Kolezanka mi wytyka,ze sie maluje,pielegnuje ...

Moja znajoma co jakis czas mi dokucza ze sie maluje,pielegnuje,a mnie malowanie odpreza wrecz lubie to,lubie o siebie dbac,lubie rowniez malowac od czasu do czasu obrazy.

Takie zlosliwe "naturalne panny" bywaja czasami okrutne fakt.

Ale w jaki sposób Ci dokucza? Co konkretnie mówi? Ja też lubię o siebie dbać, mieć ładną skórę, paznokcie, makijaż i to chyba normalne. Tez mialam kiedyś koleżankę, która jak np wpadała na kawę do mnie, a ja byłam akurat po prysznicu i kończyłam balsamować nogi, to mowila cos w stylu "ale sie dużo kremujesz. Nie szkoda ci czasu? Chyba często musisz kosmetyki kupować." itp. No ale jak ma mi byc szkoda czasu na pielęgnację skoro robię to dla siebie, żeby wyglądać dobrze i zdrowo. To samo z makijażem, jak czasem gdzieś wychodziłyśmy (ona tez sie maluje, ale tak troche niedbale. Ja staram sie zrobic makijaż delikatny, ale od A do Z) mowila tak jakby niby chciala pochwalić że ładnie, a z drugiej strony "ile ty kosmetyków stosujesz..". Na pełny makijaż składa sie troche tych rzeczy, ale nie sprawia to tego, że mam maskę na twarzy. A ona 3 warstwy podkładu ze smugami.