Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy to ma sens pytanie o prace

Polecane posty

Gość gość

Mieszkamy z mezem w malym miescie, bez znajomosci jest bardzo ciezko z praca. Maz ma prace w urzedzie miasta, czyli pewna i stala praca. Ja niestety nie moge nic znalezc poza praca jako kasjerka w markecie. Nie mowiac mezowi, troche z mojej ciekawosci wysylalam cv na oferty pracy do innych miast. Przeszlam 3 etapy rozmowa z hr i 2 rozmowy weryfikujace znajomosc 2 jezykow obcych. Teraz czeka mnie rozmowa w miescie oddalonym ponad 200km od miejsca gdzie teraz mieszkamy. Zarobki 2500netto, pakiet relokacyjny, mozliwosc szkolen i rozwoju, prywatna opieka medyczna, karta multi sport. Nie wiem co robic...chce sie rozwijac i zarabiac inne pieniadze niz 1200 jako kasjerka, ale jednak jestem mezatka i powinnam trwac przy mezu. Maz chce sie teraz starac o dziecko a ja wiem, ze jesli teraz nie sprobuje, pozniej moge tylko zalowac. Maz nie zostawi pracy w budzetowce, wiec wyjazd we 2 odpada. Czy bedac w mojej sytuacji rozwazalybyscie wyjazd do innego miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że tak. Szczęście, że jeszcze nie masz dziecka, wtedy może byłoby ciężej. Teraz masz okazję, jeżeli Cię wybiorą to jedź i próbuj. To może być Twoja szansa na rozwój. Jeżeli zostaniesz może już zawsze będziesz żyć w cieniu męża. Piszesz, że żona powinna trwać przy mężu...tylko, że teraz są czasy jakie są. Myślę, że mąż powinien być dumny z ambitnej i zaradnej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życie na 2 domy?? Nie przesadzaj, to nie sa aż takie kokosy żeby wyjeżdzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz pan urzednik zona kasjerka w markecie. Niezly mezalians. On wypoczety praca umyslowa ona fizyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się skończy rozwodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakos to glupio wyglada ona kasjerka a on urzwdnik panstwowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak... on ma pracę po znajomości a ona musi sama sobie znaleźć i się narobić dla Polaków on jest wspaniały i zaradny a ona szmata i nikt największy szacunek w Polsce ma zawsze ku/rwa i złodziej - a ktoś kto pracuje uczciwie własnymi rękami to śmieć i frajer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje jako kasjerka, bo nie ma innej pracy. Dlatego chce wyjechac... Pochwalcie sie jaki macie wykonywany zawod z waszym mezem, czy tylko ja mam taki ¨mezalians¨.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli praca, osobisty rozwój jest dla ciebie ważniejsza od męża, rodziny to jedź. ja jestem ciekawa jak ty zamierzasz sie tam utrzymać za 2,5 tys? sam wynajem małego mieszkania min 1 tys. drugie tyle przejesz, przejeździsz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest pakiet relokacyjny + doplaty do mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty lobuzie, przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak to widzisz? Będziecie żyć na odległość? Jesteście małżeństwem, musicie być razem, bo się Wam wszystko rozwali. Ja i mój facet nie jesteśmy małżeństwem, jesteśmy teraz na odległość już 5 miesięcy i w wakacje to się prawdopodobnie skończy. Mam już teraz tego serdecznie dość, tak nie da się żyć. Możesz spróbować się przenieść na początek sama za pracą, ale Twój mąż musi do Ciebie dołączyć, znaleźć tam pracę. Ja jestem teraz bezrobotna, mieszkam w takiej pipidowie, że praca tylko w sklepach i w urzędach, ktore oczywiście są już poobsadzane. Także Cię rozumiem. Mój facet zarabial do tej pory ponad 4 tys, a ma szansę na zmianę pracy, gdzie zarobi dużo więcej. Także rozumiem jak się czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mąż nie ma żadnej opcji przenieść się do tego dużego miasta na jakąś podobną posadę? Pytał o to w ogóle? Ani nie znajdzie innej pracy? Do końca życia będzie się trzymał pazurami bo to budżetówka? Trochę nie rozumiem dlaczego nie ustalaliście takich spraw przed ślubem, nie wyobrażam sobie życia na dwa domy, nie wyobrażam sobie też nie mieć praktycznie do końca życia żadnych perspektyw na marną pracę, Ciebie najwyraźniej siedzenie w domu nie uszczęśliwia (nic nie mam do kobiet które tak chcą, ale to trzeba lubić), więc pogadajcie. Stoisz trochę na rozdrożu, albo stawiasz na siebie, rozwijasz się ale ryzykujesz szczęściem małżeńskim- tylko zastanów się czy to na pewno szczęście, skazywanie kogoś na brak perspektyw bo tak. Dopóki nie przemyślisz, to na pewno nie jest