Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zostałam upokorzona i poniżona przez mojego ojczyma.

Polecane posty

Gość gość

Mój ojczym nie uczestniczył w moim życiu od początku. Miałam wtedy 14 lat. Gdy miałam lat 17 zmarła moja mama. Z ojczymem zawsze miałam dobry kontakt. Był dla mnie zawsze bardzo sympatyczny i wesoły. Po śmierci mamy bardzo zbliżyliśmy się do siebie. Opowiadałam mu o wszystkim. Miałam do niego zaufanie i traktowałam jak przyjaciela ale chyba coś się popsuło. Jest mi wręcz bardzo trudno uwierzyć w jaki sposób ten sam człowiek mógł mnie potraktować. Zaczął sobie kpić ze mnie, umniejszać mi, wywyższał się przede mną poniżając mnie. Chyba nigdy w życiu nie byłam tak załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Pomyśl nad tym co mogło się stać że ojczym zmienił swój stosunek do Ciebie.. Dorosłaś, stałaś się samodzielna, być może masz chłopaka? Zazdrość? Obawa że zostanie sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co było powodem, że zostałam przez niego tak potraktowana. To się stało tak po prostu, przy śniadaniu. Nie wiem co w jego wstąpiło. On zawsze był dla mnie taki miły, nawet nigdy nie było kłótni między nami. Sprawił mi ogromną przykrość. Ja mam 22 lata, studiuję, mieszkamy razem, nasz kontakt zawsze był rewelacyjny. Jestem skromną dziewczyną. Nie mam chłopaka, z nikim się nie spotykam. Tylko uczelnia i dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu zakładasz ten sam temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:25 - jeśli nie masz do powiedzenia nic wnoszącego do tematu to można wyłączyć tą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a cóż konkretnie zrobił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczął sobie drwić ze mnie, że gdyby nie zgodził się mną zaopiekować to skończyłabym marnie. Wytknął mi, że byłabym biedna, nic nie miała ani nie osiągnęła. Później mówił mi jaki to on jest ważny, na stanowisku i dał do zrozumienia, że powinnam się cieszyć, że w ogóle ze mną rozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się aż tak.. Z tego co rozumiem to piewrszy raz taka sytuacja? na Twoim miejscu teraz zapomniałabym o sprawie a jak sie to powtórzy to zapytałabym czemu ma służyć ta rozmowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy raz mnie w taki sposób. Wcześniej nasze relacje były bardzo dobre, nigdy się nie kłóciliśmy nawet, nie było zgrzytów. Nie wiem naprawdę dlaczego zostałam potraktowana w taki sposób? Jest mi przykro. Poczułam się jakbym była kompletnie nic nie warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mu o tym powiesz? Skoro zawsze mieliście dobre relacje, to możesz powiedzieć mu wprost, że jest ci przykro z powodu jego zachowania, doceniasz to, co dla ciebie zrobił i nie rozumiesz jego postępowania. To nie będzie łatwa rozmowa, ale ludzie często noszą w sobie żal, który czasami można szybko wyjaśnić. Wiesz, jestem daleka od doszukiwania sie wszędzie podtekstów seksualnych, ale jestes młoda dziewczyną, on jest sam (tak zrozumiałam), mieszkacie razem. Może sobie wymyślił, że będzie ci robił wyrzuty, abyś była mu wdzięczna, czuła sie od niego zależna i w ten sposób stała się bardziej uległa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę ze przesadzasz może miał zly dzień i tyle. No ale jeśli chcesz się doszukiwać to może zastanów się czy to nie brzmiało jak " dalej ci wszystko beze mnie byłabyś niczym może czas żebyś się odwdzięczyć (w sposób oczywisty)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Mój ojczym jest sam i ma już swoje lata. W życiu bym nie podejrzewała go o jakieś dziwne zamiary. Nie wiem jak mam z nim porozmawiać. Unikam go. Gdy tak do mnie mówił to chciałam tylko jak najszybciej uciec do swojego pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo doceniam to co dla mnie zrobił i zdaję sobie sprawę, że gdyby nie on to byłoby bardzo kiepsko ze mną ale nie musiał mi tego w taki sposób wytyknąć. :( Nie rozumiem tego. Zawsze dużo rozmawialiśmy, spędzaliśmy razem czas, mogłam mu mówić o wszystkim tak od serca, nawet o bardzo delikatnych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę oskarżać twojego ojczyma, bo nie ma podstaw. Nie chcę cię też straszyć, ale zawsze istnieje możliwość, że ma jakiś niecne zamiary. Rozumiem, że to nie będzie prosta rozmowa, ale nie możesz go unikać całe życie. Wcześniej czy później, będziesz musiała stawić czoło problemowi, a lepiej wcześniej, bo po co niepotrzebnie się gryźć. Przygotuj sobie dokładnie co chcesz powiedzieć i postanów "porozmawiam za 5 minut". Jeżeli naprawdę nie potrafisz, to napisz, co ci leży na sercu. To może trochę dziecinne, ale dużo łatwiejsze. