Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kiedy powiedziec dziecku,ze nie jest naszym biologicznym dzieckiem?

Polecane posty

Gość gość

Witajcie,proszę nie oceniajcie,tylko poradźcie.15 lat temu wraz z mężem adoptowalismy dziecko jego dalekiej kuzynki(ona Miała wtedy 16 lat).Od załatwienia wszystkich formalności adopcyjnych nigdy żeśmy sie juz nie zobaczyli.Oni mieszkają za granica,a przynajmniej mieszkali,a my zostaliśmy w Polsce.Dla mnie córka jest jak biologiczna,kocham tak samo (mam jeszcze z mezem dwójkę młodszych dzieci ). Czuje,że czas na to by powiedziec córce prawdę,ale czy to nie za wcześnie?Jak jej to powiedziec?Boje się,że ja stracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jak już będzie pełnoletnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
usiąść i pogadac we troje opowiedziec jak było-im szybciej to zrobicie tym lepiej dla was, zeby nie dowiedziała sie przypadkiem lepiej zeby wiedziala to od was moze roznie zareagowac-ale zapewnijcie ja o waszej milosci i wsparciu moze tez chciec poznac biologiczna matke i ma do tego prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu, mnie się wydaje, że to za wcześnie, ona teraz kształuje swoją rolę w życiu, ma mnóstwo dylematów, kształtuje swoją dojrzałość, nie ma jeszcze ugruntowanej pozycji w życiu, stoi przed mnóstwem problemów w tym natury emocjonalnej, psychicznej. Dlaczego chcesz jej powiedzieć właśnie teraz? myślę, że możesz zaczekać, skoro przez tyle lat nie wypłynęło, niech spokojnie ułoży sobie życie, dokona wyborów, ukształtuje sobie solidny grunt pod nogami nim spadnie na nią taka informacja jak grom z nieba. To będzie dla niej cios, myślę, że ten okres do dociążenia jej tą informacją jest najgorszy. Niech najpierw dokona swoich wyborów, szczęśliwie się zakocha. Nie zaburzaj jej teraz dodatkowo i tak życia pełnego wyborów i dylemtów, które wpłyną na jej całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poza tym szacunek dla Ciebie za decyzję o adpocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kilku dni nie moge znaleźć sobie miejsca,normalnie czuje,że to chyba czas.Ostatnio oglądaliśmy zdjęcia i córka cos przebąknęla,ze nie jest podobna ani specjalnie do mnie ani do męża.No to jakos tak wyszło,że uznaliśmy,ze jest mieszana,troche do mnie i troche do taty.Od kilku dni o niczym innym nie myśle,tak bardzo ją kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tym, że mówi, że nie jest podobna to się nie przejmuj. Jeżeli nie może mieć podejrzeń? mój brat jest blondynem, a wszyscy ciemni i zawsze tak mówił, a jest nasz na 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że przede wszystkim do takiej rozmowy powinnaś się bardzo dobrze przygotować, rozważyć i ułożyć sobie w głowie kilka scenariuszy (nie wiadomo jak zachowa się córka). Poza tym pamiętaj, że nie czeka Cię tylko jedna "trudna" rozmowa. Ważne jest także przygotowanie się do rozmowy z młodszymi dziećmi. Ja udałabym się z mężem do psychologa, aby zbudować plan takiej rozmowy i dobrze się do niej przygotować. Pamiętaj (zresztą z pewnością o tym wiesz), że ta rozmowa może zmienić wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym zaczekała z informacją, Dowiedzieć się, ze własna matka mnie oddała to musi wpłynąć na psychikę, a w tym wieku może róznie wpłynąć. Będzie jej cieżko, a dodatkowo tyle pokus na nią czyha, lepiej nie prowokować problemów teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bardzo ją kocham. -- to powiedz jej teraz a nie będziesz miała kogo kochać, porąbało cię że chcesz młodej zniszczyć życie, jest dużo za wcześnie na takie wyznania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,na 200% nie moze mieć podejrzeń żadnych,nie miałoby to skąd wypłynać.Bardzo sie boje,że ja zranię,że bedzie miała do nas żal.Z drugiej strony gdyby nie my to na pewno trafiłaby do domu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym zasięgnęła opinii psychologa kiedy najlepiej jej powiedzieć i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz akurat to nie jest dobry moment - jest i za późno i za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za wcześnie. Powiedz jej jak przekroczy 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja,psycholog to bardzo dobry pomysł.Moze jesteście w stanie kogoś polecić?Najlepiej z okolic trójmiasta,chociaż jeśli bedzie to dobry psycholog to juz bez znaczenia gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ona jeszcze nie zrozumie, że wiele Wam zawdzięcza. Może to wiedzieć teoretycznie, ale dla niej najważniejsze będzie podkopanie jej tożsamości i zrozumienie dlaczego własna matka ją oddała. wy jesteście dla niej ważni, ale w tym momencie Wasze poświęcenie zejdzie na