Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie daje sobie rady z synkiem.

Polecane posty

Gość gość

Urodziłam 3 marca. Jestem po cc, pierwsze kilka dni to była tragedia. Później było lepiej. A teraz nie mam totalnie siły. Mój mąż mi też nie pomaga. Owszem zrobi zakupy, przygotuje kąpiel, ale nie nakarmi go, na rękach miał go kilka razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet musi pomagać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz posypią się mądrości, ale prawda jest taka, że na faceta na razie nie warto liczyc. On ma w domu kosmite. Nie wie, jak się do tego kosmity zabrać. Później nie odciagniesz go od klocków, kolejek, puzzli. Póki co sama musisz ogarnąć temat. To jak się teraz czujesz, jest zupełnie normalne. Zobaczysz, raz będzie lepiej, raz gorzej. Taki urok macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z niemowlakiem nie dajesz rady? To jak ty sobie dajesz rade sama ze sobą? Ze swoim życiem? To tylko mały człowiek. Ty jest matką to twoja główna rola by zająć się dzieckiem, nakarmić przebrać. Nie gadaj, że wcale nie śpi bo jak to niemowlę to pewnie masz czas żeby spokojnie obiad przygotować. Co zrobisz jak będzie miał dwa lata? Chyba nawet się nie wykapiesz. Dorosła kobieta a z małym dzieckiem nie potrafi dać sobie rady. Ogarnij się, wróć do życia. Facet po pracy nie poleci odrazu by nosić dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie przejmuj się idiotkami, które twierdzą, że musisz sobie dawać radę sama, inaczej jesteś ofiarą losu. Różnie bywa z tymi siłami na wszystko, sama miałam gorsze i lepsze dni. Ale mąż mi sporo pomagał. Może nie w nocy, bo karmiłam piersią, ale za dnia, po pracy robił naprawdę dużo. A mimo tego bywałam zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mówię, że totalnie nie daje sobie rady. Rano jak mały po karmieniu leży to idę szybko pod prysznic, robię jakiś delikatny makijaż - wszystko zajmuje mi góra 10 minut. Później łapie jogurt na śniadanie. I ubieram małego. Później spacerek, szybki obiad, ale juz jak mały ok godziny 15 zasypia to mam ochotę spać z nim. W niczym nie przypominam siebie. Jeszcze w ciąży tetnilam życiem. Wstawałam o 6 z własnej woli i szłam na siłownię,później do pracy. Zawsze byłam wesoła, uśmiechnięta. A teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To śpij z nim o tej piętnastej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka była absorbująca jako niemowlę i zdarzało się, że z nią za dnia spałam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, masz zjazd hormonów i masz prawo być zmęczona, nie słuchaj gdakania tych co tak super sobie radzą. Mąż jak najbardziej powinien właśnie teraz pomagać przy dziecku bo ty musisz dojść do siebie. Powiedz mu o tym. Może to tylko baby blues który minie po ustabilizowaniu poziomu hormonów a może depresja poporodowa, z tym jest gorzej ale też dasz radę, jeśli poczujesz się jeszcze gorzej smigaj do psychiatry po leki, nie czekaj bo szkoda życia. Aha i nie przejmuj się uwagami tych idealnych mam, one chyba jakieś kompleksy leczą, żadna nie pamięta jak to jest z pierwszym dzieckiem, każda od razu biegała jak perszing, piekła przy maluchy domowy chleb i robiła doktorat z fizyki kwantowej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idą święta a ja nawet nie mam idealnego porządku w domu. A co dopiero jakieś ciasta itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idealny porządek będziesz miała jak dziecko wyjedzie na studia :D im szybciej się z tym pogodzisz tym lepiej, uwierz. Wyluzuj i zrób coś dla siebie, maluch z mężem na spacer a ty do fryzjera czy kosmetyczki, żebyś w święta była piękna! Zdrowych i wesołych! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za bzdury, ze facet ma w domu kosmite :D i nie wie, nie umie sie nim zajac. ja w marcu zeszłego roku urodziłam blizniaki, i maz od poczatku był jak druga matka, bo ja nie dałabym rady (do tego po cesarce, duzej utracie krwi, silnej anemii). wstawał w nocy, karmił odciagnietym mlekiem z butelki albo mieszanka, kapal (do dzis tylko on je kapie, ja praktycznie nigdy), lulał i uspokajał, przewijał (do dzis wiekszosc kup on przewija, bo ja sie bardziej brzydze :P). fakt, ze przez pierwsze kilka miesiecy pracowal tylko dorywczo, mial elastyczne godziny pracy (własna firma), ale mysle ze i facet pracujacy normalnie powinien czuc sie w obowiazku, by pomóc. co do swiat - ja nic nie pieke, babcie pieka. ja mam dwa roczniaki w domu i firme na głowie, to wystarczy. sprzatam na co dzien, a do mycia okien zamawiam pania. spie w dzien po 30 minut - godzine razem z dziecmi praktycznie codziennie, inaczej bym padła, bo obydwie wstaja o 5-6 rano, a ja kłade sie pozno spac. trzeba sobie radzic i ułatwiac zycie, i wymagac!! od innych, nie tylko od siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż o 8 wyjeżdża do pracy, a wraca ok.19. Zauważyłam,że on się boi go wziąć. Jego matka na porodowce zaczęła krzyczeć, że źle go trzyma, że zrobi mu krzywdę i od tej pory jak ma się nim zająć to bierze go kolo siebie, ale nie bierze go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpij o tej 15tej razem z maluszkiem. Zasługujesz na odpoczynek a idealnym porządkiem się nie przejmuj. Przecież nie wszystko musi być perfekcyjne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej święta i porządek ja też chciałam mieć wszystko wysprzatane obiad dla męża ugotowany a syn miał mega kołki i było bardzo ciężko. .....dopadła mnie depresja a od męża zamiast docenienie to jeszcze usłyszałam ze po cholerę sprzątam.....nie warto. Odpoczywaj jeszcze nie jedne święta przed wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumysłow
"gość dziś Zaraz posypią się mądrości, ale prawda jest taka, że na faceta na razie nie warto liczyc. On ma w domu kosmite. Nie wie, jak się do tego kosmity zabrać." heheh co za bzdury ... Jakim trzeba byc debilem zeby głosić takie teorie i usprawiedliwiać lenistwo facetów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z lekarzem. Mozesz miec depresje poporodowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem mama 3ki, najmlodsze ma rok. Najtrudniej bylo z pierwszym i tez mi sie wydawalo, ze tak strasznie ciezko jest i bedzie. Poczatki sa trudne bo trzeba sie przyzwyczaic do nowego trybu zycia, nowej roli.Maluch zacznie sie usmiechac, zobaczysz ile radosci bedziesz miec, cala mase i jeszcze wiecej. Jesli tylko laskawie omina cie kolki to na prawde z takim maluszkiem mozna odpoczac, trzeba sie tylko zorganizowac. Swieta zrob na minimum, minimum, jestes usprawiedlowiona teraz i w ogole sie tym nie przejmuj. Baby blues tez moze Ci dokuczac ale to rowniez minie, zobaczysz, ze bedzie coraz coraz lepiej, do czasu az zacznie raczkowac bo potem bedzie... hmmm ...weselej.-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:44 DEBILA to twoja matka urodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to jest zupełnie normalny stan. Prawdopodobnie większość kobiet przy pierwszym dziecku łapie takie doły. Uwierz, że będzie coraz lepiej. Fakt, że na początku czas się dłuży. Ja mam dwoje i przy drugim tak mi tygodnie lecą, że za chwilę rok mija i nawet nie wiem kiedy... Jeżeli chodzi o męża - też za wiele mi nie pomaga, bo nie ma kiedy. Ale na ile może to się włącza, tak jak pewnie twój. Wrzuć na luz, za jakiś czas nie będziesz pamiętać obecnych rozterek, chociaż faktem jest, że macierzyństwo jest zamachem na nasz dotychczasowy tryb życia;-) Ale da się przywyknąć. Niedługo maluch stanie się komunikatywny i z pewnością wynagrodzi cały trud. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwalaja mnie takie teksty jak ten ponizej. Czyzby to jakis troll? Sama mam male dziecko (6mcy) i mimo ze juz troche sie ogarnelam, czasami czuje sie tak samo jak autorka tekstu ;) Z niemowlakiem nie dajesz rady? To jak ty sobie dajesz rade sama ze sobą? Ze swoim życiem? To tylko mały człowiek. Ty jest matką to twoja główna rola by zająć się dzieckiem, nakarmić przebrać. Nie gadaj, że wcale nie śpi bo jak to niemowlę to pewnie masz czas żeby spokojnie obiad przygotować. Co zrobisz jak będzie miał dwa lata? Chyba nawet się nie wykapiesz. Dorosła kobieta a z małym dzieckiem nie potrafi dać sobie rady. Ogarnij się, wróć do życia. Facet po pracy nie poleci odrazu by nosić dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze byłam perfekcyjna. Wszystko miałam na czas, w domu zawsze porządek, w pracy wszystko na czas, a teraz. Mam ochotę ciągle spać, nie mam siły na nic. A gdzie jestem ja z przed miesiąca - jeszcze tydzień przed operacją prowadziłam zajęcia dla kobiet w ciąży i czułam się bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bądź dla siebie zbyt surowa. Odpuść sobie, daj SOBIE czas. Dawna Ty wróci wcześniej niż myślisz, ani się obejrzysz. A na razie łap każdą chwilę na odpoczynek. Będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś dopiero 3 tygodnie po cc nie wymagaj od siebie pełnej Energi. Jesteś po normalnej operacji organizm musi się sam zregenerować na to potrzeba czasu. Do tego dochodzi dziecko zmęczenie . W lepszej sytuacji są kobiety które rodzą naturalnie po 2 dniach nie wiedzą że rodziły kobiety po cc do miesiąca czasu cierpią są obolałe wszystko sprawia większą trudność i ból to normalna ingerencja chirurgiczna. Każdy wie ze taki maluszek 3 tygodniowy potrafi dać w kość i jest bardzo absorbujący.ale będzie coraz lepiej ty dojdziesz do pełnej formy fizycznej i psychicznej bo teraz pewnie hormony wariuja maluszek tez będzie coraz więcej przesypial i ty zaczniesz czuć się szczęśliwa. Nie każdy ma tyle szczęścia co ty . Tez jestem po cc urodziłam wczesniaczka dzień po operacji byłam na równe nogi postawiona traciłam przytomność i kursowalam między sala swoją a 3 piętra wyżej intensywną terapią. Po 3 dobach wróciłam do domu w ktorym czekało na mnie drugie małe dziecko . Mąż na drugim końcu Europy nie mógł być przy nas przez miesiąc kursowalam między domem a szpitalem po kilka razy dziennie wyłam z bólu nie miałam jednego dnia żeby brzuch mógł się spokojnie zagoic. Dziś jesteśmy szczęśliwi ja przede wszystkim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że mam zdrowe dziecko, powinnam się cieszyć. I ciszę się, że jest zdrowy i wszystko jest dobrze. Ale brakuje mi czegoś. Do tego moje ciało - juz nigdy nie wyjdę na salę treningową w którymi topie, bo mam rozstępy, a która z Was chciałaby taką trenerke ? Zostało mi 5 nadprogramowych kilogramów i nie umiem tego zrzucić chociaż jestem dietetykiem. A najchętniej to bym spała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nic nie zrobisz. Musisz to przetrzymać. Jak mały będzie mieć kilka miesięcy spróbuj zostawić go na 2 godziny z mężem i wyjdź pod jakimś niby pretekstem instruując co ma robić w razie czego i bądź pod telefonem w razie wu. Po tygodniu znowu powtórz operacje i po kolejnym znowu i tak przyzwyczajaj faceta. Staraj sie faceta tez troche w pewnym sensie wychowywać. On musi nawykać do pewnych swoich nowych obowiązków których część na niego przerzucisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zauważyłam,że on się boi go wziąć. Jego matka na porodowce zaczęła krzyczeć, że źle go trzyma, że zrobi mu krzywdę i od tej pory jak ma się nim zająć to bierze go kolo siebie, ale nie bierze go. " To jest normalne. Ja sama sie bałam brać dziecko na ręce po porodzie a co dopiero facet. Poinstruuj go delikatnie jak powinien brać i trzymać. Dobrze że takie obawy są bo tzn. że jest w nim troska o dziecka bezpieczeństwo. Mój też się bał na początku zostawać sam z dzieckiem do czego sie przyznał dopiero po dłuższym czasie, ale jakoś przywykł. A dziś dziecko ma 3 latka i teraz jest właśnie z nim u babci, sam. w ogóle to regularnie z nim gdzieś jeździ sam choć w domu to się nie udziela. No ale w takich chwilach jak teraz to moge odetchnąć, a dziecko jest bardzo aktywne w wieku 3 lat, także to dopiero początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że zyskasz więcej klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×