Dobrze jest pracować z facetami

Hej, jestem szczęściarą. W mojej pracy jest 20 osób. 18 facetów i dwie kobiety. Koleżanka w tej chwili jest na urlopie. Jeśli zdrowie mi nie zacznie robić psikusów, to nigdy z tej pracy nie zrezygnuję. Po 6 latach różnych prac w końcu trafiłam gdzieś gdzie praktycznie nie ma kobiet. Jest pełno żonatych facetów. Nie wdaję się w nimi w żadne dyskusje. Nie chodzę z nimi na papierosy, nie rozmawiam o żonach ani ich związkach. Inteligentni faceci. Same mózgi matematyczne. Czasem słucham jak gadają o kompach i polityce. Wiem jedno, praca z kobietami to nieustanny hałas, niedomówienia, konflikty i plotki. Tutaj wreszcie tego nie ma. I żadnych romansów biurowych. Ich żony mogą spać spokojnie. Chciałam się tylko pochwalić, bo mam swoje inne problemy, ale praca to naprawdę mój azyl. Pozdrawiam.

masz rację, ja też pracuję, gdzie większość jest facetów i jest spoko, sprawy załatwia się rzeczowo, konkretnie. Wyjazdy spoko, bo zawsze mam chętnych do tańców i wracam ledwo żywa. Granic przyzwoitości nie przekraczają, a nawet jak chcą to rozumieją słowo "Nie". Też jestem super zadowolona, choć mam też kilka kobiet i oczywiście jak były zgrzyty to z nimi.