Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

tęsknota za swoim chłopakiem... jak to było?

Polecane posty

Gość gość

Widujemy się co tydzień z moim chłopakiem, przyjeżdzam do niego na dzień/dwa. Gdy wracam do domu, już wariuję z tęsknoty. Czekam tylko aż coś napisze, usłyszę go na skype. Za 2 tyg idzie do nowej pracy. Do tej pory nie pracował i miał czas. Boję się tego okresu, że będziemy mieli coraz mniej czasu na zobaczenie się :( ja chyba zwariuję :( Jesteśmy ze sobą 4 miesiące. A zaczęło się to wszystko tak: W listopadzie poszłam z kumplem na koncert, zabrał ze sobą 2 kolegów. Darka i Roberta. Początkowo nie zwracałam uwagę na żadnego z nich, bo byłam zauroczona Łukaszem, który wziął mnie na koncert. Po koncercie poszlismy do pubu się napić. Robert zaczął mnie podrywać. Przypadkowe dotknięcia, zagadywanie, kładdzienie rękę na kolanie. Pomyślałam po prostu- fajny chłopak, miły, spokojny. Po tych wydarzeniach wymienislismy sie fb, i tak zaczęło się codzienne pisanie. To było dziwne, bo pisalismy luzno o wszystkim tak, jakbysmy się od dawna znali. Robert coraz bardziej się we mnie zakochiwał. Któregoś dnia, poszliśmy w czwórkę do pubu znowu. Ja przystawiałam się do Łukasza- wczesiej dawał mi jednoznaczne znaki. Gdy Robert siedząc w naszym gronie to zobaczył- jego mina, po prostu, mówiła wszystko. Widać było wielki smutek, rozczarowanie. Przesiadł się gdzieś do kąta z piwem, i siedział samotnie. Podeszłam do niego, pytając co się stało. On mi wtedy pierwszy raz wyznał że się zakochał we mnie, że go to ogromnie zabolało, to, co zobaczył. Od 3 lat był sam, i gdy mnie pierwszy raz zobaczył, chciało mu się żyć. Ja wytłumaczyłam mu jaka jest sytuacja, że możemy zostać tylko przyjaciółmi. Wiecie co to oznacza dla faceta? Friendzone? Ja się już przekonałam... Akurat tej nocy byłam zmuszona nocowac u niego, ponieważ było za poźno na ostatni powrotny bus. Położyslimy się razem. On trochę pijany, ROZPLAKAŁ SIĘ. Że go to tak bardzo boli, że miał nadzieję w koncu kogos poznać, dlaczego tak musi być. Płakał przez 1,5 godziny w moje ramię. Mi się zrobiło ogromnie przykro i smutno, że nie potrafię odwzajemnić jego uczuć. Tym bardziej, że zauroczyłam się w jego kumplu. Nie trafnie, jak się okazało. Łukasza znałam średnio, raz na jakiś czas wypady do pubu. Generalnie nie mówił dużo o sobie. Ale był szalony i miał w sobie to ''coś'' Któregoś dnia się dowiedziałam, że nie jestem pierwszą i ostatnią którą bajerował. Co weekend z inną się przytulał w pubie. I tak sobie razem cierpieliśmy. Mnie na szczęscie szybko przeszło. Spotykałam się co tydzień z Robertem, i z każdym tygodniem widziałam jak on bardzo się stara, jak o mnie walczy, jak mu ogromnie zależy. Miłe gesty, niespodzianki, wypady razem. Wtedy po ok 1,5 miesiąca coś poczułam. Zaczęłam doceniać to jak bardzo się stara. Postanowiłam dać sobie szansę, dać się w koncu pocałować. Nie żałowałam. Nie szybko się zakochałam, na początku wrzuciłam go do friendzone, ale dałam mu szansę. I wywalczył mnie :) w koncu ja zaczęłam czuć do niego coś więcej. Pociągał mnie jego charakter: spokojny, rozgadany, z poczuciem humoru, spontaniczny, emocjonalny i taki...słodki :D Nie zwracałam uwagę na wygląd, bo dla mnie to nie jest takie ważne. Dopiero po jakimś czasie zaczał mi się fizycznie podobać :P No chudzinka z niego jest straaaaszna, bo jest ektomorfikiem, ale szczerze, to mi się to troche podoba. Można go objąć całego :P Ehh, i teraz czekanie do wtorku.... Moje skarby, kocham go tak bardzo, że mam ochotę włożyć go sobie do kieszeni i chodzić z nim wszędzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×