czemu zdradzane maja pretensje glownie do kochanki a nie do partnera

moja znajoma zdradzil jej chlopak, a ona zamiast wsciec sie na niego to wsciekla sie na kochanke :/ ciagle epitety co za szmata, d****** ku...., itd., a partner nadal kochany, to nie jego wina, szmata go uwiodla, ona mu pokaze ze jest lepsza itd, zalosna rywalizacja :/ raczej zazwyczaj jest na odwrot, to zdradzajacy lataja za kobietami, ale ok. Tak mi sie zdaje, bo kiedys zonaty za mna latal, prawie bym ulegla bo byl naprawde pociagajacy, ale brzydze sie zdrady i ten fakt go u mnie skreslal. Czy tylko ja tak mam, ze gdyby facet mnie zdradzal to bym go powaznie uszkodzila a potem zniknela z jego zycia?

bo boją się zostać same, nie mogą się przyznać do tego że dla partnera nie są wystarczająco atrakcyjne, że nie potrafią zaspokoić ich potrzeb, że same też ponoszą winę za zdradę itd.

Stop. Nie wszystkie. Miałam pretensje do swojego ponieważ to on mi przysięgał. Jego nowa kobieta, była bardzo dumna z siebie, ze jest z nia. Powiedzialam wprost, ze chciałam podziękować jej za to, ze mam swiety spokoj:) usmiech nie schodził jej z ust. Dzis juz nie sa razem. Góra z góra nie zejdzie sie lecz człowiek z człowiekiem kiedys tak. Kiedys, gdzies natkniemy sie na siebie i zastanawiam sie, czy bedzie nadal miała usmiech po tym, jak rowniez ja potraktowal.

Bo to one nadstawiają doopy a pozniej płacz gdyby nie nadstawiały to nic by się nie działo bo chłopy są bezsilne. Nie mogą się oprzeć jak ich zmuszają do seksu

Prawdę mówiąc to te epitety pasują - trzeba być szmatą żeby przyczynić się do cudzej krzywdy (zakładając, że wiedziała). Po prostu jemu też się należało. Pewnie chodzi o to, że co do partnera uczucia są mieszane bo są z nim też dobre wsponienia, a kochanka to osoba która cię wyłącznie krzywdzi.

Nie wszystkie tak maja. Ja jestem w trakcie rozwodu,a złość wyładowałam na mężu nie na kochance.

Kochance tez się należy oberwac, jeśli wiedziała, że facet jest w związku, ale autorkę tematu popieram. Przede wszystkim w takiej sytuacji pretensje bym miała do mojego męża i na pewno bym o niego nie walczyła, chciał innej to niech do niej idzie.

Bo to sa kobiety ktore boja siezostac same.maja zerowe poczucie wlasnej wartosci bo wola meza, ktory nie potrafil je uszanowac. Rozumiem wybaczyc jednorazowy slok, ale nie romans.

Ja miałam pretensje do obojga. ON ponosi większą winę, to prawda, ale ona skoro wie, że facet jest żonaty, to niech nie rozkłada przed nim nóg. Ja sama wiele razy byłam podrywana przez żonatych, ale zawsze ich olewałam, bo nie będę rozbijać małżeństwa. Tacy faceci zawsze byli dla mnie nietykalni i tak jest do dzisiaj. Kochanki powinny myśleć tak samo. Niemniej jednak to w takiej sytuacji to facet ponosi większą winę.

przyczyna jest banalna, skoro wina lezy na zdradzajacym to oznacza porazke w lokowaniu uczuc przez zdradzonego ergo latwiej zracjonalizowac kogos obcego "niszczacego" zwiazek

Coś mi się zdaje, że autorka to kochanka męża koleżanki :P Kolejny temat z cyklu jestem niewinna, ze sypiam z żonatymi :)

zawsze szczery dziś To też fakt. Kobiety nie potrafią przyznać się, że lecą na debili tylko, że na takich trafiły :P kretynki