Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Obolala zona

No i zostałam sama....

Polecane posty

Gość Obolala zona

Mąż właśnie pojechał sam do teściów na spotkanie rodzinne, a wcześniej zaliczyliśmy awanturę. W zeszłym tygodniu miałam usuwaną chirurgicznie kilka dni temu miałam usuwaną chirurgicznie zatrzymaną ósemkę. Zabieg 1,5 godziny, opuchlizna na pół twarzy, ból nie do opisania. W ten sam dzień zadzwoniła teściowa zaprosić nas na swięta. Podziękowałam, ale od razu powiedziałam, ze raczej nie wpadniemy, bo jestem cała obolała i mam poszytą szczękę. Od tego czasu cały czas biorę leki przeciwbólowe, jem wyłącznie papki, szczęki nie potrafię otworzyć. 2 dni temu tesciowa zadzwoniła kolejny raz zapytać co ze swiętami. Powiedziałam mężowi, ze ewentualnie mozemy na chwilę wpasc na kawę, ale niemwysiedze tam od obiadu do wieczora. Tak więc maz przekazał to swojej matce, a ona na upartego nalegała, ze mamy przyjsc na obiad, bo wszyscy pozostali tak przychodzą. Wkurzyłam się na takie jej zachowanie. Nawet nie raczyła zapytac jak się w ogole czuję, zero zrozumienia sytuacji. Mało tego, udzieliło się to mojemu mężowi !!! Myślałam, że chociaz on mnie rozumie, ale się pomyliłam. Stwierdził dzisiaj, ze na tą kawę, to właściwie moglibyśmy pojechać autobusem lub taksówką, bo on chciałby sobie popić z rodzeństwem. Myślałam, ze pojedziemy tam na godzinę góra dwie, a on sobie zaplanował popijawę alkoholową. Pieprzony egoista. On sobie chciał popić, a ja mam siedzieć z boku obolała przez kilka godzin nie mogąc ani jesc, ani zbytnio gadać. Skończyło się tak, ze pojechał sam, jeszcze powiedział w drzwiach, ze mógł juz jechać od obiadu, zamiast siedzieć ze mną. .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak pies ogrodnika- z nim nie pojedziesz i pretensje wielkie, że on chce posiedzieć w święta z rodziną, weź się puknij w głowę, a nie histerie uskuteczniasz, swiąt wczoraj nie wymyślili, więc mogłaś tego zęba usunąć wcześniej lub później, ale najlepiej podziamać jaka to teściowa podła i mąż wstrętny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamknij ryj! mąż autorko to zwykły cham i typowy polski alkoholik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jak pies ogrodnika- z nim nie pojedziesz i pretensje wielkie, że on chce posiedzieć w święta z rodziną, weź się puknij w głowę, xxx nie "posiedzieć" tylko NACHLAĆ SIĘ!!! a to zasadnicza różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesołych Świąt Obolała Żono :-) Zapodaj sobie jakiś film, zmiksuj i przeżuj makowca, rozciapćiaj wielkanocne jajo, jakoś chyba przeżyjesz do powrotu męża ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamknij ryj! mąż autorko to zwykły cham i typowy polski alkoholik x ryj chamie to najwyraźniej masz ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, wypicie z rodziną to już koniecznie NACHLANIE. Ale wy jesteście porypani! To wy jesteście prawdziwymi chamidłami a nie obgadowywany mąż! Chyba same spędzacie te Święta stąd taka frustracja. A może by tak na spacerek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie "posiedzieć" tylko NACHLAĆ SIĘ!!! a to zasadnicza różnica x a jak posiedzi i się z własną rodziną napiję, to krzywda jakaś jej się stanie, czy co?? za rączkę ma ją trzymać skoro tak źle i tak niedobrze? puknijcie się w te puste głowy, bo już normalnie brak słów co niektóre baby wyczyniają! są święta, to normalnie, że człowiek chce je spędzić z rodziną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obolala zona
W tej rodzinie kazda okazja jest dobra by się napić. Spotkanie rodzinne u nich to podnoszenie kieliszków jedną ręką, a przełączanie kanałów w telewizorze drugą. Zaczyna się tak, ze teść zaraz po obiedzie stawia wódę na stół i polewa synom w zawrotnym tempie, z argumentacją "z ojcem nie wypijesz?" Teściowa z kazdą godziną jest bardzej na niego wkurzona, coraz to bardziej złosliwie zaczynają sobie dogadywać i w coraz głosniejszym tonie. Zona szwagra najpierw prosi szwagra, zeby przyhamował, a potem się obraza, zabiera dzieci i idzie sama do domu. Faceci chleją, az się któryś zerzyga, a kobietom rosnie cisnienie. To mają być swięta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, fantazjuj dalej żeby swoją wredotę usprawiedliwić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto Ci kazał autorko wchodzić w taką rodzinę? Widziały gały co brały i niech teraz nie narzeka. Ciesz się, że przy twoim charakterku w ogóle ktoś się tobą