Że też macie odwage sprowadzać dzieci na ten podły świat

:o

Swiat jest nie mniej podły, niz kiedykolwiek w dziejach ludzkości. Ze tez masz odwage żyć...Chyba najlepiej skocz.

nie skocze bo juz jestem urodzona i zywa ale jakbym miala wybierac wolalabym sie nie pojawic na tym chorym swiecie

a czy swiat kiedys byl bardziej zdrowy? Ze tobie sie nie podoba, nie znaczy,ze innym tez nie.

a co wam sie tak podoba mocno? walka o kase? wyscig szczurow cwaniactwo zawiśc zazdrosc kopanie dołów pod innymi? co takiego fajnego w tym zyciu macie?

mam udne zycie rodzinne, męza, dzieci, dom, satysfakcje z tego, co robię,, mozliwosc podrozowania, przyjaciól, jakie takie zdrowie, moge chodzic na spacery, miec kontakt z przyrodą, co dzien dowiaduje sie ciekawych rzeczy, co dzien moge zobaczyc cos nowego, pogadac z kim chce i o czym chcę...

(udane)

Ja mam taka sasiadke zdrowa mloda ładna zadbana złapala bardzo bogatego meza, ktory na rekach ja nosi, sama jest z bardzo bogatego domu maja mieszkanie, kupują drugie maja zdrowe, sliczne dzieci prace ma ona bardzo lekką, biurową (oczywiście załatwiona) no taka to sie cieszy zyciem:o

a ja uważam, że życie jest piękne, świat wspaniały i chce się tym dzielić z małym człowiekiem, którego kocham. To, że komuś się w życiu nie udało, nie znaczy, że wszyscy tak mają i muszą być ponurakami widzącymi wszystko w czarnych barwach.

kiedys zylam bardzo skromnie, na poczatku zwiazku maz tez nie mial kasy, teraz ja mamy, ale zawsze , wtedy i teraz bylam tak samo szczesliwa. Przyjaciele, zdrowie no i czyste sumienie - to najwazniejsze.

gość dziś Wiesz, że oprócz tego, że komuś "się nie udało", na tym świecie są jeszcze choroby, cierpienie i śmierć?

a jak ktos nie ma zdrowia? znajomosci? zawsze ma pod gorke? zawsze ma trudniej?

gość dziś Wiesz, że oprócz tego, że komuś "się nie udało", na tym świecie są jeszcze choroby, cierpienie i śmierć? xxx Poprzez "nie udało' (fakt, może nie najszczęśliwszy zwrot) mam na myśli, że ktos ma skomplikowane życie, bo urodził się chory, mieszka w kraju objętym nędzą czy wojna, dotknęło go olbrzymie cierpienie. Autorka jednak widzi świat w czarnych barwach ogółem, nie z powodu jakiejś katastrofy życiowej. Nie pyta się czy nie boimy sie mieć dzieci, bo mogą być chore.

Zdrowie to inna bajka. Jego brak, to jedyne, co przeszkadza w zyciu. Ale zawsze na swiecie ktos chorował. Nie mozna zakladac,ze dziecko, ktore przyjdzie na swiat bedzie chore. A znajomych sobie czlowiek sam wybiera.

choroby, wojny, cierpienie było od poczatku świata, a dzieci zawsze sie rodziły .

Wiesz, że oprócz tego, że komuś "się nie udało", na tym świecie są jeszcze choroby, cierpienie i śmierć? xx ale jest też radość i życie.

dziś Przecież kazdy myslący i wrażliwy nieegoistyczny człowiek widzi, że świat jest zły, mimo tego, że np cos nam się udaje. Jak można być tak niewrażliwym i przymykac oczy np na dzisiejsze zamachy i twierdzić, że świat jest cudowny? To bagatelizowanie cierpienia innych, to zamykanie oczu i uszu, ignorancja. Obrzydliwy egoizm. Skoro ja mam mężusia i bobaska to nieistotne, że ludzie cierpią. Idę bobaskowi dać cukierka, zycie jest piekne.

dziś Przecież kazdy myslący i wrażliwy nieegoistyczny człowiek widzi, że świat jest zły, mimo tego, że np cos nam się udaje. Jak można być tak niewrażliwym i przymykac oczy np na dzisiejsze zamachy i twierdzić, że świat jest cudowny? To bagatelizowanie cierpienia innych, to zamykanie oczu i uszu, ignorancja. Obrzydliwy egoizm. Skoro ja mam mężusia i bobaska to nieistotne, że ludzie cierpią. Idę bobaskowi dać cukierka, zycie jest piekne. xx no i jaki z tego wyciagasz wniosek? Dzialasz w jakiejs organizacji, pomagasz, starasz sie cos zmienić? Czy tylko siedzisz ponura w kącie i protestujesz przeciw dalszemu rodzeniu dzieci ( z ktorych zresztą być może któreś moze zmienic ten świat na lepszy)

jak ktos ma zdrowko pieniazki znajomosci i załatwiona lekka prace to moze sie cieszyc zyciem, czemu nie