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy tak do mnie powiedział to pomyślałam sobie, że chyba muszę myśleć o usamodzielnieniu się i odcięciu od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczułam się nagle tak jakbym była w domu z obcym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on chyba nie miał na myśli tego co mi tutaj sugerujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiemy, co miał na myśli. Może faktycznie miał zły dzień, jak ktoś wcześniej sugerował, a może to coś gorszego. Faceci już tak maja, że nigdy nie wiadomo, co im odbije. :( A myślenie o usamodzielnieniu nie jest złe. Zawsze warto mieć plan B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam go już trochę... Wiem kiedy ma słabszy dzień i jak się wtedy zachowuje. W ogóle gdy tak do mnie mówił to nie krzyczał, nie wyglądał na złego, można powiedzieć, że zrobił to z uśmiechem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko pogadaj z nim jak najszybciej bo jeśli ma niecne zamiary to lepiej żeby wyszło to w rozmowie niż np jutro przyjdzie zacznie cie macać i powie że chciałby od ciebie coś w zamian za swoją dobroć bo po takim molestowaniu pozostanie ci niesmak do końca życia. A w rozmowie pewnie się nie przyzna i może przystopuje, ewentualnie powie żebyś sie usamodzielniła i poszła na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałby mi się wierzyć żeby on chciał coś takiego zrobić. On ma już swoje lata. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obrzydliwe, że się takich rzeczy dopatrujesz. Znasz go nie od dziś. Swoją drogą, czy nie ma racji w tym co ci powiedział? Owszem, opiekować się obcym dzieckiem, nastolatką to ok, ale już 22 letnią babą to co innego. Miał gorszy dzień, może widzi twoja niewdziecznosc, oczywiście nie w sensie seksualnym! Wkurzył się czymś i powiedział co myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma już swoje lata. smutas.gif xxx Swoje lata czyli ile? 80? Bo nawet sześćdziesięciolatek jest zdolny do takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rodzeństwo swoje /przybrane /Żyją biologiczni dziadkowie ///? Czy ojczym jakoś ' zbyt ciepło" sie tobą intersował ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze! Nie dopatruję się w jego zachowaniu czegoś takiego. To ludzie w komentarzach zasugerowali taką ewentualność. Mnie coś takiego przez myśl nie przeszło. Po drugie. Tak to prawda, że gdyby nie on to byłoby w moim życiu nie wesoło i jestem mu bardzo wdzięczna za wszystko i go cenię ale nie musiał mi wytknąć tego w taki sposób i zrobić mi przykrość. Nikt nie zmuszał go do pomagania mi. Wszystko wyszło z jego inicjatywy. Poświęcam mu czas, pomagam. Jest dla mnie bardzo ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojczym jest po 70tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam starszą siostrę, mieszka i pracuje w innym mieście. Od strony ojczyma mam przybranego brata. Też znacznie starszy ode mnie. Moi dziadkowie już nie żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje relacje z ojczymem zawsze były bardzo dobre, po śmierci mamy bardzo zbliżyliśmy się do siebie. W tej chwili trudno jest mi określić co było normalne, a co "zbyt ciepłe" w jego zachowaniu bo nigdy nie dopatrywałbym się w tym ukrytych podtekstów seksualnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowuje cię, pomaga od 8 lat. I raz o tym powiedział. No cóż za paskudny człowiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja mówię, że paskudny człowiek? Po prostu zrobiło mi się przykro jak tak do mnie powiedział i nie wiem co było przyczyną takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×