Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet, który pomaga bezinteresownie

Polecane posty

Gość gość
To ze są na tym świecie faceci którzy wykorzystują kobiety, nie oznacza że każdy facet taki jest, równie dobrze ja mógłbym stwierdzić że każda kobieta to kur... bo znam taką osobiście :P Na 99% nie pomógł ci bezinteresownie, ale pomoc nie zawsze musi oznaczać seks, może chciał się zaprzyjaźnić, może cię po prostu lubi, a może zrobił to aby poczuć się lepiej, bo pomagając komuś poprawia się samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co myślicie o chęci pomocy od np. kolegi, przyjaciela naszego dobrego znajomego albo od przyjaciela naszego partnera lub męża? Moim zdaniem tu raczej nie ma mowy o podtekstach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedni widzą w tym podtekst inni nie, nie da się tego przewidzieć, bo ludzie mają różne intencje i nigdy nie wiadomo co strzeli im do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.40 wydaje mi się jednak, że faceci są na tyle leniwi że jednak nie chce im się tracić czasu na kogoś na kim im nie zależy 21.41 w pomocy od kogoś bliskiego nie doszukuję się niczego. To naturalne. Mój przypadek jest inny, bo to dla mnie zupełnie obcy facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, też tak uważam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomaga się ludziom na którym nam nie zależy, czy ty pomogłabyś komuś obcemu? Ale to ze komuś zależy nie musi oznaczać podtekstu seksualnego, bo zależy nam na rodzinie, znajomych, przyjaciołach, czy innych bliskich nam osobach. Facet czasem pomoże obcej i atrakcyjnej kobiecie choćby po to aby przez moment poczuć się bohaterem, być podziwianym i aby poczuć czyjąś wdzięczność i zostać docenionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli nie dlatego że kobieta wpadła mu w oko, ale dlatego żeby podbudować własne ego? Może i tak. Tylko wytłumaczcie mi dlaczego akurat tej tak pomagał, gdy w tym czasie jeszcze co najmniej jedna kobieta miała taki sam problem? tą drugą potraktował empatycznie ale standardowo. mnie zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko nie nakręcaj się na niego. Nie przyniesie to tobie niczego dobrego, co najwyżej rozczarowanie albo zauroczenie :P Czas pokaże prawdziwe powody jego pomocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam sytuację, że poznałam na kursie parę osób, w tym mężczyznę, który wprost, głośno oznajmił (nie rozmawialiśmy sam na sam, było nas kilka osób), że niedawno wziął ślub i choć nie nosi obrączki, bo nie lubi, to chciałby całemu światu wykrzyczeć, że jest żonaty (jego słowa). Kilka minut później wyszło przypadkiem, że będę związana z jego miejscem pracy. Jak się tylko dowiedział dał mi swoją wizytówkę i powiedział, że jeśli tylko będzie mógł mi w związku z tym pomóc, to żebym zadzwoniła. Myślicie, że tu też był podtekst? Ukryte jakieś cele? Bo przecież to się bardzo kłóci z tym wyznaniem o żonie i ślubie, jak go to uszczęśliwia. Natomiast kiedy w domu powiedziałam, że zaofiarował pomoc, ojciec od razu spytał co on za to chce. O.o To ja już się gubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo akurat ta której pomógł bardziej mu się podobała, darzy ją większą sympatią, itd... Nawet dobierając sobie przyjaciół płci przeciwnej zwracamy sporą uwagę na wygląd, gdy ktoś ci się nie podoba fizycznie nie czujesz potrzeby poznawania tej osoby i kontaktu z nią... jakiś to podtekst seksualny zapewne ma, ale bardziej podświadomy. Z tego co pisałaś wynika ze facet ma żonę lub dziewczynę, być może w domu nie czuje się doceniany przez kobietę i szuka tego u innych. Każdy człowiek jest z natury egoistą, nawet w związki wchodzi się z myślą o samym sobie i każdy z nas lubi czuć się doceniony i potrzebny, bo wtedy wzrasta jego pewność siebie i wie że życie ma jakiś sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nakręcam się tylko mi głupio bo spotykamy się co jakiś czas i nie wiem jak mam się zachowywać w jego towarzystwie. Wiem że dużo dla mnie zrobił niczego nie dostając w zamian. Nie umiem przez to wyluzować się przy nim bo czuję się jakbym cały czas miała wobec niego dług wdzięczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo majac wiecej głowa nie