Haha, przyjdzie koza do woza- każdego czeka kiedyś coś złego w życiu. Może Wam się wydaje, że ktoś ma wszystko. Guzik prawda. Jak ma dużo kasy, to przyjdzie choroba, śmierć i po kasie. Mimo wszystko, zgadzam się. Ludzie są zawistni, zamknięci na drugiego człowieka. Kult pieniądza, wyścig szczurów, praca, szybko, szybko. Ludzie nie spędzają ze sobą czasu, nie pomagają sobie.

kjak ktoś ma zdrowko, to pieniazki zarobi

Wiec dopuść do siebie ten "obrzydliwy egoizm" i niech zyje Ci sie lepiej! Goowno mnie interesuje ze gdzies ludzie obcinają sobie łby w imię jakiegos Boga. Nie moj cyrk i nie moje małpy! Jestem dzięki temu zdrowsza i nie popadam w paranoje a sama swiata nie zbawię. Mozna by zacząć od siebie ale po co? Mi jest dobrze tak jak jest.

Ty sobie rodzisz dzieci bo chcesz żeby ci było wesoło i milutko, by mieć kogo kochać i odwracać uwagę od tego jaki świat jest naprawdę. Taka pocieszna zabawka podczas gdy w okół dzieje sie piekło i potem to dziecko musi żyć w świecie terroryzmu, bezwzględnego kapitalizmu. Popatrz na zddrowei psychiczne dzisiejszych nastolatek, one właśnie (po okresie beztroskiego dzieciństwa) zdały sobie sprawę w jakim świecie zyją i że ich rodzicie nie daja im żadnych wskazówek, bo były tylko maskotkami, bobaskami na poprawę humoru rodzicow a gdy przychodzi im żyć samodzielnie w tym świecie to ta młodziez wariuje.

ale jak ma kase i znajomosci i ustawiona rodzinke to i chorowanie lzejsze ostatnio placilam za lekarza 200 zł plus recepty sory ale chorowanie to kosztowna sprawa , bogatemu sie lzej choruje

Haha, przyjdzie koza do woza- każdego czeka kiedyś coś złego w życiu. Może Wam się wydaje, że ktoś ma wszystko. Guzik prawda. Jak ma dużo kasy, to przyjdzie choroba, śmierć i po kasie. Mimo wszystko, zgadzam się. Ludzie są zawistni, zamknięci na drugiego człowieka. Kult pieniądza, wyścig szczurów, praca, szybko, szybko. Ludzie nie spędzają ze sobą czasu, nie pomagają sobie. xx wspólczuje towarzystwa, ale czlowiek sam je sobie dobiera

co wy z ta kasą - kasa z nieba nie spada. Jak sie ma zdrowie, to mozna ją zarobić.

Gościu 13:34. To nie jest moje towarzystwo, ale po prostu obserwuję świat i ludzi. Nie mam za wiele bliskich osób, ale tych zaklamanych i toksycznych wolalam się pozbyć. Mam porównanie, jak było, kiedy byłam dzieckiem, a mam 24lata. Spędzałam wszystkie wakacje u dziadków - zupełnie inna jakość życia. Spedzanie czasu na świeżym powietrzu, kontakt ze zwierzętami, z rodziną. Ciężka praca, ale nie w atmosferze wyzysku i stresu. Moi dziadkowie utrzymywali bliskie kontakty z sąsiadami, z rodziną, odwiedzali się, w razie potrzeby pomagali sobie. A teraz? Każdy na każdego lypie spode łba. Jakiś wypadek na ulicy? Tłum gapiów, ale pomoc nie ma komu. Trzeba kogoś p*********ic? Masa chętnych. Człowiek czuje się dobrze, dopóki jest dzieckiem nastolatkiem, kończy szkołę, studia i przychodzi zderzenie z szarą rzeczywistością. Dziwicie się, że tyle jest depresji i samobójstw?

sorry, ale mowisz, jak stara baba a nie 24 latka Ktos broni kontaktow miedzyludzkich? po prostu ludzie maja WYBOR. Moga wybrac siedzenie przy kompie zamiast wizyty u sasiadow, ale NIE MUSZĄ. Broni ci ktos wyjscia do ludzi? Zycia towarzyskiego? Usmiechu? Jest duzo osob, ktore tego oczekuja, ktos pierwszy musi podac rekę.

Mi nie brakuje kontaktów z innymi, bo jestem introwertyczką i najlepiej czuję się sama ze sobą i z bliskimi. Koleżanki z ktorymi byłam blisko mają swoje życie. Mam tylko rodzinę,jedną bliską przyjaciółkę i faceta. Stwierdzam tylko fakty, że każdy ma każdego w d***e.

że akurat ty nie masz potrzeby kontaktu z ludzmi nie znaczy, ze KAZDY ma kazdego w d***e.