moment na dziecko, bo z dzieckiem już nie wyjedziesz i na lata będziesz uwiązana. Albo z kolei uznajesz że stawiasz na rodzinę, dziecko, praca jakakolwiek ale bycie razem, i kiedyś tam w przyszłości (nie wiem ile masz lat) spróbujesz jeszcze raz z tą karierą zawodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:44 Widze to tak, ze po tym gdy zaczne prace maz do mnie dolaczy..jednak tak nie bedzie, bo on chce mieszkac tu gdzie teraz jestesmy i jego praca w budzetowce-wkrecila go ciotka, ktora odchodzila na emeryture, wiec po samej administracji, bedzie mu ciezko cos znalezc bez znajomosci w obcym miescie. Teraz ma kase co miesiac, 13tki, w razie choroby idzie na L4 bez strachu, ze go zwolnia itd... Dokladnie, z praca w malych miastach to wielki problem. Jesli sie ma znajomosci to praca w urzedach publicznych, poza tym praca w sklepach, 0 zakladow czy firm.. 21:48 Maz nie zrezygnuje z cieplej posadki, w innym miescie za samo przekladanie papierkow nikt mu nie da etatu a zeby sie dostac do urzedow publicznych trzeba miec plecy. Nawet konkursy sa ustawiane, wiec nie ma sie co oszukiwac. Mam 30lat, wiec ostatni dzwonek na dziecko i na rozwoj zawodowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak właśnie myślałam, że mąż miał pracę zalatwiana po znajomości. Mój facet to samo. A tacy jeszcze najwięcej mają do powiedzenia. Uważam, że mąż że względu na Ciebie powinien chociaż spróbować poszukać pracy w innym mieście - mężczyźnie zawsze jest łatwiej. Ale po co? Przecież żona może się męczyć na kasie w biedrze, a on będzie pracował 7-15 i siedział na d***e, przekładając papierki. Jaki kierunek studiów skończyłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
moim zdaniem powinnaś zaryzykowac jak utnkiesz na tej kasie pare lat to juz cie nikt nie wezmie do innej pracy. dziwne że męzowi nie jest glupio miec prace po znajomosci. zawsze mozesz wyjechac a on moze sie przeniesc dopieor jak znajdzie inna, jesli ty bedziesz zarabiac wiecej niz on teraz to zawsze moze sie przeniesc na kase do innego miasta i wyjdzieci eogolnie finansowo na plus wiec ma to jakies uzasadnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, miałam taką samą sytuację jak Ty, tylko że chodziło o inne pieniądze i ja pojechałam 500 km od męża na 2-gi koniec Polski, zarobiłam i po roku wróciłam do domu, tylko dzięki temu, że odłożyłam na czarną godzinę zdecydowałam się na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij tam pracę jak się uda i id razu statajcie się o dziecko. Popracujesz tam pol roku do dwóch, potem macierzyński i powrót do męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego niby mężowi ma być głupio, że ma pracę po znajomości? Ty byś odrzuciła taką możliwość? Ja miałam kilka razy pracę po znajomości. Tak już jest na świecie i tyle. Myślałam, że tylko w Polsce tak to funkcjonuje ale od paru lat mieszkam w Niemczech i widzę że tu tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
oczywiście nawet dawno temu gdy byłem na studiach odrzucilem dobrze płatną propozycje pracy bo kapnąlem się że cos tu nie gra, ktoś zaproponowął mi pracę znacznie powyżej moich kwalifikacji które były żadne w dodatku powiedzial że za rok to będę tym a za 3 tamtym bo tak od razu się nie da. to był partner handlowy kooś z mojej rodziny w sensie że ktoś z mojej rodziny kupował za wiele milionów surowce w firmie gdzie osoba proponujaca mi pracę była dyrektoerm. spotykali się często na grillu etc. ja w sumie też go z widzenia znałem. grzecznie powiedziałem że nie chce pracy po znajomosci i nigdy tego nie zalowałem. już nigdy więcej nikt z rodziny nie próbował mi zalatwiać pracy niby przypadkiem. dla mnie coś takiego to poniżej własnej godności. lepiej pracować na kasie ale w pracy do której się samemu poszlo a nie w której ktoś nas ulokował jak ostatnieog nieudacznika. wyjątkiem są propozycje pracy dla znajomych którzy mają odpowiednie predyspozycje bo często jest tak że ktoś kogoś proponuje nie dlatego aby mu prace zalatwic ale dlatego ze jest dobry w danej dziedzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może mężowi nie musi być głupio że ma pracę po znajmości, ale w takim wypadku nie może mieć żadnego ale do autorki ze ma taką ub inna prace albo nie ma jej wgl.. autorko musiusz sama zdecydowac i pogadac z mezem co on na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze możesz przyjeżdżać na weekendy. bez przesady ze od razu się od tego związek rozleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że każdy by brał pracę po znajomości. Ja bym za taką jeszcze komuś spory prezent dała. Jestem bezrobotna prawie pół roku i szlag mnie trafia. Problem w tym, że syty głodnego nie zrozumie i jak mąż ma wygodną pracę to nie ważne, a że jego żona jest zmuszona zasuwac na kasie. To, co się działo teraz przed świętami w Biedronce to była masakra, nie życzę nikomu takiej roboty. Mój facet tak samo: nie widzi, że dla mnie moje bezrobocie urasta do rangi największego problemu obecnie, że jestem tak zestresowana, że mam aż problem z zatrzymanym okresem. Doskonale rozumiemz co czuje autorka i uważam, że powinna spróbować. Jak się wkopie w pieluchy to do końca życia tylko Biedronka będzie jej alternatywą. Jestem po studiach. Moja praca po nich wyglądała następująco: na zmiany po 10 godzin, tydzień dni, tydzień nocek. Jedynie niedziela wolna, albo i w ogóle brak wolnego, bo tyle nadgodzin. Po d***e się podprapac nie było kiedy, nie mówiąc o zjedzeniu posiłku. Dlatego, jak słyszę że ktoś pracuje od 7 do 15 w urzędzie i ma wolne weekendy to autentycznie zazdroszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 23:41 - rozleci się. Po to kobieta ma faceta, żeby z nim razem mieszkać i żyć na co dzień. Uważam, że autorka powinna spróbować, a mąż powinien też rozejrzeć się za pracą tam i do niej za jakiś czas doloczyc. Pisalam, że jestem w związku na odległość i długo już tak nie pociągnę, bo mnie to dobija. Nie dość, że bezrobotna, to jeszcze w związku na odległość: najgorsza mozliwa kombinacja. Ale dość o mnie. Pewnie autorka i tak się nie zdecyduje na takie rozwiązanie, bo mężulek pracy w urzędzie nie porzuci i jak pisalam wcale!e się mu nie dziwię, nawet zazdroszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko, jeśli ktoś z twojej rodziny kupował surowce za miliony tzn że na życie macie,nie musisz się w razie czego bać że będziesz musiał spać pod mostem. Niestety większość nie ma tak cukierkowo i stara się jakoś żyć. Praca po znajomości to nie jest żadnym grzechem,. Rozsądny człowiek przyjmie ją z uśmiechem i będzie porządnie ją wykonywał a nie czuł dumy ze odtracil i nie ma za co rodziny utrzymać a pracę dostała kuzynka pani Kasi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
to że ktoś piastuje stanowisko w duzej firmie i odpowiada za zakupy nie oznacza ze sam tymi milionami dysponuje. jesli to nie jego firma a niewielu jest polakow ktorzy maja firmy bedace swiatowymi potentatami gdybym mial taka rodzine to zapewne byloby jak piszesz ale nie nazywam sie kulczyk :D to nie byla moja najblizsza rodzina bliska ale nie najblizsza po prostu mamy swietne relacje jak nie chcialo mi sie na weekendy jechac z akademika do domu to zatrzxymywalem sie u nich stad znalem ich znajomych wiedzieli ze potrzbuje pracy i na swoj sposob chcieli pomóc. mam inne zdanie na temat nepotyzmu o ile ktoś w swojej firmie zatrudnia znajomków o tyle w nieswojej to moim zdaniem mocno irytujace. zawsze pozniej w takiej prqacy jestes czarna owca kazdy wie ze ktos cie tu zrzucil i traktuje jak szpiega nie wiem co jest fajnego w takiej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a mąż nie może załatwić Ci pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie nie ma aż takich koneksji w tym urzędzie, żeby zonce coś załatwić. Ciocia na emeryturę odeszła, poratowala gościa i na tym jego znajomości się skończyły :D A Ciebie autorko chce przyskrzynic w domu, bo jak dido się urodzi to zapomnij o jakiejkolwiek pracy. Będzie tylko ryk, pieluchy i karmienie 24/7. A mężulek będzie spokojnie siedział 8 godzin na cieplutkim stołku w urzędzie, po pracy będzie 'zmęczony' więc będziesz musiała zająć się dzieckiem i jeszcze panu mężowi podać obiad i uprać gacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przerost formy nad treścią, czy od tej proponowanej pracy po znajomości zależało twoje być albo nie być? U mnie było raz tak że ponad pół roku byłam bezrobotna i znajomi mi pomogli. Później w pracy bardzo się starałam, byłam dobrym pracownikiem, po latach sama się zwolniłam ale. nie dlatego że byli mi głupio że dostałam jąpo zznajomości. Owszem, ładnie mieć ideały, ale rzeczywistość to rzeczywistość. Wstyd to kraść a nie myśleć o chlebie dla własnej rodziny i sumiennie pracować. Jakby mąż autorki nie przyjął tej pracy to miałby ją ktoś inny że znajomych. A skoro on tam już dłuższy czas pracuje to znaczy że dobrze ja wykonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×