Gość gość Napisano Marzec 21, 2016 gdyby ktos chcial sie zapisac- ja nie polecam mrs sporty. zajęcia są nudne i mimo, że się męczę to się nie wyżywam i wychodze stamtąd rozdrażniona- od razu dodam, że nie jest to mój pierwszy fitnes, ale pierwszy który na mnie tak działa. Nie spodziewałam się, że nie będzie można rozwiązać umowy przed upływem czasu. Trzeba mieć zaświadczenie, że jest się chorym itd, a ja jestem w sytuacji gdzie musiałam podjąć drugą pracę i nie mam czasu, żeby chodzić a płacić muszę. Irytujące jest to, że gdy tylko nie ma mnie tydzień zaraz mam telefony czemu mnie nie ma- osobiście nie czuję się motywowana a raczej jak dziecko, które musi się spowiadać gdzie było. Obiecywane efekty to tylko obiecanki. Na początku słyszałam, że wsytarczy chodzić 2-3 w tygodniu i po ok 3 mc powinnam mieć efekty. Moje wskaźniki ruszyły o 0,5 %, kondycja się nie poprawiła.. i wtedy usłyszałam, że muszę wykupić sobie od nich program żywieniowy. Na początku było to zaznaczone jako opcja a nie warunek sukcesu. Obecenie sama zmieniłam dietę, nie chodzę na zajęcia i schudłam. Może to i dobre dla starszych kobiet, które tam chodzą, ew. bardzo otyłych które nie moga podjąć normalnej aktywności, ale nie dla ludzi sprawnych. 160 zł na mc?+ opłaty za dietę? spokojnie możecie spobie za darmo uskuteczniać 30 min szybkie marsze i efekt będzie podobny jak nie lepszy. A i jeszcze jedno. Usłyszałam, że klub ma te roczne umowy bo przecież ma prawo wiedzieć ile zarobi w danym okresie.... to całe szczęście, że spożywczaki nie wprowadzają umów np. na sprzedaż chleba. Każdy chciałby mieć pewność ile zarobi, ale konsument to nie niewolnik. Kablówkę, telefon itd. możesz rozwiązać a siłowni nie. paranoja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach