W realu w ogóle nie ma facetów chcących utrzymywać kobietę.

Też uważam, że to jest głupie konkurowac w małżeństwie o kasę i stanowiska. to jest zupełnie inna sfera życia! Sfera miłości, więzi, poczucia bezpieczeństwa, emocji, wrażliwości. A praca to praca. Ogólnie w badaniach wychodzi, że Polacy pracuja to po by zyć a nie żyją po to by pracować. Jakby nasza egzystencja sprowadzała sie tylko do wyścigu szczurów to skala samobójstw by wzrosła lawinowo, bo cżłowiek żyje by kochać i być kochanym. Daliście sobie wmówić, że jesteście tyle warci ile wasze konto w banku, czysta indoktrynacja. Jesteście przede wszystkim LUDŹMI, jesteście tym, co jest w was wyjątkowe, tym czym sie wzruszacie, co was śmeiszy, co was zachwyca....a nie pensją... :/

"We dwójkę można osiągnąć więcej, niż w pojedynkę." Ale to się osiąga inaczej niż robienie tego samego. Kobieta ma faceta za coś podziwiać, on się nią opiekować bo ona jest niesamodzielna. Dzisiejszy niż demograficzny i liczne rozwody to skutek tego jak rola mężczyzny i kobiety upodobniły się do siebie.

feministyczna babochłopka w związku oznacza rychły upadek i rozpad tegoż związku z powodu błędnego określenia przypisanych w nim funkcji obojga płci

11:34 amen

"A moze utrzymywane są tylko te najładniejsze?" Wy ich nie widzicie, bo one paradują po drogich sklepach w południe i rozbijają się luksusowymi furami. :P

Trudno dyskutować z kimś o odmiennym światopoglądzie ;-) prawdziwykogut dziś - Jeśli masz odpowiednie środki finansowe, to właśnie trafiłeś we właściwy target... :P

Najbardziej agresywne wobec kobiet utrzymywanych są kobiety roboty, które tyrają w swojej pracy której nie lubią i wkurzają się, że sie tak urabiają po łokcie. Wtedy dorabiaja ideologię, że są "lepsze" bo pracują a tamte gorsze i w ogóle bez godności. Z jakiegos powodu nie lubię kobiet, które tak podkreslają jak to one nie są pracowite i niezależne, bo za tym kryje się głęboka uraza, jakis żal do świata, że inni tak nie muszą.

"A moze utrzymywane są tylko te najładniejsze?" Wy ich nie widzicie, bo one paradują po drogich sklepach w południe i rozbijają się luksusowymi furami. x jeśli nie wychowuje dzieci wtedy pojawia się stuprocentowa pewność że będzie się puszczała z innymi trzeba być ostatnim frajerem żeby utrzymywać bezdzietnego pasożyta

Kobieta sterana pracą jest zgorzkniała i brzydsza.

ciesze się, że jest jeszcze w co trafiać w tych czasach

Jak czytam wasze wypowiedzi to się zastanawiam, kto was nauczył czytać i pisać. Już takie głupoty wypisujecie. Te wasze doświadczenia, wasze obserwacje. Tylko się uśmiać.

Potrafisz rozwinąć swą wybitną wypowiedź?

"jeśli nie wychowuje dzieci wtedy pojawia się stuprocentowa pewność że będzie się puszczała z innymi trzeba być ostatnim frajerem żeby utrzymywać bezdzietnego pasożyta" No i wlasnie dlatego naturalnie kobieta byla odcinana od tych mozliwosci poprzez rodzienie np. piatki dzieci.

Ktoś tu pisze, że kobieta styrana pracą jest zgorzkniała i brzydka. A to już zależy od charakteru pracy jaką wykonuje. Jeżeli jest sprzątaczką czy pracuje fizycznie w biedronce na pewno odbija się to na jej zdrowiu i wyglądzie, szybciej niszczy kręgosłup od przerzucania palet towaru i kontaktu ze środkami chemicznymi np. zniszczona skóra. Po paniach pracujących w urzędzie czy w korporacji nie widać takiego zmęczenia fizycznego organizmu raczej nadwagę :P

Jest jeszcze pewnie wąska grupa kobiet która nie musi wogole pracować, (moga mieć swoje pieniądze np ze spadku, itp.) albo ich dochody nie sa uwarunkowane praca od 9-5. Ale tez sa mężczyźni którzy osiągneli taki status ze pieniądze nie stanowią żadnej bariery, i co by kobieta nie zarobiła to i tak jest strata jej czasu bo wiecej pożytku będzie mieć z pracy charytatywnej na jakiś zbieżny cel niż pracy zawodowej.