Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chcę pracować w swoim zawodzie!!

Polecane posty

Gość gość

Drogie Panie, temat zamieszczem tu, ponieważ jest to najbliższe mi forum (spędziłam na nim ogrom czasu). Żeby nie przedłużać... Na imię mi Ewa, mam 25 lat. Jestem szczęśliwą żoną i mamą 6 msc. synka.Krzyś urodził się 14.09.2015 r. Do tej pory ( dnia urodzin Krzysia) miałam obronić mgr. z architektury, którą studiowałam. Jednak tego nie zrobiłam. Do rozwiązania pracowałam jako dyspozytorka w korporacji taxi (miał to być tylko chwilowa praca podjęta na drugim roku studiów w celu dorobienia) jednak "wsiąkłam" w to i zostałam aż do teraz. Absolutnie nie chcęrobić tego do końa życia, ale architektem też nie chcę być!! Całe studia były dla mnie męczarnią!! Nie podoba mi się to i wcale mnie nie interesuje... Tak więc dlaczego na nie poszłam? A no dlatego, że rodzice tego chcieli!! A ja jako durna, posłuszna córka spełniłam ich wyagania... Pokolenie moich rodziców prześcigało się w tym"kim będzie moje dziecko". Złożyłam papiery, dostałam, się, skończyłam.. Brakuje mi tylko obrony mgr. na która nie potrafię sie zabrać... Bo.... Bo ja tak bardzo chciałabym być pielęgniarką. Ale wiem, że na to już zapóźno... Owszem, w moim mieście są szkoły policealne. ale nie miałabym moliwości do nich uczęszczac (mąż prowadzi własną firmę, pracuje 7 dni/tyg. nie mógł by zostać z synkiem) A nikt z rodziny by mi nie pomógł... Bo przecież już studiowałam, to nie czas na naukę. Nie chce być architekrem, nie chcę się bronić. Marzę o byciu pielęgniarką... Ale... Ale nie mam juź na to szans. Dziewczyny, walczcie o marzenia, to jest Wasze życie, nie popełnijcie mojego błędu!! Życzę Wam teo z całego seeeeeerca!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro mąż pracuje 7 dni w tygodniu, to nie stać Was na opiekunkę? Miałam podobną sytuację, w wieku 29 lat chciałam sobie zrobić uprawnienia do wymarzonego zawodu, mąż miał niepewną sytuację, ale uznaliśmy że albo go nie będzie bo będzie praca, a wtedy stać nas będzie na opiekunkę co drugi weekend, albo będzie, a wtedy sam się zajmie dzieckiem. Praca dla niego na szczęście była a ja pierwszy raz w życiu idąc do szkoły czułam że to jest to co chcę robić i uczyłam się z radością. Nie ma rzeczy których warto się wyrzec dla spełniania marzeń, nawet jeśli ma być trochę bardziej ubogo. Twój synek ma rok, do września, kiedy zaczyna się rok szkolny, możesz pomyśleć o żłobku bądź klubie malucha, iść również do pracy, ostatecznie poczekać te dwa lata. Takiego stwierdzenia jak "za późno" nie ma jeśli chodzi o dokształcanie się i przekwalifikowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pielęgniarka to chyba najmniej wdzięczny zawód medyczny. Pracujesz jak wół -fizycznie, do Twoich obowiązków należą najgorsze, najbrudniejsze roboty a zarabiasz najmniej. To ciężka praca a nie tylko robienie zastrzyków. Skoro już byłaś taka głupia, że zaczęłaś i niemal skończyłaś studia, które Cię nie interesują, ale poszłaś, bo Ci rodzice kazali, to przynajmniej doprowadź sprawę do końca. Praca architekta nie jest taka zła a na pewno jest lepiej opłacana. Bez sensu byłoby marnować kilka lat niełatwych przecież studiów. Totalna porażka po całości. Zepnij poślady, obroń się a potem pomyślisz, co dalej. Na razie Ci jeszcze hormony szaleją i jesteś w stanie jakąś kolejną głupotę popełnić. Jak teraz odpuścisz, to nie będziesz pracowała ani w zawodzie, ani jako pielęgniarka. Pozostanie Ci posada na kasie w biedrze. Na myślenie o tym, co lubisz i co chcesz w życiu robić, miałaś czas w liceum zanim rozpoczęłaś studia. Teraz musisz podejść do tematu nie sercem a rozumem. Po obronie zawsze możesz pomyśleć o kolejnej szkole. Jesteś jeszcze młodziutka, możesz jeszcze i 3 kierunki dorobić. Tylko zdobądź już jakiś zawód na wypadek, gdyby jednak coś poszło nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko wszystko sie da masz DOPIERO 26-27 lat ja jestem rok starsza jasne, ze ciezko bedzie sie przekfalifikowac ale tez znam osoby które dopiero ok 30 przewartosciowaly wszystko, rzucily i zrealizowaly swoje marzenia zycie masz jedno albo je s*********z na koszt marzen innych jak to robiłas do tej pory albo w koncu zakasasz rekawy i zaczniesz zyc po swojemu a to co mówisz to sa trudnosci, ale wszystko da sie pokonac maz duzo pracuje- to stac was na nianie, ty mozesz isc do pracy i odłozyc jest milion roznych wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×