moja matla traktuje mnie jak smiecia

Mieszkamy u moich rodzicow z rocznym dzieckiem tylko dlatego,ze gdy bylam w ciazy wyprowadzilam sie(po tym jak ojciec mnie wyrzucił) bo matka mnie blagala i plakala żebym jej nie zostawiała,obiecywala zlote gory,w końcu sie wprowadziliśmy. Gdy to zrobiliśmy zaczelo sie piekło. Traktuje mnie jak szmatę,gardzi mna,mówi ze niw nadaje sie na matkę,ze zle karmie ubieram i wychowuje dziecko,ze jestem syfiara i nieodpowiedzialna. Ze mna sie nie wita i nie rozmawia tyko wszystkim do okola na mnie gada albo do dziecka"widzisz jaka twoja mama jest beznadziejna". Ciągle wchodzi do nas,drze sie i komentuje. Dziecko nie ma prawa zaplakac,musi dostac natychmiast co tylko chce bo inaczej jestem wyrodna matka. Mieliśmy sie wyprowadzić,a szefowa nie przedluzyla mi umowy. Nie mam juz dochodów i bedziemy czekać aż maly nie pójdzie do przedszkola,jestem załamana ta sytuacji. Za każdym razem jak ja widzę podnosi ni sie cisnienie. Dla niej jestem tylko nic nie wartym zerem :(

Nie macie zlobkow u siebie?

Tylko prywatne za okolo 900zl za msc

No to masz problem.

Szukaj pracy ale zabieraj dziecko i męża i wyjedź do większego miasta np Warszawa gdzie łatwo o pracę. Chyba masz coś na start. Jakieś oszczędzać. A co na to twój partner?

miałam podobnie ze swoja matka . ucielam kontakty, wyprowadziłam się i mam nareszcie swiety spokoj.

co sie z tymi matkami dzieje:o

Szukaj pracy ale zabieraj dziecko i męża i wyjedź do większego miasta np Warszawa gdzie łatwo o pracę. Chyba masz coś na start. Jakieś oszczędzać. A co na to twój partner? x No tak bo w każdym większym mieście praca przecież leży na ulicy a autorka zarobi tyyyle, że będzie ją stać opłacać prywatny żłobek (np warszawa 1300), mieszkanie i życie ;-)