Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
prlukasz

Kocham byłą i nie potrafie przestać o niej myśleć

Polecane posty

Mam 20 lat, byłem z nią 1,5 roku - od naszego rozstania mineło pół roku, a ja nadal nie umiem sie pozbierać... probowaliśmy się raz zejść, ale nie wyszlo - oboje tego nie bardzo chcieliśmy... Jednak stwierdziłem, że musze coś zrobić - dzień i noc o niej myślałem i zacząłem znowu z nią rozmawiać i tak dalej... Spotkaliśmy się u niej w domu - obściskiwaliśmy się, lecz ona po wszystkim powiedziała, że coś w niej drgnęło, ale ona nie chce ze mną być. Nie chce ze mną być, bo kojarze jej się z wiecznymi kłótniami - i to prawda.. wiecznie się kłócimy - wracamy do przeszłości, do tego co było... Kłótnie miały głównie charakter typu, że byłem zazdrosny o jej przyjaciela, z którym dużo się widywała. I teraz nam się naprawde pogorszyło - nie chce wchodzić w głąb tematu - ale ona mnie po prostu nie znosi - mimo ze jestem pewny, że kiedyś mnie kochała.. Przez jeden incydent, który zrobiłem - ona nie chce mnie znać. Mimo to udało mi się z nią dogadać, że rozpoczniemy wszystko od "znajomości" i jeśli się zaprzyjaźnimy, coś drgnie, to może się zejdziemy - ale ona totalnie nie chce mi dawać żadnych nadzieji... Jak uważacie co powinienem zrobić? Mam tu na myśli prostą rzecz - jak ją odzyskać, jak ją ponownie w sobie rozkochać - bo jestem pewny, że tego chce... ale ona jak o mnie myśli to kojarze jej się tylko z kłótniami i niemiłymi wspomnieniami. :/ Tylko proszę Was - nie piszcie mi, że jestem młody, że powinienem dać sobie spokój itp... Ja naprawdę mam dość słuchania takiego za przeproszeniem p********ia - już kilka osób mówiło, żebym odpuścił, ale zbyt duże uczucie mną targa do niej. Proszę o pomoc. :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze szczery
Przytulam cie pluszaczku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciezki temat, bo na sile nic nie mozna zrobic, a widac, ze masz mega cisnienie. Najpierw ochlon, pomysl potem na spokojnie sam jak to zrobic, znasz ja dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młody jesteś, więc nie zrozumiesz. Ale dam ci najlepszą radę. Odpuść se panienki co mają "kolegów" i się z nimi spotykają. To nie materiał na dziewczynę, na związek. Znajdz sobie pocieszycielkę. Zapisz się na jakiś sport, poćwicz chłopie. Ciesz się, że zaznałeś miłości, zaznałeś zawodu miłosnego - to dobrze - jesteś człowiekiem, więc nic nie powinno być ci obce. I bądź mężczyzną, nie upokarzaj się, nie jęcz jak pisda. Olej ją i nie odzywaj się NIGDY do niej. Ale bądź kulturalny gdybyś ją spotkał. Mimo tych rad powiem ci co i tak zrobisz. Będziesz jeczał i skuczał, wył pod jej drzwiami jak kundel. A zamiast ćwiczyć, to będziesz walił pamięciówki. Zamiast cieszyć się z tego, że zaznałeś miłości że wiesz też co to miłosny zawód, to będziesz się nad sobą użalał. P.S Nie śmieć chociaż k***a w lesie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że ona jest innym typem dziewczyny... Ona ma mase kolegów dlatego, że jest gamerką... poznaliśmy się w sieci... I taki mały update - pogodzilem się z nią... przed chwilą :x mamy zamiar zacząć od przyjaźni - dopóki ona nic nie poczuje do mnie. Nie wiem czy to dobry pomysł ale to jedyna szansa dla mnie. A co do kolegi wyżej - owszem jestem młody, ale poznałem wiele dziewczyn i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że żadna mnie tak nie kręciła jak ona... Ponieważ.. z nią moge porozmawiać na każdy temat - czy to gry, czy to technologia, czy to WSZYSTKO... z inną dziewczyną tak się nie da -a mnie takie cechy u kobiety kręcą. Lubie mieć wspólne tematy z kobietą, a nie że łączy nas tylko film i seks. I Tobie się wydaje, że ona jest jakąś dziewczyną, która chodzi po klubach, umawia się z facetami i się bawi. Wręcz przeciwnie - to bardzo nieśmiała osóbka, ma mało przyjaciół, ale za to wiekszość jej przyjaciół to chłopacy. Ma jedną najlepszą przyjaciółke i kilku znajomych kolegów. Nie mówie, że ona nie ma wad - bo ma... ale jak się kocha to jest się w stanie wybaczyć wiele. A obiecaliśmy sobie, że przeszłość nie powróci. Nie wiem czy mam zbyt dużą nadzieje, nie wiem czy powinienem tak robić - ale podobno każda kobieta jest inna. Ja uważam, że ona jest wyjątkowo inna i dla niej warto nawet skosztować tej przyjaźni - w końcu od niej zaczynaliśmy nasze naprawdę niegdyś silne relacje. Jednak najtrudniejszym zadaniem przede mną stoi to by ona się we mnie zakochała. I tu pojawia się pytanie - czy ktoś jest mi w stanie doradzić? Ponieważ nie chce słyszeć, żebym dał sobie spokój - będę wiedział kiedy to zrobić... natomiast teraz mam ochote spróbować przyjaźni i przerodzić to w miłość. Więc szukam rady jak ją w sobie rozkochać? Proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co jeśli to nie wystarczy? W końcu teraz ma do mnie uprzedzenia, że się kłóce i tak dalej :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha jaka pipka wyjątkowo zgadzam się ze zawsze szczerym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra że siegasz po opinie innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma recepty na rozkochanie. Każda dziewczyna jest inna, ma inny gust i lubi różnych facetów. Nie naciskaj na nią, wyluzuj, wprowadź więcej humoru w waszą relacje, daj jej trochę zatęsknić za Tobą ale bez przesady, wszystko delikatnie ale też nie pokazuj za  jak bardzo jesteś zdesperowany. Podejdź do tej relacji na luzie a może coś wyjdzie z tego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×