Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nastolatka z odzysku

Platoniczny romans, zachowuję się jak nastolatka...

Polecane posty

Gość nastolatka z odzysku

Mój syn i jego cóka chodzą razem na prywatne lekcje języka francuskiego. Lekcje są w salce w takim małym budynku na piętrze a na dole jest kawiarnia. On zawsze schodził tam na herbatę albo kawę czekając na córkę i ja też. Znaliśmy się wcześniej, i choć go lubiłam nigdy nie miałam nic do niego. Ale jak zaczęliśmy tak ze sobą rozmawiać, okazało się że to po prostu z******ty facet jest. Inteligentny, wesoły, szczery, bez żadnych masek, świetny słuchacz, na każdy temat potrafi porozmawiać i doradzić. Zaczął mi się coraz bardziej podobać, wtorki i czwartki traktowałam jak mini randki, mieliśmy po godzince tylko dla siebie. Jak ktoś się przysiadł to byłam wściekła. Ta godzina zawsze mijała jak 5 minut. Z biegiem czasu zaczęliśmy po lekcjach się odprowadzać, pisać do siebie niby niewinne wiadomości. Po kilku miesiącach po prostu musiałam przed sobą przyznać, się w nim zakochałam i się tym przeraziłam! Przecież mam męża którego kocham, z którym sypiam, mam syna! A z nim tylko rozmawiam! Jak to możliwe?! Stłumiłam tą myśl, ale potem się z nim spotkałam w tej kawiarni i on coś mówił, i tak patrzyłam na niego i analizowałam i nie miałam wątpliwości: wpadłam po uszy. Po prostu uwielbiam jak dziwnie krzywi usta jak mówi, uwielbiam jego miny, jak marszczy nos, oczy, czoło, jego głos. Masakra! Jak małolata, gówniara jakaś totalna. A mam 35 lat! Tak mi hormony zaćmiły mózg że po prostu wypaliłam że chyba musimy nasze spotkania przerwać, bo się w nim zadurzyłam! On popatrzył, uśmiechnął się i powiedział, że uważa iż jestem wspaniała, ale oboje mamy rodziny, więc może umówmy się na platniczny romans. Nie wiedziałam czy mówi poważnie czy jak to on na luzie do tematu podszedł. Mówi: "przecież możemy się spotkać, pogadać i tak dalej, nikomu tym krzywdy nie robimy". Od tamtej pory jest trochę inaczej bo wprost mówimy sobie komplementy, czasami napiszemy sobie sms-a jakiegoś takiego ciepłego. Ale dalej widujemy się tylko 2x na tydzień. Tak naprawdę powiem wam, że ja sama nie wiem co my odwalamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz sie stukać ot i cała tajemnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
platoniczny romans. wez w********laj. kiedy z tym skonczysz? mam isc na policje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry komentarz powyżej. Oprócz tego urzekła mnie Twoja historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta panna Panna składa nogi po sylwestrze a twoja stara żona nie wie co to jest orgazm pochwowy bo jesteś łóżkową miernotą która potrafi tylko oglądać pornografię i sapać w ukryciu przed dziećmi niczym 13latek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może być ciężko się z tego wyplątać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem na myśli komentarz z 12:04. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prokuratura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet Cię wrzucił we friendzone, spotkania i rozmowy, sporadyczny komplement, tak jest z kumpelą a nie z kobietą. A Ty sobie wyobrażasz chuj wie co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzy lata dzień w dzień, to już podchodzi pod chorobe psychiczna usmiech.gif dodam że jest szczesliwie zonaty juz ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się, lubisz go i tyle. to platoniczny romans, a tak naprawdę zwykła znajomość, tylko że w relacji kobiety (cipka) z mężczyzną (członek) zawsze jest podtekst.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam podobną sytuację tyle tylko ze spodobał mi się trener mojego syna:) zaczęliśmy mailować a potem spotykać na kawie.Trwa to już rok oboje mamy rodziny, ale przyjaznimy się i dużo rozmawiamy praktycznie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba zwariowalas z tym wyznaniem! Co z Wami kobiety? Jednak miło się czyta o mężczyźnie, który ma rozum, umie rozmawiać trzymajac emocje na wodzy. To jest niezobowiązujący flirt. 35 lat i taką nieogarnieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×