, gdy w polowie ciazy dowiedzialam sie, ze brdzie syn przez tydzien mialam dola, potem mi przeszlo, sama sobie mowilam, ze jestem glupia skoro mam o to zal. A jak sie synek urodzil to juz w ogole, kocham go ponad zycie, zreszta tak samo jak starszego, obydwu chlopcow kocham po rowno najbardziej na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co były zawiedzione, na wieść o synku, jak na to, ze nie przepadają za płcią męską, jakoś chętnie rozkładały nogi przed facetem, byle tylko zajść w ciąże. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma marzyła o córce i umyśliła sobie że nosi ją pod sercem. W 5 miesiącu ciąży zaczęła kompletować wyprawkę więc najpierw starała się wybierać rzeczy Unisex ale potem korciło ją żeby zacząć kupować dziewczęce bo jak to mówiła, nosi córkę . W 6 miesiącu lekarz oznajmił jej że napewno będzie chłopak i znajoma poczuła jakiś bezsens i ciąża przestała ją już tak bardzo cieszyć, zaczęła się mniej dbać o prawidłową dietę, jadła co popadnie i powiedziała że nie będzie karmić piersią i męczyć się po nocach (wcześniej marzyła o karmieniu). Urodził się syn. Znajoma w szpitalu nie chciała nikogo widzieć, ciągle przez telefon rozpamiętywała jak mocno ją nacięli i jak fatalnie się czuje, o synku wspominała tylko tyle że w końcu zasnął. W domu nie chciała do niego wstawać nocą, prosiła o to swoją mamę. Kilka miesięcy trwało budowanie więzi z dzieckiem. Dziś jej syn ma 5 miesięcy i znajoma twierdzi że nareszcie ma poczucie że to jej dziecko i że maly robi się coraz fajniejszy, częściej go też przytuli czy pocałuje. Kiedy jej mąż pyta kiedy następne, znajoma mówi , następne będzie tylko wtedy jak nauczysz się robić dziewczynki. Jak widać nie każdy do końca pogodzi się z daną płcią, jakkolwiek by to nie krytykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak to jest. Mój mąż był bardziej zaangażowany w wychowanie córki, był bardziej spokojny, opanowany . Po czterech latach od urodzenia córy, urodził się syn. Mąż nie dość że nie pałał szczęściem (widać było po oczach) to jeszcze stał się nerwowy, mało cierpliwy. Nie zliczę ile razy miał ochotę synowi dać klapsa czy krzyknął na niego. Na córkę nie krzyczał nigdy, nigdy jej nie uderzył. Prawda że córka była dojrzalsza, spokojniejsza, mniej bałaganiła i nie była rozrabiaką . Przykro mi bo choć mąż weźmie małego , przytuli czy pobawi się z nim to widać że robi to bo wypada, bo jest ojcem a mały do niego lgnie. Ja pragnęłam córki i mam ją pierwszą, potem było mi już obojętne co będzie i odrau zaakceptowałam myśl o synku, nawet cieszyłam się że córka będzie mieć brata a on siostrę. Widzę że ludzie różnie reagują, nie potępiam tego, wszak to są uczucia na które nie zawsze mamy wpływ ale jedno jest pewne, smutne to że człowiek tak sobie wybiera , nie zawsze cieszy się z tego co los przynosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nauczysz sie robić dziewczynki" ja pier......* Baby są jednak psychiczne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat chciał mieć córkę ale niedawno urodził mu się jako pierwszy synek. Dzieciak jest rozkoszny i brat go kocha, widzę to ale traktuje ten czas z nim jako poczekalnię na następne dziecko, córkę. Pytałam brata dlaczego dziewczynka, na co od odparł że chce być tatą bohaterem dla osóbki która będzie nosić kucyki :D. Powiedział to po męsku, tak prosto ale wiem o co mu chodzi , potrafię tą potrzebę zrozumieć. Widzę też że pragniemy konkretnej płci bo to my czegoś od tej płci oczekujemy i mamy nadzieję że ta płeć to spełni. A co jeśli nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja marzylam o corce i nie chcialam syna--moje marzenie spelnilo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojemu szwagrowi, ktory chcial miec syna a ma corke odbilo- mala ma juz 2,5 roku a on widac, ze ma kompleks i problem bo caly czas gada: tylko dziewczynki sa piekne i grzeczne a chlopcy to patologia bez przyszlosci i brzydale, z 90 % chlopcow wyrosna przestepcy. Padlo mu na mozg naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedysa tez tak myslałam o inych matkach jak mozna mowc wolę syna wolę córkę ???????? porzeciez ważne aby było zdrowe a teraz sama przez to przechodzę marzyłam o córce i urodziła jest naszym całym światem spełnieniem marzeenia i jest dokąłdnie taka jaka sobie wyobrazałam teraz jestem w 3 mies ciazy niedługo pewnie dowiem sie jaka bedzie płeć kolejnego dziecka i niesttey nie umiem o nim