jest mi źle z mężem , on woli swoich rodziców od nas

mam strasznego doła, codzień płaczę, mamy półrocznego syna mieszkamy na górze u teściów, mamy osobne podwórka, wejścia garaże. mąż jak ma wolne to spędza cały dzień u teściów. coś remontuje to siedzi u teściów w garażu, mam ochote się wyprowadzić. z naszego garażu to korzysta tylko żeby trzymać sprzęty a tam to siedzi z teściem i piwo chlają. Całe życie toczy się u teściów, ciągle opowiada znajomym, że ojciec to tyle w samochód włożył a matka to awans dostała, ja nie wiem przecież to ja, syn i mąż tworzymy rodzinę a ten ciągle tylko mama to tata tamto, mam ochote się spakowac i również przesiadywac u swoich rodziców, niech sobie żyje z rodzicami jak tak woli. mimo , że jesteśmy już na kredycie bo musielismy sobie wyremontować tę górę to proszę go bysmy wzieli duży na budowę swojego domu to ten mi coś gada, że tutaj za taką kasę będziemy zyli jak pany a na swoim to musimy zacząc od zera. a ja się wykańczam , z teściami nie rozmawiam, siedze sama i życ mi się już nie chce. mam go zostawic , żeby zrozumial że męczy mnie takie mieszkanie? mam do konca zycia się męczyć, za jakie grzechy?

ja tam takich ludzi jak ty nie zrozumiem nigdy.. Przecież nie od dziś wiadomo jak wygląda życie z rodzicami w jednym domu. Przecież wiedziałaś na co się godzisz a teraz nagle nie pasuje..

No to zabierz dziecko i jedź do swoich rodziców. Nie odbieraj telefonów,a jeśli już,to opowiadaj tylko o swoich rodzicach. Albo zostaw mu dziecko i sama jedź. Poważnie bym się zastanowiła nad takim związkiem; a poza tym nie potrafisz mu awantury zrobić? Że co to ma znaczyć,jak on cię traktuje? Nie jesteś jego współlokatorką,tylko żoną i macie razem dziecko. A z teściami czemu nie rozmawiasz?

a co myslalas ze facet bedzie zachwycony zyciem z zona po ciazy i ryczacym dzieckiem? pewnie go namowilas na dziecko i nie dziwie mu sie ze ucieka z takiego gowna

A co ci teściowie zrobili, ze z nimi nie rozmawiasz?