Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćgość

Bezdzietna panna i dzieciaty rozwodnik

Polecane posty

Gość gośćgość

Bezdzietna panna i dzieciaty rozwodnik, jakie są wg Was plusy i minusy takiego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy z kim dzieci mieszkają jak z ojcem to dobrze o nim świadczy chyba że dodatkowo jest babcia to nie i może być mocno podejrzane ja dzieci są z matką to duże prawdopodobieństwo że to gorszy sort

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgość
Dziecko- nastolatek, mieszka z jego byłą żoną. Jego była żona jest jego... najlepszą przyjaciółką po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie taki związek ma same minusy. Szczególnie, jeśli ma być to coś poważnego. Dzieciaty ma mniej czasu i pieniędzy i z tego względu najczęściej nie chce więcej dzieci. Ty masz pomagać mu przy jego pociechach i ma ci to wystarczyć. Do tego w tle jest zawsze mama tych dzieci (i często jej mama), która może nastawiać je przeciwko tobie i ogólnie robić z nich kartę przetargową w relacjach z byłym mężem. Dziec***artnera nie szanują cię i jesteś dla nich zołzą, która zabiera im czas tatusia. A jeśli wyjdziesz za takiego pana za mąż, jego dzieci będą miały kiedyś prawo do wszystkiego, czego się wspólnie dorobicie. Nigdy nie będziesz dla niego najważniejsza, bo on jest przede wszystkim ojcem. Masz być aniołem cierpliwości i wyrozumiałości, na a jakiekolwiek pretensje padnie jeden argument "Nie rozumiesz, bo nie masz dzieci". Za dużo naoglądałam się takich sytuacji i dlatego dzieciatych nigdy nie brałam pod uwagę. Wyszłam za bezdzietnego kawalera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgość
Z byłymi teściami on ma bardzo dobry kontakt- nawet jeździ do nich na kawę, na urodziny itp. bardzo ich lubi. Syn ma 17 lat, więc jest prawie dorosły, od 13 roku zycia wychowywany jest tylko przez matkę. On rozwiódł się z nią, jej zostawił syna. Raz w tygodniu bywa cały dzień w domu byłej i syna. Syn nie ma ochoty poznać mnie, dlatego nie chce przyjechać do ojca i ojciec jeździ do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli mimo rozwodu żyją sobie jak normalna rodzina. A ty tam zawsze będziesz piątym kołem u wozu. Nawet jego dziecko nie chce cię znać. Po co ci to? A jego znajomych i rodziców/rodzeństwo chociaż znasz czy też nie chcą cię poznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgość
Jego rodzeństwo znam, jego rodziców tez poznałam- ludzie ok. znajomi również, choć większość znajomych ma wspólnych z żoną z lat młodszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 17 lat, więc jest prawie pełnoletni, a nie prawie dorosły. Do dorosłości to mu baaardzo daleko, skoro jego rodzice nie są razem już od kilku lat, a on nie chce poznać partnerki ojca. I w ogóle taka zażyłość z byłą żoną i jej rodzicami to wg mnie z lekka patologia zalatuje. Oczywiście, że dla dobra dziecka byli małżonkowie powinni zachowywać poprawne relacje, ale takie rzeczy to już przesada. Zupełnie nie rozumiem, po co pchasz się w taki układ, w którym zawsze będziesz na marginesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co komplikować sobie (i innym) życie? Rozwodnik (rozwódka) to odpady społeczne. Prędzej czy później będą z tym problemy. Czyjeś Dzieciary to dodatkowy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedny biedny dziad, oskubany z kasy. na co ci taki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli wyjdziesz za takiego pana za mąż, jego dzieci będą miały kiedyś prawo do wszystkiego, czego się wspólnie dorobicie. dobrze ze to ktos przypomnial. faktycznie, przy dziedziczeniu to juz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgość
NIe wyjdę za niego, on jest przeciwny ponownemu ożenkowi. Mówił mi to już na poczatku, że nie wyobraża sobie, by się drugi raz ożenić, że ślub jest zbędnym dodatkiem do związku, a bez ślubu nieraz lepiej żyją pary niż te po ślubie. Ja akurat nie jestem katoliczką, więc na ślubie kościelnym mi w ogóle nie zalezy, a i co do cywilnego, to chętnie bym go wzięła, ale nie jest to konieczne, a już napewno nie wyobrażam sobie zmuszać i namawiać do tego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten rozwodnik to niedość, że odpad to jeszcze ma wymagania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jedno trzeba przyznac, że taki człowiek stoi niebo wyżej pod wzgledem uczciwosci od tych