Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaraz nie wytrzymam i zleję smarkacza

Polecane posty

Gość gość

Normalnie za chwilę szlag mnie jasnisty trafi! Mówisz, tlumaczysz, nie dajesz się wyprowadzić z równowagi, a ten mały gnojek ( sorry, ale takie mam nerwy), robi wszystko, żeby się doigrac klapa na dupsko. Ma 5 lat, na jedno moje słowo, jego 10. Wyszłam do kuchni, to przylazl za mną i pod drzwiami ujada. I błagam nie piszcie, jak pozwolilas tak masz, bo jak czytam tego typu porady, to mnie na mdłości zbiera. Bo nie był taki, a ja nie z tych, co to na wszystko pozwalają... Miarka się przebrala, jak rąbnal samochodem zdalnie sterowanym w moje palce. Nie, to nie było niechcący, zrobił to celowo, głupio się przy tym śmiejąc. Mnie zabolalo, i ze złością odepxhnelam samochód w jego stronę ( w sumie to chyba kopnelam ten samochód) No i wycie, bo mu autko popsulam.... Grrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba bylo wy/je/bac je przez okno przy nim, i powiedziec dlaczego, i ze jak dalej bedzie zlosliwy to zrobisz tak ze wszystkimi zabawkami i odechce mu sie zlosliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ty siebie zlej za to, co Tobie nie wychodzi. Nie dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nieraz mam taką ochotę... Właśnie wywalić przez okno.... Zabawkę oczywiście, nie dziecko :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wywal, daj mu karę którą popamięta, i tak do skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe :) dobrze ze nie dziecko Spokojnie weź kilka głębokich oddechów i bądź od niego silniejsza:) I nie słuchaj tych świętych matek bo dzieci to one może maja w brzuchu albo u dziadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie leje, ale czasem, tak, jak dziś mam niepohamowana chęć strzelić mu w tylek aż zadudni.... Po prostu jestem mega wściekła! To już matka nie może się po prostu wsciec i wylać złość na anonimowym forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj znam to, znam:) Czasem tez mam ochote tak nastrzelać po dupsku ze glowa mala- mój "potwor" ma prawie 6 lat. Jest kochany ale ten jego wybuchowy charakter mnie czasem dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja raz wywaliłam kredkę, bo wbrew zakazom mazał ścianę patrząc mi w oczy no i teraz jak coś broi to mówię, ze zaraz za okno wywalę i wiecie, ze skutkuje a ma 6 lat, wiec też nerwy mam na słabej wodzy, bo wiem, ze mnie testuje i robi to z premedytacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może, to ja od zlania siebie zamist dziecka. nie zrozumialam Cię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety macierzynstwo to nie same cukierki i lukier, wiem z doswiadczenia. Moja ma 6l i tez chce Nas sobie wychowac ale nie ma co sie dawac, twardo kara np. zabieram ulubiona zabawke na pare dni i klade na widoku zeby uswiadomila ze zle zrobila i to jest kara. A w ogole najlepiej jest przestac sieoddzywac, dac pic jesc jak chce ale nie odp na pytania. Ty mnie sluchasz to ja Ciebie tez. Moja ma 6 wiec juz rozumie, nwm jak Twoj maly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i widzicie... Pogadalam, dostałam odzew i od razu lepiej :-) A mały wiem, że testuje, bo wyrósł z fazy dzieciaczka, więc sprawdza granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja młodszą siostre po takim zachowaniu prowadziłam do łazienki,gasiłam światło i pozwalałam wyjść jak sie uspokoi. Do dzisiaj gdy zaczyna płakać albo coś zrobi sama idzie do łazienki za kare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój sprawdza ile decybeli jestem wstanie wytrzymać i trzasniec drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wolno zamykac dziecka w ciemnej lazience...