Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patka1111

Mój chłopak mówi że się zabije kiedy z nim zerwe

Polecane posty

Gość Patka1111

Jestem z moim chłopakiem prawie 3 lata, jak to na samym początku wszystko było pięknie. W sumie tak mi się wydawało bo nie zauważylam że z zazdrości nie pozwalal wychodzić mi kompletnie nigdzie bez jego obecności, oczywiście. Czułam się jak niewolnica a mam dopiero 25 lat, przez te wszystkie lata zabrał mnie tylko raz do kina i raz do jakiejś restauracji. Jego zazdrość wzrosła złapał mnie już 2 razy za szyję... raz bo odprowadzalam koleżankę do Gadowski z jego kumplem, szlam dosłownie 30 metrów w tą i spowrotem a że było późno to poszedł że mną jego kumpel ... I ja nie wiem co sobie pomyślał ale złapał mnie przy nim za gardło i przyparł do muru. Następna sytuacja była w Święta Bożego Narodzenia spędzaliśmy u znajomych, było nawet ok, poszlam zapalić na zewnatrz i tam wyszedł znajomej współlokator. Rozmawialam z nim tylko, chłopak 20 lat mówił że próbuje zarobić na studia ... a mój chłopak wyszedł za mną i jak zobaczył że z nim rozmawiam złapał mnie znowu i przyparl do muru... Bylo mi tak wstyd... Teraz otworzyłam oczy, od 3 mięsiecy go omijam ale dokładnie od 3 tyg szukałam pokoju gdzie mogę się wprowadzić i oczywiście zadeklarowałam, by nie ludzil się czasem , że wyprowadzam się. Muszę dodać że zawsze robiłam tak żeby z nim się mijać to spalam u znajomych jak miał wolne od pracy, robiłam wszystko by nie widzieć go więcej niż 5 minut. Zaczął do mnie wydzwaniac i wypisywać sms-y w stylu " zostalem sam na tym świecie " obiecałam ze z nim porozmawiam po jego pracy czyli koło 6 rano. Zaczął płakać, cały dygotac... Błagać mnie o przebaczenie, widziałam w jego oczach strach taki paniczny. Dodam ze nigdy przez te 3 lata nie uronil ani jednej łzy, byłam w szoku. Nigdy w życiu nie widziałam go w takim stanie... Jak mówiłam że chce naprawdę odejść bo mam złe wspomnienia i boje się że jego agresja przerodzi się w przemoc i że boje się że mnie uderzy, wtedy rzekł że rozumie. Usiadł z taką pustka w oczach, widać było ten ból który ma w sobie i siedział tak z bite pół godziny po czym rzekł że mam rację i jest zepsuty. Po czym dodal żebym się wyprowadzila, bo musi zostać sam i nie chce żebym tego zobaczyła i czuła się winna, odrazu wiedziałam o co chodzi o samobójstwo, gdy się go zapytalam nie zaprzeczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochasz go jeszcze? Jak nie to uciekaj jak najdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw go jak najpredzej bo ta zazdosc zatruje was zaraz oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrzebny mu psychiatra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patka1111
Sama już nie wiem to co czuje to zal... jak by coś we mnie pękło... Rozwalil mnie tym psychicznie.Chciałabym spróbować szczęścia z kimś innym... Ale obiecałam mu że poobserwuje go do końca miesiąca. Ma się zmienić i sprawić że znowu go pokocham. Dodam że będzie miał 33 lata w czerwcu. Dać mu szanse?? Ja nie mogę tego przeżyć że on chce odebrać sobie życie, boli mnie to strasznie że tak mówi nie mam siły nawet chodzić do pracy czuje się taka wykończona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj, on sobie nic nie zrobi, jest milion takich żałosnych facetów, którzy próbują zatrzymać kobietę przy sobie biorąc ją na litość. Znaj swoją wartość, patrz na swoje szczęście. To Twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w tym opisie widzę tylko syndrom otella. Będzie jeszcze gorzej. On Cię straszy i szuka litości, abyś z nim została. Zostaw go i nie miej wyrzutów sumienia, bo inaczej on Cię zniszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×