Zakazana milosc. Rozkochal mnie w sobie partner kolezanki

3 lata temu przyjechal do mnie oddac pieniadze partner mojej kolezanki I Juz wtedy zaczelam przypuszczac ze on cos do mnie czuje poniewaz ni z tego ni z owego chcial mnie pocalowac.. Uniknelam tego pocalunku mowiac ze moj brat jest na gorze I moze w kazdej chwili zejsc I wszystko zobaczy... Ale Od tego momentu inaczej na niego patrzylam-- zauwazylam ze on caly czas probuje mi pomagac I byc zawsze blisko mnie ... Musze wspomniec ze jeszcze ciezej bylo poniewaz razem pracujemy.. Ja mam meza .. A Jego partnerka to moja przyjaciolka... A Ja ?! A Ja po pol roku Jego zabiegania o mnie w koncu zgodzilam sie na spotkanie- pomyslalam ze tak bedzie najlepiej zeby wszystko sobie wyjasnic.. A Tutaj porazka zamiast zakonczyc I powiedziec ze tak Nie mozna Ja czekalam na kolejne esemesy I spotkania ... Rozmowy .. I tyle .. W koncu Nie moglam sie doczekac kiedy w koncu mnie pocaluje ten pierwszy raz... I stalo sie na koniec spotkania przyciagnal mnie do siebie I - pocalowal - Ja odwzajemnilam pocalunek I tyle zobaczylismy sie na drugi dzien w pracy a on powiedzial mi ni z tego ni z owego ze kocha mnie .ze kocha mnie Od pol roku ze zakochAl sie we mnie Juz duzo wczesniej tylko bal sie tego wszystkiego... Ja zawsze myslalam ze on jest smiertelnie zakochany w swojej narzeczonej a Tutaj slysze takie wyznanie... Nic Nie odpowiedZialam tylko zapytalam czy wie co znaczy slowo kocham ?!?! Przez poltorej roku tylko spotykalismy sie zeby pogadac wyzalic sie przytulic sie I tyle, w koncu doszlo do zblizenia . Nie zaluje wiem ze bardzo go kocham tylko ze trudno powiedziec mi wszystkim ze chcialabym byc z nim . Nie moge to jest zakazana milosc . Tym bardziej ze on po dwoch latach naszego zwiazku zaczal mnie unikac jak pytam -co jest bardzo trudne dla mnie - czy to koniec to on mowi ze Nie , ze nigdy , a jak pytam kiedy sie spotkamy to mowi ze Narazie Nie ma czasu .. Ze widzimy sie w pracy I jest ok , ze jemu tez jest ciezko ... Nie wiem co mam robic wiem ze powinnam to zakonczyc ale Nie potrafie .

Masz męża... Rozumiesz co to znaczy? Jakiś człowiek ci ufa i wierzy, że będziesz z nim na dobre i złe do końca życia.

Taaa zakochał sie w tobie, ale nie zerwał z twoja koleżanka. Po 2, niezła z ciebie "koleżanka", po 3. on przyjechał pod twój adres, pracujesz z jego kobieta, itp. TO JEST PROWO, ale niezbyt dopracowane, nudny styl, pociągniesz to może na 3 strony 2/10

Wiem... Ale Ja Nie daje rady tego zakonczyc. Wiem Nic mnie Nie usprawiedliwia ale on mnie przynajmniej zawsze rozumial - rozmawiac.. I dlatego jest mi ciezko to wszystko zakonczyc

Lasia prowokacja śmierdzi na kilometr

Prowokacja?

Czyli uwazacie ze to Ja jestem winna?

Uważamy, ze masz kiepski styl, pisała to baba z wiochy, ktora naoglądała sie telenowel....

Czyli uwazacie ze to Ja jestem winna?

Smieszne A Ja mysle ze to Ty jestes z wiochy..

Telenovela ale prawdziwa

Ogarnij się kobieto :/ Co masz zamiar z tym zrobić? Zostawisz męża? Pójdziesz do tego k****a, który zdradza swoją dziewczynę? A jeśli on dla zabawy bajeruje sobie dziewczynki?

A ok Dziekuje wszystkim za zrozumienie

Macie racje Ale zrozumienia w was Nie ma

Ja Nie chcialam zeby tak sie stalo.. Ale cZy w takim razie powiecie mi dlaczego zawsze tak jest ze ten dobry zawsze ma do d...

Ok To byl glupi pomysl zeby swoj problem Tutaj Pisac ... Wybaczcie Zapewne wy macie racje Dziekuje