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nastepna wariatka, skontaktuje sie z psychiatrykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie łazienka po ciemku to słabe rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam lazienke z oknem;) ale i tak uważam ze zabranie ulubinej zabawki, wyautowanie do jego pokoju jest lepszym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciotka jak jej dzieci były niegrzeczne to je biła aż zaczynały płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka Nie biję syna Po prostu czasem doprowadza mnie do szewskej pasji, że spralabym go na kwaśne jabłko I wiem, że tak dzieci testują granice, na ile mogą sobie pozwolić. I nasza w tym rola, żeby nie dać się ponieść emocjom (złym emocjom) i wyjść z twarzą z takich starć. Co nie znaczy, że naszarpia nam przy okazji nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co nie znaczy, że nie naszarpia... Miało być ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 3,5 latka w domu. Ma taki temperament, że czasem mówię o nim mały terrorysta. Najgorsze jest to, że nie umiem go uspokoić jak szaleje i broi w zaden sposób, dopiero jak morde wydre, że się ziemia zatrzęsie to on bastuje. Ale tak to sobie mogę gadać, prosić, usadzać w kącie...będzie tak długo ujadał, wył i stękał aż mi braknie cierpliwości aby udawać, że tego nie słyszę. Więc drę japę jak wariatka. Wtedy on się otrząsa i wtedy przytulam go mocno po czym stawiam, łapię za ramiona i twarzą w twarz mówię mu, żeby przestał szlochać, stanowczo po czym tłumaczę jego złe zachowanie. Zwykle po takiej akcji jest już grzeczny i ładnie się bawi a ja wracam do swojego łagodnego usposobienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj dziewczyny , zobaczycie co będzie po gimnazjum to będzie dopiero jazda. Dzieciaki myślą że są dorosłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny... Poleglam :-( Kolejna awantura wybuchła o radio... Tzn.o głośność... No tak bębni, że własnych myśli nie słyszałam. Proszę raz, drugi, trzeci żeby sciszyl... Eee tam, grochem o ścianę... Tłumaczę że jak tego nie zrobi, to całkiem odlacze... Eeee tam... No to odlaczylam... Awantura i ryk...Wyszłam do kuchni, to gnojek DVD włączył. No to się wkurzylam, zabrałam DVD. Nooo i się zaczęło, ja słowo, on,, pincet " aż w końcu srutnelam mu klapa i zakasalam wychodzenia z pokoju. Cisza... Laurkę chyba rysuje na przeprosiny. Gdybym tylko wyszła, to by znowu polazl za mną i dalej dziamgotal... Ja już czasem głupia jestem... No bo człowiek się stara, chce po dobroci, nerwy na wodzy, no ale ileż można???? I wiecie co? Jakoś nie mam wyrzutów sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I taka bestia uparta, że znalazł radyjko na baterie i właśnie przekłada do niego baterie. No ręce mi opadły... Nie wiem, czy też mu zabrać, czy już dać spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie miewraz najmnijeszych wyrzutów sumienia, proszę, tłumaczę, ostrzegam i nic to dostanie wtyłek i jest spokój. Mój syn jest strasznym dzieckiem od zawsze, córka aniołek a tak samo są wychowywane.Bziemy mieli z nim problemy jak go nie przytępimy, to knąbrne, uparte, agresywne dziecko, mó teść był taki sam, bił teściową, awantury ito, syna ma fatalne geny niestety i wymaga mega wielkiej pracy nad nim, nie lubię go jako dziecka ale kocham jako syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez dre się czasem jak opetana bo po dobroci nie dociera. Na to ze nie slucha czasem mogłabym machnąć reka ale jego wrzask( histeryczny placz i krzyki) doprowadzają mnie do obledu. Mieszkamy w kraju gdzie krzyczenie na dzieci jest już przemocą wobec dziecka. I co ja mam robic? Pamietam jak kiedyś, o jakas bzdure, czegos nie pozwoliłam wziasc tak plakal, krzyczal, ze usiadłam z nim na podłodze i tez plakalam ( ale ze strachu) balam się ze sąsiedzi słyszeli i wezwali policje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje, że tobie ktos zdrowo wp******i autorko:/ jestes nienormalna biedne dziecko nie dosc ze matka nie potrafiła wychowac to jeszcze chce go pobic za wlasne błedy wychowawcze:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co , naprawdę wam współczuję. w dzisiejszych czasach rodzicom po kolei odbierane są wszystkie narzędzia wychowawcze , prawie każda próba dyscyplinowania dzieci spotyka sie z oskarżeniami o nieudolność rodzicielską ,o agresję i Bóg jeden wie co jeszcze. Co tym bardziej zdumiewające dla mnie ta sama władza , która ogranicza możliwości wychowawcze rodziców o d tych samych rodziców wymaga ...skutecznego wychowywania swoich dzieci ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie pocieszyłam ze ie tylko u mnie tak jest:d sama mam 5 latka i dostaje p*****lca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×