Zrezygnować z tej siłowni ?

Moja koleżanka otworzyła siłownię i dietetyke. Dała mi 40 % zniżki na karnet 3 miesięczny. Chodziłam na siłownie raz w tygodniu, 2 razy na jogę, raz na aerobik, raz na cario. I raz na dwa tygodnie chodziłam na zajęcia właśnie do znajomej. Zajęcie genialne, normalnie kosztują 20 zł za wejście. Teraz nie dostałam żadnej zniżki, jej asystenta powiedziała, że ona o żadnej zniszce nie wie, a właścicielka pracuje jako dietetyk jeszcze w Niemczech i jej nie ma. Zwyczajnie mnie olali. Zastanawiam się nad rezygnacją, ale nie ma u nas drugiej siłowni. Co byście zrobili ?

Ile kosztuje miesięczny karnet?

Może to była jednorazowa zniżka.

Miesięczny karnet kosztuje 420 zł - wstęp ma wszystko. Na siłownię 200, a na zajęcia to zależy od rodzaju, albo można kupić mix,ale wtedy jest tam jakieś ograniczenie.

Teraz chodzę z jej przyjaciółką na siłownię i ona nic nie płaci. I ona ma też menu dietetyczne.

Drogo. Mój karnet kosztuje 80 zł..

Zapłać a nie robisz wieś

Popieram

a ty chyba nie oczekujesz że będziesz tam chodzić za pół darmo przez cały czas

Wstydu nie masz. Zapłać albo rezygnuj jak cię nie stać.

Przecież jesteśmy znajomymi, więc mogła by dać jakieś zniżki. A stać ją. W Niemczech pewnie dobrze zarabia, siłownia jej idzie. A widać jak chodzi ubrana - co ją widzę na siłowni to inny strój - wszystko nike, nawet buty i co strój to inne. A prywatnie to tez - torebka chanel.

Czy ty jesteś normalna?

a co ty jesteś jej jedyną znajomą? jakbyś była jej przyjaciółką to jeszcze rozumiem.. Poza tym dlaczego po znajomości ona ma dać ci zniżkę, może po znajomości to ty dasz jej więcej zarobić?? życie kosztuje ona też musi z czegoś żyć, a jak jej zazdrościsz to też jedź za granicę jak myślisz że to taki miód jest

Zgadzam się z autorką. Jako koleżanka powinna dostać zniżkę od swej koleżanki na siłownie i nie chodzi o to, że właścicielka siłowni jest bogata i ją stać, tylko o to, że to jest koleżanka, poza tym 420 zł to wygórowana cena

gość dziś Ty jesteś chora psychicznie? Założyła firmę, zeby zarabiać, a nie znajomym znizki dawac. Masz ból d**y, ze ją stać, a Ciebie nie?

Tyle że ona nie jedzie kopać buraki. Ma ciepły stołek w drużynie piłkarskiej. Przestała zajmować sie dietetyką w swoim fitnessie juza do tego ludzi. W Polsce ma męża, który też pracuje, także nie źle im się powodzi. Ja jestem bliską znajomą - nasi mężowie pracują razem,spotykamy się raz u nas raz u nich.

teraz nie dostałaś zniżki... tzn kiedy? ile chodziłaś na tą siłownie? jak skończyły się 3 miesiące to powinnaś juz płacić normalnie, dałą ci na początek, na spróbowanie.

na Twoim miejscu autorko wysłałabym do niej smsa, coś w stylu: " hej np. Aniu skończył mi się dotychczasowy karnet w Twojej siłowni, czy przewidujesz dla mnie kolejną zniżkę/rabat na nowy karnet ? " napisz jej tak, zobaczysz co odpisze. Jak nie da rabatu to bym zrezygnowała. Jak nie masz siłowny w okolicy to możesz przecież biegać codziennie

Karnet kończy mi się w poniedziałek i chciałam kupić.

oczywiście rabatu nie dostanie to na siłownie chodzic nie bedzie hahaha nie ma nic za darmo jak chcesz to idz biegac, albo załóż swój biznes i rozdawaj wszystkim wkoło bo przecież ty masz a inni nie

kończy ci sie w poniedziałek... ale ile chodziłaś na tę siłownie?

3 miesiące. Miałam karnet 3 msc.

Zgadza się ze 420 zł to dużo. Ale ona nie ma konkurencji. Był jeden klub, ale go wykończyła.

ale koleżanka jest fair, dała ci karnet na 3 m-ce, ten okres się skończył. Dlaczego oczekujesz ze ci sie należy zniżka dalej? ja bym honorowo kupiła karnet dalej i zobaczysz jak ona zareaguje. Jak cię nie stać to trudno, ale nie powinnaś oczekiwać zniżki na wieki wieków.

Jeżeli Wasze rodziny się regularnie spotykają tzn., że to jest bliska znajoma, zatem gdybym to ja była ta właścicielka siłowni i nasze rodziny by sie potykały to nie wyobrażam sobie, żebym od mojej bliskiej koleżanki wzięła pełną kwotę za siłownie

Nie chce znowu zniżki tak dużej jak miałam. Ale 30 -20 %

No uważam, że jesteśmy bliskimi znajomymi, np wiem, że planują dziecko.

Rano na pisze jak juz.

napisz póxniej co Ci odpisała

moim zdaniem to zły pomysł z tym sms, takie upominanie się jest dla mnie śmieszne. Stawiasz koleżankę w trudnej sytuacji, bo jeśli chciała dać ci zniżke tylko na początek a nie na zawsze, to twoje upominanie się pewnie wymusi tą zniżkę... choć moze to nie jest jej na rękę.