co to za facet, zostawil psa u moich rodzicow na 3 lata

Dwa miesiace temu wyjechalismy do Angli, nasz pies mial zostac u rodzicow do czasu, az znajdziemy mieszkanie na miejscu i bedziemy go mogli sprowadzic. Rodzice nienawidza psow, ale zgodzili sie z grzecznosci. Mieszkanie juz mamy, a moj maz stwierdzil, ze to glupota sprowadzac psa do angli do malego mieszkania, skoro u rodzicow ma ogrod i duzy dom. Kazda rozmowa o psie konczy sie klutnia bo on juz postanowil. A mnie wstyd przed rodzicami, ze im podrzucilismy psa i tesknie za nim tez. Juz nie wiem jak z nim rozmawiac, dla mnie to dziecinne i nieodpowiedzialne zachowanie.

Masz jakieś prawo głosu we własnym małżeństwie? Pies jest Wasz i to Wy jesteście za niego odpowiedzialni. Poza tym on też tęskni. Płacicie rodzicom za opiekę?

nie placimy, to miala by przysluga tylko na krotki okres czasu, rodzice nie wzieliby pieniedzy. Czuje sie z tym okropnie, glos mam oczywiscie, Ojciec stwierdzil ostatnio, ze on ma racje po co meczyc psa podrozami itp, lepiej zeby zostal u nich. Ja wiem, ze robi to tylko z grzecznosci, czuje sie okropnie z faktem, ze podrzucilismy psa rodzicom... :(