Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak wyglądało wasze odejście na l4 w ciazy?

Polecane posty

Gość gość

Najpierw unformowalyscie pracodawce i ciazy a potem l4 czy odrazu zwolnienie? Jak to u Was wyglądało? Spotkalyscie się się nieprzyjemnosciami ze strony pracodawcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszlam w 8 miesiacu. Od picztaku ciazy mowilam ze pracuje do konca lutego. Pozamykalam swoje sprawy, przekazalam co mialam przekazac i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było tak, że powiedziałam pracodawcy (kobiecie) o ciąży i przyjął to bardzo milo, pogratulował, powiedział, że moje zdrowie jest teraz najważniejsze, że zaleca mi abym poszła na zwolnienie (moja dyrektorka sama była na zwolnieniu w ciąży ze względu na ciążę zagrożoną). Wyraziła tylko nadzieję, że będę mogła poświęcić jeszcze 2-3 dni na wybranie mojego zastępcy i wdrożenie do pracy. Także bardziej stresowałam się powiedzeniem o mojej ciązy niż było to warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszlam z L4 w 5 tyg w dniu, gdy ciaza zostala potwierdzona. Poszlam dumna i wiele kobiet mi zazdroscilo( korpo). Szef ze sztucznym usmiechem pogratulowal, kolezanki wzrokiem jakby mogly, to by zabily. Fajne wspomnienie ehh :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli pracuje się krotko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiedziałam o ciąży w 8 tyg z racji tego, że w pracy musiałam dźwigać. Kierowniczka mi pogratulowała ale wątpie żeby to było szczere bo generalnie trochę wredna była. Powiedziałam, że jeśli nic złego się nie będzie działo to poczekam aż znajdą kogoś na moje miejsce. Na zwolnienie odeszłam w 17 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaniosłam zaraz na początku ciąży wcześniej nic nie mówiłam żeby uniknąć gadania a potem mogli sobie gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszlam z L4 w 5 tyg w dniu, gdy ciaza zostala potwierdzona. Poszlam dumna i wiele kobiet mi zazdroscilo( korpo). Szef ze sztucznym usmiechem pogratulowal, kolezanki wzrokiem jakby mogly, to by zabily. Fajne wspomnienie ehh :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No na pewno wszystkie Ci zazdrościły, przeciez każda marzy o nieprzespanych nocach, wrzaskach i zmianie pieluch. :] Oczywiście na L4 najwcześniej, jak to możliwe. Słodko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:33 no nie pęknij czasem z tego nadęcia. U mnie natomiast odejście na L4 wyglądało inaczej niż planowałam. Chciałam zostać jeszcze miesiąc póki kogoś nie znajdą na moje miejsce, czyli pójść w czwartym/piątym miesiącu (przełom) ale dyrektorka dowaliła nam do grupy dwie kompletnie zielone osoby które kazała mi i koleżance przeszkalać wiedząc, że jestem w ciąży. Miałyśmy dwa razy więcej roboty niż zwykle. Do tego atmosfera była z dnia na dzień coraz bardziej podła, każdy każdego obgadywal, była jedna taka co kilka razy złapałam ją na tym jak mnie wysmiewała i myła mi tyłek za to że szefowa inaczej ustawiła mi grafik niż im (pracowałam na 3/4 etatu a one na cały i bolało je to że mimo że ona pracują dłużej to ja ze względu na umiejtnosci dostaje wiecej bo mam lepsze stanowisko). Pracy było coraz wiecej do tego dyrektorka z dnia na dzien poinformowała mnie ze chce mi zmienic etat na 8 h dziennie zamiast 6 a wiedziała że słabo sie czuje. Po czymś takim odeszłam informując że odchodzę za tydzien. A miałam odejśc za miesiac. sorry ale nie byli fair wobec mnie. do tej pracy oczywiscie nie zamierzam wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyłka w moim powyższym poście. chciałam powiedzieć tu, że odeszłam po jakichś dwóch tygodnoach od poinformowania pracodawczyni o moim stanie. miałam zostać oprocz tych 2 tygodni jeszcze miesiąc, ale z racji tego że miałam niemiłe towarzystwo w pracy a fajne osoby były w innym 'sektorze' i rzadko moglysmy przebywac razem, uznałam, że bastuję. tym bardziej ze szefowa wiedząc że przysypiam na siedzaco i latam ciągle do wc wymiotować, powiedziała mi że zwiększa mi godziny za niewielką dopłatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszej ciazy powiedziałam pracodawcy o ciazy w 8tygodniu, odeszłam w 38 a w drugiej ciazy odeszłam w 26tc niestety nie ze swojego wyboru ale z wyboru pracodawcy, którego biznes był zagrożony i stwierdził on ze lepiej bedzie jesli pojde na l4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W piatym miesiacu wylądowałam w szpitalu po którym juz do pracy nie wróciłam. Planowo tez tak mialam pracowac do ok 6m-ca. Zastepstwo sie szkolilo już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałam o ciąży szybko, nie chciałam, żeby wydało się przypadkiem. Szefa mam w porządku, pogratulował i zapytał jakie mam plany - czy będę pracować i czy chcę wracać do pracy. Ustaliliśmy, że będę pracować do końca drugiego trymestru. W międzyczasie znaleziono zastępstwo. Ostatecznie odeszłam trochę szybciej, gdzieś po połowie ciąży, bo źle się czułam, obowiązki przekazałam i nie było już sensu siedzieć w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszłam w 14 tygodniu dość nagle, bo ciąża zagrożona i wylądowałam w szpitalu. Szefowa coż... przyjęła wiadomość i nawet pogratulowała, ale widać po minie, że jej to nie na rękę. Sama jest zresztą starą panną, więc nigdy tego nie zrozumie. Po porodzie zaczęła do mnie wydzwaniać kiedy wracam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kierowniczce powiedziałam od razu po teście pozytywnym, dyrektorka dowiedziala się w 9 tygodniu,pogratulowała :-) zastępstwo przyjęli do pracy jakiś miesiąc później, kolejny miesiąc pomogalam szkolić nowa dziewczynę i odeszłam na l4, o tym ze idę na zwolnienie kierowniczka i dyrektorka wiedziały jakieś 2 tygodnie wcześniej, źle się czulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×