wszystkich wciskajacych kit i napastliwych konkubentow/zonkosiow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też widzę go pozytywnie, bo jest szczery wobec kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam z dzieciatym i NIGY WIECEJ. Tak poraniona wyszłam z tego związku ze nawet mi nie mówcie. Zakochałam się jak głupia, oddałabym wszytsko a on....wykorzystywał zwyczajnie. Chodziło o to żeby taniej go wyszło utrzymywanie wynajmowanego mieszkania, chodziło tylko o jego potrzeby a ja się wogole nie liczyłam. Oczywiście na początku ustaliliśmy czego oczekujemy i dobrze wiedział ze w perpektywie czasu marzy mi się małżeństwo i dzieci. Oczywiście przytakiwał że on chce tego samego. Zaufałam. Czas mijał, rok minął potem drugi a on podczas seksu tak się bał ze o mało nerwicy nie dostał bidulek.Powiedział mi nawet ze nawet jakbym używała tabletek anty to on i tak będzie używał prezerwatywy co znaczyło tylko tyle że bał się ewentualnej wpadki. Było to dla mnie tak upokarzające ze nawet m nie mówcie. Już nie wspomnę o beznadziejnych weekendach z jego dzieckiem, o ciągłym braku kasy, o tym że jak dziecko przyjedzało to lodówka wypełniona po brzegi najlepszymi produktami a jak dziecka nie było to mnie się pytał czemu tyle kasy wydałam na żarcie, o wakacjach zapomnieć tez musiałam bo przecież on był tydzień z dzieckiem i wydał tyle kasy ze na nasz urlop go nie stać. Gdy w końcu czas mijał a ja zauważyłam że on ignoruje moje oczekiwania zaczęłam go podytywać o to co z nami, że może byśmy pomyśleli tez o swoim dziecku. No większego strachu w jego oczach to nigy u nikogo nie widziałam. I to był dla mnie taki cios ze właściwie w przeciągu kilku tygodni spakowałam się i wyprowadziałam a on tydzień później siedział na poratlu randkowym i szukał kolejnej idiotki. Tak mnie kochał:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W każdej sytuacji są plisy i minusy. Dla rozwodnika są plusy takiego związku, a dla panny minusy :P Hahaha. Szczerze nie wpakowałabym się w takie coś. Już sam fakt -rozwodnik-facet z przeszłością, dodatkowo dziecko/dzieci- czyli zobowiązania-czasowe, finansowe. Gdzieś w tym jeszcze jego była żona cały czas obecna w Waszym życiu... ja bym się nie pisała na to. Niech sobie poszuka rozwódki, będą w mniej więcej tym samym punkcie życiowym i każdy będzie musiał pójść na jakieś kompromisy. W przypadku bezdzietnej panny to ona będzie poszkodowana, bo musi się dostosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo dla faceta, przynajmniej widać ze kocha swoje dziecko. A ty spadaj na drzewo może tam cie ktoś zapłodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani 9:36 Ale on cie nie oszukal! Ty mu sie dawalas tak dlugo wykorzystywac i ponizac. Miej pretensje tylko do siebie, bo jezeli facet by mnie tak traktowal to nie bylabym z nim kilka lat. Obudz sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to wolicie ponad 30letniego kawalera. To dopiero okaz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:06 Pewnie masz rację, ale ja strasznie się z nim zakochałam i dlatego tak długo to wytrzymałam. Po tym związku czuję się wypruta z emocji, czuję się wykorzsytana na maxa. Do dziś pamiętam jak było u nas dziecko a ja byłam traktowana jak powietrze. To są najczęściej zwykli egoiści, którzy w d***e mają twoje potrzeby. Oni już dziecko mają , żonę mieli wiec o tym nie myslą, ale żeby cie nie odstraszyć pieprzą że chcą tego samoego co ty. Gdy on w końcu po dwóch latach powiedział mi że dziecko to może za kolejne dwa lata to myślałam że się chyba przesłyszałam. Nie mogę mu wybaczyć tego że perfidnie mnie oszukał, rozkochał, powiedział to coc chiałam usłyszeć a potem okazało się to wielkim kłamstwem. Do dziś mi się odbija tym związkiem i do dziś z nikim się nie związałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam cię nie rozkochał byłaś tez ty. O co ci chodzi przynajmniej ci powiedział, że teraz dziecka nie chce z tobą. Może te dwa lata były potrzebne żeby lepiej cie poznał. I zrozumiał, że z tobą nie. Proste. Myślisz, że każdy facet będzie chciał mieć z tobą dziecko? Każdy ma prawo zmienić zdanie. I podziękować pani za propozycje. Zapomnij i poszukaj innego. Dwa lata i tak mało. I po 10 latach w zwykłych związkach ktoś rezygnuje z dziecka. I bardzo dobrze jeśli tego nie czuje. Szkoda by było niechcianego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×