zainteresował. Chyba, że był napity hehe A wtedy dzięki wódzie masz męża :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedź za nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli jesteś taka obalała to masz święty spokój, to nie twój mąż jest egoistą tylko ty, a wiesz czemu ? bo myślisz TYLKO o sobie. Jeśli wiesz jak spędzają święta, to musi tobie to nie przeszkadzać, skoro tam jeździsz. A że teraz jesteś niedysponowana, to całą winę zrzucasz na nich. Połóż się spać, ból minie, czas zleci, mąż wróci, to mu pogderasz znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.04- bardzo dobry hymorystyczny wpis! Zgadzam się 100%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale debilka z ciebie....sama miałam niedawno usuwane dwie ósemki, trwało to bardzo długo bo zęby miały bardzo skomplikowane korzenie więc tak jak ty byłam spuchnięta ale przez 3-4 dni, potem z każdym dniem było coraz lepiej, tak samo środki przeciwbólowe brałam 4 dni wiec przestan ściemniać że ciebie trzyma ból ponad tydzień:-( Wymysliłas sobie zwykły pretekst i tyle! a to ze on chciał jechać to co w tym za problem??? to jego rodzina i są swieta helołłłłłłłłłłłł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonstone
Jak czytam niektore komentarze powyzej, to mi sie na wymioty zbiera. Zacznijmy od tego ze ŻONA to rowniez jego rodzina. W dodatku na codzien - najblizsza, bo z nia mieszka, spi i sobie zycie uklada (a moze i ma dzieci). I w sytuacji podbramkowej - kiedy ona cierpi (akurat chirurgiczna ekstrakcja 8-mki to nic milego, i potrafi doskwierac dluzszy czas), on ja zostawia - zeby pojechac popic wódę ? I jeszcze z textem - ze mogl jechac wczesniej ? Tak nie zachowuje sie facet tylko zwykly FRAJER. Gosc ma najwidoczniej "wylane" na żone, bo liczy sie dla niego tylko jego samopoczucie. Na miejscu autorki - zastanowilbym sie powaznie nad dalsza relacja, i tym jak ona ma wygladac. Popic - zawsze mozna. Rownie dobrze moga sie spotkac po swietach. Problemy zdrowotne czesto sa nie do przewidzenia, a takie nachalne "wp*****lanie kogos na sile w obiadek przy wódeczce" (wiedzac jak wyglada sytuacja) - swiadczy tylko o ich poziomie, ktory w mojej ocenie - siegnal bruku. W normalnie funkcjonujacych malzenstwach, zasranym obowiazkiem meza - jest siedziec przy zonie, zwlaszcza w takim przypadku jak powyzszy. I to pisze Facet. Ogarnijcie sie troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moonstone Tylko ze ta debilka zwyczajnie symuluje! sama niedawno rpzechodzilam bardzo skomplikowane usuwanie zatrzymanych zębów i bol i opuchlizna to 3-4 dni, a ta udaje wielce cierpiąca tylko po to żeby się wykręcić z rodzinnych swiat. pewnie mąz to zauważył i dlatego ją olał. Nie dziwie mu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonstone
Boze, co ty Gosc(-iowko) za bzdury wypisujesz. Sadzisz, ze kazdy tak samo przechodzi podobne zabiegi ? Z medycznego punktu widzenia - u Ciebie moglo to trwac 3-4 dni, a u kogos innego i miesiac bedzie malo (np jesli sie wda infekcja, albo ma obnizona odpornosc organizmu itd). Tak samo jak u kogos grypa moze trwac 3-5 dni, a u kogos innego i 2 tygodnie i skonczy sie antybiotykiem. Zrozum wreszcie - ze co czlowiek, to inny organizm. Przykladowo. Na mnie narkoza dentystyczna (z udzialem anestezjologa) dziala tak, ze po zabiegu, po odczekaniu 20 minut - jestem na tyle swiezy, ze wsiadam do samochodu i moge prowadzic. (nie zalecane, ale u mnie tak dziala). Podczas gdy np moj znajomy, po takiej narkozie - rzyga jak kot przez 2 dni, nie wstaje z lozka, leb mu rozwala. I co ? Mialbym stwierdzic ze symuluje, bo ja po 20 minutach jestem swiezy ? Zastanow sie troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja wrazliwosc mnie zachwyca, zostalbys moze przezprzypadek moim mezem? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonstone
Dziekuje, ale ja od dawna mężem juz jestem :):):) Pisze po prostu ze swojej perspektywy. Nie sadzilem, ze takie podejscie to obecnie jakis ponad-standard. To chyba normalne, ze mąż ma sie troszczyc o zone. Przeciez to oczywiste. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obecnie nawet przy wyjsciu w drzwiach nie obowiazuje zadna zasada precedencji tylko kto pierwszy ten lepszy, wiec i wrazliwosci niestety brak. Ale gdybys kiedys byl wolny i nie byl mezem to daj znac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonstone
