Kto jeszcze spędza weekend samotnie? :(

Dzisiejszy dzień to masakra. Najpierw spytałam się chłopaka czy coś razem porobimy, okazało się że ma inne plany. Koleżanki mam (dosłownie) trzy na krzyż więc wielkiego wyboru nie ma. Pierwsza, moja najlepsza przyjaciółka mieszka niestety za granicą, więc o spotkaniu nie ma mowy :(. Druga zadzwoniła po mnie ale tu znowu jest niewygodna sytuacja, bo jej chłopak podrywa każdą możliwą dziewczynę. Jak tylko się dowiedziałam że byłby razem z nami odmówiłam spotkania, wolę już chyba siedzieć w domu niż znaleźć się w jakiejś niezręcznej sytuacji, a już takie w przeszłości się zdarzały. Bardzo mi przykro z tego powodu bo lubię tą dziewczynę, ale naprawdę nie mam zamiaru męczyć się z tym jej chłopakiem. Trzecia koleżanka najwidoczniej mnie olała, jeszcze niedawno spotykałyśmy się co weekend, jakoś od miesiąca prawie się do siebie nie odzywamy, ona jest przeciwieństwem mnie, bardzo szybko znajduje sobie znajomych, tymczasem ja jestem małomówna i zamknięta w sobie. Mam 20 lat a żyję jak 50-latka :/. Ehh nie lubię użalać się nad sobą, ale mam już dość takiego życia... Ciekawe czy ktoś tu jeszcze ma taki problem jak ja :(

ja mam 60 lat izyj***ardzo aktywnie

A gdzie mieszkasz? możemy się spotkac. Również nie mam się za bardzo do kogo odezwac.

ja niby z domownikami ale wewnętrznie sama. tez mam 20 lat. ojciec i matka siedzą jak na kazaniu, jest beznadziejnie. mam sporo rzeczy na studia do zrobienia także sobie porobie

Ja zawsze święta spędzam w samotności

nie macie rodziny czy co jest tego powodem?

ja to jestem zadowolona ze sama. przynajmniej filmy z nagrywarki obejrze bo jakby sie wszyscy rozsiedli to nic bym nie obejrzala