Czy zatrudnianie osoby do sprzatania

i wydawania jej poleceń to poniżanie tej osoby?

Zalezy jak to się robi. osobiście przygotowałabym na pierwsze spotkanie liste z zakresem sprzatania i obgadałbym to przy kawie, tak, żeby było wszystko jasne.

No to jest oczywiste, ze trzeba się do takiej osoby zwraca z szacunkiem, ale przeciez jakoś tzreba wydawac polecenia i zgłaszać zastrzeżenia, nieprawda?

up

Praca jak praca. W każdej dostaje się jakieś polecenia. W tej akurat są to "wyczyść...", "posprzątaj...", "poukładać..." itp. Wiadomo, że sprzątaczka ma zwykle niespecjalnie miłe obowiązki. Ważna jest forma, w jakiej to polecenie wydasz. Jeśli powiesz: "Zośka, szoruj ze ścierą do kuchni, tylko szybko", to będzie to poniżające. Natomiast powiedzenie: "Pani Zofia, proszę wytrzeć podłogę w kuchni", już nie.

w kazdej pracy polecenia trzeba wydawac kulturalnie

A zatrudnienie kogokolwiek jest poniżające? Wszystko zależy JAK się mówi. "Wyczyść" jest nie na miejscu, to nie koleżanka. Proszę wyczyścić - już ok. "Posprzątaj" to można powiedzieć do męża, do obcej kobiety należy mówić tak, jak do pracownika - "dziś trzeba wytrzeć kurze i umyć okna", bez tykania.

dokladnie zgadzam sie w 100% z osoba powyzej , sama zyje ze sprzatania , nie chwale sie calkiem niezle , mam niewielka firme kilka pan zatrudnionych , miedzy innymi sprzatamy tez u prywatnych klientow zasada nr 1 - nie myl osoby do sprzatania ze sluzaca to jest na zasadzie my sprzedajemy ci usluge ty za nia placisz , jako klient masz prawo wymagac ale zasady ustalamy na poczatku omawiamy zakres obowiazkow i podpisujemy umowe - proste wydawanie polecen nie jest ponizeniem ale lepiej jak zrobisz tak jak pisze , ustalcie przed praca , co sobie zyczysz a dla ciebie i takiej osoby bedzie wszystko latwiejsze