Hmm. No ciezko mi powiedziec. Ja kobiety w drzwiach przepuszczam (nie tylko żonę). Tez wydaje mi sie to normalne. Dziekuje - ale mam nadzieje, ze dozyjemy sobie wspolnie poznej starosci :) Ale na pewno znajdziesz kogos dla siebie odpowiedniego :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce się przebywać z tym (tą), z kim jest fajnie, kto jest dla nas źródłem szczęścia. Ty, autorko, niestety dla męża nie jesteś. Nie ma w nim też współczucia i zrozumienia. Jesteś samotna w tym małżeństwie i raczej już tego nie zmienisz. Możesz tylko zadbać o siebie i być swoim źródłem szczęścia;))) Mało to pocieszające, ale może twój szacunek dla siebie i ukazanie większej godności i miłości własnej zmusi męża do refleksji. Długo jesteś po ślubie, macie dzieci, czujesz jego oddanie i miłość tak na co dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik 90
@Moonstone...nie trudz sie. Jak zauwazyles masz do czynienia z osobnikami o obnizonej empatii, a głównie niewyksztalconej zdolnosci logicznego rozumowania. Ten typ tak ma...zawsze sprzeczne z rzeczywistoscia wlasne teorie. Wazne tylko aby pasowaly do ICH postrzegania rzeczy... Jak mniemam oni nawet po transplantacji serca, juz nazajutrz ćwicza w silowniach. Stad zadne Twoje medyczne wyklady nie pomoga. Besserwisser tak ma. ps.Co do meritum...Gdyby mój facet tak mnie potraktowal i chora zostawil w swieta dla...znaczaloby ,ze moje problemy,tzn Ja /brzydko mowiac/jemu zwiasaja.Po powrocie przypomnialabym mu jaka jest hierarchia wartosciowania w zdrowym zwiazku...przy powtorce, ja olalabym jego, mowiac,By,by. I wyslala na wodeczke do tatusia. Jezeli Twoj maz przedklada ,w takiej sytuacji cokolwiek nad swoja zone, to po co jest dwoje ludzi razem. Powinien wziasc slub z rodzinka ,najlepiej w Wielki Piatek.Zycze Ci zdrówka i zdrowego podejscia do sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik 90
@Moonstone...nie trudz sie. Jak zauwazyles masz do czynienia z osobnikami o obnizonej empatii, a głównie niewyksztalconej zdolnosci logicznego rozumowania. Ten typ tak ma...zawsze sprzeczne z rzeczywistoscia wlasne teorie. Wazne tylko aby pasowaly do ICH postrzegania rzeczy... Jak mniemam oni nawet po transplantacji serca, juz nazajutrz ćwicza w silowniach. Stad zadne Twoje medyczne wyklady nie pomoga. Besserwisser tak ma. ps.Co do meritum...Gdyby mój facet tak mnie potraktowal i chora zostawil w swieta dla...znaczaloby ,ze moje problemy,tzn Ja /brzydko mowiac/jemu zwiasaja.Po powrocie przypomnialabym mu jaka jest hierarchia wartosciowania w zdrowym zwiazku...przy powtorce, ja olalabym jego, mowiac,By,by. I wyslala na wodeczke do tatusia. Jezeli Twoj maz przedklada ,w takiej sytuacji cokolwiek nad swoja zone, to po co jest dwoje ludzi razem. Powinien wziasc slub z rodzinka ,najlepiej w Wielki Piatek.Zycze Ci zdrówka i zdrowego podejscia do sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik 90
sorki ale z niewiadomych...az 2 razy.Czary czy co?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe co byście napisali gdyby on miał ten zabieg i leżał w domu z gorączką a ona chciałaby lecieć do swojej rodzinki na wódkę? zaraz byłaby wyzwana od szmat i alkoholiczek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasik 90 Jeżeli to 90 jest datą twojego urodzenia, postrzegasz jeszcze życie przez różowe okulary. Związek dwojga ludzi to sztuka przez duże "S" wzajemnych (wzajemnych podkreślone) kompromisów. Nieustannych i niekończących się nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonstone
Gosciu z posta powyzej . Sorry, ale ja jestem znacznie starszy niz wskazuje nick Kasik, i jesli chodzi o zdrowie ktoregokolwiek z malzonkow - to nie ma kompromisow. Zwlaszcza w sytuacji - w stylu - pójść na wódeczkę. To obowiazek aby byc przy żonie/mężu, ktory akurat "nie domaga" w takiej sytuacji. To nie jest kompromis - to oznaka milosci i szacunku do drugiej polowki. A pomyslales drogi gosciu, co mogloby sie stac - gdy maz pojdzie sobie na wódeczkę, a zona np dostanie zakazenia w tym czasie i kolokwialnie mowiac - zemdleje, lub stanie sie jej cos ? Nie martwiloby Cie to ? Kompromis - to mozemy sobie ustalac, w sytuacji gdy oboje sa zdrowi a np jedno nie chce isc na ten film, a drugie na inny. Ale nigdy w przypadku problemow ze zdrowiem. W mojej ocenie to jest wtedy jawne sqrvysynstwo - takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moonstone - żyjemy w Polsce! tutaj facet ma prawo pić i się bawić kiedy chce a baba ma zamknąć mordę i do garów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×