rozboli, wiec jak mozna miec wiecej szczescia i jedna i druga to jest lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja wiem ,czy nie boli? :D Ale tak poważnie, to nie flirtowaliśmy, ani nic. Rozmawiało się zawsze w szerszym gronie, bez podtekstów, żadnej bliższej relacji. Nawet koleżeńskiej. Jak z wszystkimi. Tylko tą pomoc zaofiarował. A może to też chodzi o to robienie z siebie bohatera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dziwne jest to, że krępujesz się przy nim :P chyba troszkę ci się spodobał, prawda? :) Ja najzwyczajniej w świecie zaoferowałabym swoją pomoc, przysługa za przysługę. Możesz kupić mu też jakąś dobrą kawę czy wyszukaną herbatę, coś co lubi. Możesz go także zaprosić na kawę w ramach rewanżu. Sama bym tak zrobiła. To nic złego odwdzięczyć się komuś. I nie należy doszukiwać się podtekstów, istnieją jeszcze dobrzy ludzie, którzy pomogą bezinteresownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i spodobałam się jemu. Tego nie wiem, bo nic o tym nie wspominał. Jedyne co to zbliżył się do mnie fizycznie, może to o tym świadczy? Nie wiem, czy on jest aż takim altruistą żeby pomagać bezinteresownie żeby czuć się jak super bohater. Jego zawód ma przynosić mu pieniążki a nie tylko wdzięczność .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jaki jest jego zawód? Teraz musisz nam napisać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, może trochę się spodobał, a może czuję tylko wdzięczność i mylę to z czymś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast cieszyć się ze ktoś pomógł, to ty doszukujesz się podtekstów, nawet jeśli oczekuje czegoś więcej, to nie musisz mu tego dawać przecież, więc nie nakręcaj się tak. Pomógł to fajnie, a dlaczego to zrobił, to tego nigdy sie nie dowiesz, bo ludzkich intencji nie da się przewidzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A JAK SZKODZI TO JAKI MA CEL?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli facet ci się spodobał i stad te myśli o seksie :) dlatego ja staram się nie pomagać kobietom, kilka razy pomogłem ze zwykłej sympatii i kilka dziewczyn odebrało tę pomoc jako chęć zbliżenia się do nich i związku, a potem oczywiście to ja byłem świnią i wszystkiemu winny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale pewnie z nią flirtowałeś nie wybielaj się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie flirtowałem tylko byłem zwyczajnie miły i na pewno nie sugerowałem zainteresowania związkiem czy czymś bliższym, tylko zapewne te kobiety podobnie jak autorka zaczęły sobie wyobrażać różne rzeczy i same się nakręciły, bo przecież facet zawsze musi mieć w tym jakiś interes. A nawet gdyby to był flirt, to jeszcze nic nie znaczy, flirt, to flirt, zwykła zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie chciały ci seksownie podziękować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie napiszę tutaj sorry i żadna z tych kobiet nie podobała Ci się? Robiłeś to bez żadnego powodu? Jeśli tak to chyba jesteś święty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że mi się podobały, bo inaczej to chyba nie chciałoby mi się im pomagać :P ale tak na serio ja mam problem z asertywnością i jak ktoś mnie prosi o pomoc to trudno mi powiedzieć nie, szczególnie osobom które dobrze znam. Ale podobanie się to jeszcze nie wszystko, jakbym chciał sypiać, albo się wiązać z każdą która wpadnie mi w oko, to mogłoby ich być po kilka dziennie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jednak jesteś święty skoro nie wykorzystywałeś ich wdzięczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby to była tylko forma wdzięczności, to może bym się nad tym zastanowił, ale one ubzdurały sobie że mi zależy i chciały czegoś więcej niż samego odwdzięczenia się. Może gdyby to były obce kobiety to też bym skorzystał, ale nie będę przedkładał kilku minut przyjemności nad fajną znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem dla niego zupełnie obcą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki facet to rzadkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie są różni, pomoże Ci ktoś, kogo nawet nie znasz a odmówi Ci ten na kogo liczysz a nie spodziewałbyś się tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×