Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak nakarmić roześmianego niemowlaka

Polecane posty

Gość gość

Bubuś ma 4 miesiące i z dnia na dzień zaczął dużo "gadać" po swojemu. Płacze, bo jest głodny, ale jak mu daję butelkę, to zaczyna się śmiać w głos i nie da się go nakarmić. Kurcze słodkie to jest ale i męczące, bo karmienie trwa 2 godziny, po czym od nowa... Czy o normalne, że niemowlę śmieje się cały czas jak tylko kogoś zobaczy? Tak samo go nie idzie nakarmić, bo jak zabieram butelkę, to śmiech zamienia się w płacz... ratunku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to karm go w osobnym pokoju, niech nikt do niego nie wchodzi w tym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lyzeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to wesołek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załóż mu czapkę i nasuń na oczy, wtedy nikogo nie zobaczy i spokojnie go nakarmisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to Bubus ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, zmęczył się, zjadł w półśnie ;] Piewszy raz widzę takie roześmiane dziecko. I to moje własne. Myślałam, że dzieci tylko płaczą... A on, jak tylko nie ma gazów, to śmieje się do każdego w głos. Wiecie, żal mi go... Już nigdy nie będzie tak szczerze się śmiał jak teraz. I zazdroszczę mu tego bardzo. Tyle w nim szczerego uśmiechu, wystarczy się uśmiechąć,a on aż "gdacze" z radości... Któregoś dnia pozna świat i mu to minie na rzecz łez. A Bubuś, bo jak płakał, to dotykałam mu brody i mówiłam "bubu" i się momentalnie uśmiechał. I został Bubuś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny wątek :-) Buziaki dla Bubusia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój siostrzeniec też taki śmieszek był w tym wieku. Miał tak do dwóch lat. Na każdym zdjęciu ucieszony. To dobrze że Twój też taki pogodny. Uściski dla Babusia. Nasz miał ksywę Goguś bo gugal od drugiego miesiąca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chrześniak ma ksywkę Buniu :) i też cały czas banan na buzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy takie pogodne dzieci (mój z grudnia) będą potem pogodne w życiu? Czy to nie ma nic wspólnego? Chciałabym, by Bubuś był takim pogodnym człowiekiem jak jest niemowlakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bubuś :D Miejmy nadzieję, że zostanie taki pogodny przez całe życie :) Wszystkiego dobrego dla Was i pięknych Świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz Goguś ma 3 latka. Jest wygadany w dwóch językach po polsku i po włosku. Jest wesoły pogodny i bardzo towarzyski. Nie boi się ludzi nawet był ze swoją mamą w domu starców i nie przeraziły go nawet krzyki chorych. Chodzil i ich pocieszał. Kocha zwierzęta nawet ohydny robak wykopany w ogródku jest dla niego ( bello) znaczy piękny.. Nie wiem czy poprawnie napisałam. Twój pewnie też będzie taki wesoły i towarzyski. Tego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też cieszy się ze wszystkiego, ale jak daję mu kaszkę czy obiadek, to staje się bardziej poważny. Natomiast kiedy widzi, że wyciągam pierś, to cieszy się bardzo charakterystycznie. W innych sytuacjach nigdy tego rodzaju śmiechu nie używa. A kiedy już się przyssie, to patrzy na mnie i nie wypluwając piersi delikatnie się uśmiecha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty lobuzie dlaczego nie karmisz piersią tylko butla, przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirranna
Już widzę atak na kobietę, że butelka a nie pierś. Ja np. nie mogłam karmić piersią, bo przyjmowałam leki psychotropowe i nie mogłam zrezygnować z wielu elementów diety, na które moje dziecko było uczulone, ze względu na własne zdrowie. I nawet gdy tłumaczyłam na osiedlu, dlaczego daję butelkę na spacerze, a nie pierś, to od razu "no to odstaw leki, no to odstaw to, tamto, jesteś złą matką". I tak ciągle, rodzina, znajome, sąsiadki. A kiedy powiedziałam wreszcie wściekła, żeby odpieprzyły się ode mnie, to do dziś patrzą na mnie jak na złoczyńcę. Co za popieprzony typ matek, które są po prostu tępogłupie i głuche na argumenty, człowiek mówi wyraźnie, czemu jest tak i tak, a te jak katarynki, w kółko powtarzają jak wyuczoną mantrę... A najbardziej darła się matka "Brajanka", już trzeciego na osiedlu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miranna
A do mamy Bubusia - po pierwsze, olej frustratkę, co jeszcze nie ma pojęcia kim jesteś, ale już "łobuzie, nie karmisz piersią", jak by to był jej z****** interes. Po drugie - mój synek też był i jest taki pogodny, zostało mu to, ale dużo zależy od rodziców, którzy muszą dziecku zbalansować poczucie bezpieczeństwa z poczuciem rosnącej niezależności (u mnie od 2 roku życia synka). Jak się śmieje przy jedzeniu, ja zaczynałam cichutko śpiewać powolne kołysanki, uspokajał się i zaczynał jeść spokojnie. Pozdrawiam Cię mamo Bubusia. Bardzo sympatyczna ksywka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nagonka na mamy nie karmiące i na te które karmią długo np. dwa lata. Jest moim zdaniem wtykaniem nosa w nie swoje sprawy. Co was to obchodzi? Niech każdy wychowuje swoje dzieci jak uważa. A co do karmienia to są różne powody dla których kobiety karmią lub nie. Odstawienie leków psychotropowych przez mamę więcej by dziecku szkoły zrobiło niż pożytku dało karmienie piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×