dalszy plan. Najbardziej ja zaboli porzucenie przez własną matkę. prawda jest taka, że doceni Waszą rolę dopiero wtedy kiedy sama będzie mamą. On wie teoretycznie o macierzyństwie, ale problem wychowania, nieprzespanych nocy, tulenia, opieki jest jeszcze czysto teoretyczny i poniekad normalny.. Dziecko w tym wieku nie dostrzega właściwie poziomu trudu i poświęcenia rodziców w doniesieniu do macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że Ty poniekąd oczekujesz od niej, że doceni Waszą rolę. Ale myślę, że ona skupi się najbardziej na tym co ją zaboli, zapyta dlaczego matka jej nie chciała i będzie to przeżywać. Może Was odrzucić, bo to jest niewłaściwy okres w jej nieustabilizowanym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam nie chodzi o docenienie tego,ile dla niej zrobiliśmy,bo to było dla nas naturalne-pokochaliśmy ja i poświęcenie było naturalna sprawa.Bardzo nie chcemy jej zranić,dlatego chcemy jakos mądrze do tego podjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka to adopcja ? To Twoje pełnoprawne dziecko ? Ma prawo pozwać was o alimenty ? :) ")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, że psycholog. To bardzo trudna rozmowa. Życzę Ci powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak wyżej ktoś napisał teraz jest i za wczesnie i za późno. Najgorszy czas. Okres dorastania i buntu lepiej poczekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycholog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie to ma znaczenie,czy moze nas o alimenty podać ?:O Tak to nasze 'pełnoprawne' dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie powiedzieliście jej wcześniej? Dokładnie, za wcześnie i za późno. Moim zdaniem powinna dowiedzieć się już o tym w podstawówce, wtedy dzieci inaczej to przyjmują. Teraz wydaje mi się, że powinnaś czekać, aż zacznie się stabilizować, może po maturze. Teraz jest w okresie buntu, gdybym ja się dowiedziała w takim wieku, byłabym wściekła, że traktujecie mnie jak małe dziecko, że czekaliście tak długo. Za kilka lat może zareaguje mniej emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że Wam nie o to chodzi, ale sama napisałaś, że gdyby nie wy to trafiłaby do domu dziecka. Ona nie przeanalizuje tego na chłodno, nie pojmie tego w ten sposób, dla niej samo istnienie niegdyś w życiu tej perspektywy to trauma. Dokonacie przewrotu w jej zyciu, może nawet mieć takie uczucia, ze całe życie żyła w kłamstwie i może lepiej, gdyby była w domu dziecka i wiedziała od początku. To są najtrudniejsze problemy w życiu z jakimi dziecko musi się zmierzyć. Wielkie szczęście, że ma Was, na pewno kiedyś to doceni tylko nie wiadomo czy teraz po tej informacji. Oczekujesz, że ona dojrzale zaareaguje, że wyobrazi sobie jaką miałaby perspektywę, tak ocenia to każdy kto stoi z boku. Ale jej to dotyczy, ona została porzucona, dowie się, że nie jesteś jej bilogiczną mamą, żyła w iluzji cały czas. Życzę Wam i jej, żeby przeszła przez to gładko na ile się da. Ale wątpię czy w tej całej sytuacji Wasza decyzja i rola będzie dla niej najważniejsza, myślę, że ważniejsze będzie dla niej to, że nic w życiu nie jest pewne. Może to podkopać jej fundamenty na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie powiedzieliśmy jej wczesniej?Bo zwyczajnie wydawała sie nam na taka informacje za mała.Może to był błąd. Udam sie do psychologa,poradzę sie jak do tego mądrze podejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poza tym może chcieć odszukać matkę. W okresie, w którym obecnie jest moze to nakręcić spiralę złego obiegu spraw. To jest zły okres, jeszcze niezbyt odjrzałe myślenie, a myśli się, że jest się już super dojrzałym i bierze się sprawy w swoje ręce i już nie siedzi się na kolanach u mamusi, nawet jak są smutki tylko radzi się samemu i często podejmując złe decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.54 ? Oj chyba prowo ...bo coś potwornie małą wiedzę masz psychologiczną ...Adopcja obcego dziecka to nie chomiczek czy kucyk . Ani paprotka . B.często jeżeli tego jeszcze nie wiesz dzieci adoptowane przechodzą okres szoku/traumy /buntu po tym jak dowiadują się że są "obce". Ona może zareagować np ucieczką z domu i na 90% poszukiwaniem biorodziców . A kimże jest jej ojciec -czemu on siezajał małą ? Też małolat wtedy czy jakaś patola ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu, byłabym wdzięczna, gdybyś napisała, co poradzi Ci psycholog, ja też muszę w przyszłości zmierzyć się i przekazać dziecku pewną informację. Wogóle jestem ciekawa jak przez to przejdziecie. Życzę Wam powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec dziecka-podobno jakiś kolega jej,ale nie wnikalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×