mówić inaczej niz w rodzaju żeńskim tak samo mąż i córka i nie ukrywam ze pragnę kolejnej córki i mąż także oczywiscie synek to takze bedzie duże szczecie ale bede musiałą oswić sie z tą informacją i z pewnością go pokocham ale ..... ogolnie dziewcynki przynajmniej moja sa słodkie cudne urocze grzeczne itp. chłopcy tez ale bardzo nie lubie tzn jakos drażni mnie widok i zachowanuie chłopców w wieku sczzegolnie od 4 do 10 lat tacy rozbójnicy wszedzie ich pełno bałagania hałasuja biją nie znam swiata chłopców w całej rodzinie dziewczynki , ja mam 3 siostry maz tez do tego sama mam córkę nie widze siebie w roli matki chłopca ale jesli urodze bede musiała sie jej nauczyc nie osądzajcie nie jestesmy wyrodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze marzylam o coreczce, od pierwszych tygodni ciazy czulam ze urodze dziewczynke i tak sie stalo. Do dzis gdy na nia patrze mysle "tak sie ciesze ze jestes dziewczynka ", gdybym miala chlopca na pewno tez kochalabym go ale jednak dalej marzylabym o corce. Gdy zdecyduje sie na druga ciaze juz bedzie mi obojetne czy dziewczynka czy chlopiec. Moja kolezanka marzyla o corce, urodzila synka i mowi ze nie wyobraza sobie teraz zeby bylo inaczej ale nadal marzy o córce a jak dowiedziala sie ze ma byc syn byla zalamana. Moja druga kolezanka ma dwoch chlopakow i twierdzi ze jesli mialaby pewnosc ze urodzi za trzecim razem corke zdecydowalaby sie na kolejna ciaze ale ze takiej pewnosci nie ma to nie chce trzeciego dziecka. Czyli jednak sa mamy ktore maja oczekiwania wobec plci dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie się wydaje,że chore i przewrażliwione są właśnie te,co to się tak oburzają. Przecież oczywiste jest,że priorytetem dla każdej kobiety jest,aby dziecko urodziło się zdrowe. Ale większość z nas,czy tego chce,czy nie, w duchu ma jakieś tam preferencje dotyczące określonej płci. Co widać na takich tematach; jednak na ogół kobiety przyznają,że "byleby było zdrowe,ale liczę na chłopca/dziewczynkę". I to jest najzupełniej normalne,naturalne. Ja szczerze przyznaję,że będąc w drugiej ciąży bardzo chciałam mieć drugą dziewczynkę, gdy się okazało,że będzie chłopak,byłam wściekła i zawiedziona,no i nic nie mogłąm na to poradzić. Niespecjalnie cieszył mnie zakup ciuszków czy wózka albo wanienki... Jak się urodził,nadal byłam rozczarowana. Pokochałam prawdziwie dopiero jakoś w 6-7 miesiącu jego życia,wcześniej robiłam wszystko mechanicznie i automatycznie,choć tak,przytulałam i całowałam,bo to w końcu moje dziecko. Dzisiaj trochę mi wstyd za moje myśli i moje nastawienie wtedy,ale ja nie robiłam tego specjalnie,tak wyszło i już. Za to mąż był zachwycony od kiedy tylko przywlokłam się z usg z nowiną,że będzie syn. ;) No i teraz staramy się o ostatnie szczęście, trzecie. Niby już powinno mi być wszystko jedno jaka płeć, bo jak to mówią,parkę już mam,to na cholerę mi jeszcze jedno. Ale gdzieś w głębi duszy chciałabym jeszcze jedną dziewczynkę,choć teraz już wiem,że i z chłopca będę się cieszyć,patrząc na mojego syna. Ja po prostu też nigdy nie przepadałam za małymi chłopcami, wolałam od dziecka bawić się z dziewczynkami,chłopcy mogli dla mnie nie istnieć i zawsze kojarzyli mi się z dokuczaniem,biciem i popychaniem. :P Ale ,jak pisałam, pomimo ukrytego gdzieś tam pragnienia drugiej córki, syn też będzie w porządku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od początku chciałam syna, i do połowy ciąży byłam przekonana, że będzie chłopak. Jak się dowiedziałam, że jednak dziewczynka, to w pierwszej chwili poczułam lekkie rozczarowanie. Teraz będę rodzić lada chwila i nie mogę się doczekać aż zobaczę moją córę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze dzieci nie mam i w ciąży też nie jestem, ale po cichu liczę, że w przyszłości będę mieć córkę, albo najlepiej dwie :) Wychowałam się w typowo żeńskiej rodzinie z trzema siostrami, mam kilkanaście kuzynek i tylko jednego kuzyna. Nie potrafię rozmawiać z chłopakami, nigdy nie miałam kolegów tak naprawdę, klasy w szkole zawsze typowo żeńskie, studia tak samo-typowo babski kierunek (choć ścisły). Chłopaków w moim życiu osobistym też za wielu nie było, a jeśli już to na krótko. Dla mnie chęć posiadania dziewczynki jest jakby naturalna, bo od dziecka nie miałam kontaktu z płcią męską, nie licząc mojego kochanego taty, dziadków no i wujków. Nawet moi sąsiedzi mają głównie córki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×