Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do osob ktorzy juz nie maja rodzicow

Polecane posty

Gość gość

bo zmarli. jak sie psychicznie czujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj minęło 3 tygodnie jak pochowalam tatę. Mimo że mam 45 lat i tak na prawdę nigdy nie byliśmy ze sobą bardzo blisko strasznie przeżyłam jego śmierć, nawet nie pomyślałam nigdy ze może mi go tak brakować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja straciłam oboje rodziców w przeciągu pół roku. Co można powiedzieć. Czuję się jak zbity pies. Pomimo, że miałam 36 lat nie mogłam dojść do siebie. Byłam bardzo z nimi zzyta. Dobrze, że miałam męża i dziecko. Tęsknię za nimi bardzo. Szczególnie podczas Świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lipa bez rodziców. Ja mam jeszcze mamę ale ciągle tęsknię za tatą. Strasznie mi go brakuje. Psychicznie czuje się jakby mi ktoś część duszy amputował. To już 18 lat. Czas jest do d**y. Nie leczy ran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zmarła gdy miałam 25 lat. Chorowała. Byla wspaniała i dobra. Strasznie to wszyscy przeżyliśmy. Tata zmarł 4 lata temu i choć nie byłam z nim blisko to też to bardzo przeżyłam. Bardzo mi brakuje zwłaszcza mamy. Czasem chcę ją o coś zapytać a nie mam jak. Będąc w ciąży bardzo mi jej brakowało. Czasem lekarz mnie pytal o to jak ciąża czy porody przebiegaly u mamy a ja nie umiałam odpowiedzieć bo nie zapytałam. Dobrze że mam rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fatalnie. Moja mama zmarła na raka we wrześniu ubiegłego roku a tata w listopadzie. O ile o tacie wiedziałam, że umrze (leżał w pieluchach) o tyle choroba mamy była zaskoczeniem. Zmarła w ciągu 3miesięcy od diagnozy. Nie dostała żadnej chemii a ze szpitala przywieźli mi ją w stanie agonii z recepta na tabletki do połykania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 3 lata temu pochowana tatę. mama nadal żyje ale nigdy nie miałyśmy dobrych relacji. zawsze to tata był dla mnie ostoją. to z nim jeździłam na ciuchowe zakupy, to z nim rozmawiałam o chłopskich, to jemu zwierzalam się gdy było mi źle. mama zawsze wszystko krytykowana a tata.. pozwalał mi żyć po swojemu nawet jeśli uważał ze źle robię. BARDZO GO KOCHAM i strasznie mi to brakuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja terotycznie mam rodzicow ale sa alkoholikami I nie utrzymuje z nimi kontaktu od 6 lat (absolutnie zero kontaktu ) Jest mi z tym bardzo dobrze bo teraz juz mam swoja rodzine - meza , dzieci I nie zyje w patologii jak z nimi I mam normalne zycie o jakim marzylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 25 lat. Mama zmarla gdy miałam 22 a tata gdy urodzilam dziecko dokladnie rok temu.. Ja w szpitalu rodzilam a on umieral. Przykro i smutno. Wierze ze kiedys się spotkamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo wspolczuje, ja mam oboje rodzicow ale mama choruje na raka, mimo, ze gleboko wierze, ze wyjdzie z choroby to czasem pojawiaja sie czarne mysli, mam 30 lat i nie potrafie sobie wyobrazic zycia bez niej, jest moja przyjaciolka, mama, cudowna babcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są dni ze nie ogarniam samotności. Cieszę sie tylko ze mój tata widział mój dziecko na zdjęciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie napiszę... ta pustka jest nie do zniesienia ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja strasznie za nimi tęsknię i mam nadziej e ze kiedyś sie spotkamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze ze mialyscie fajnych rodzicow, ja nie I nie tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi ponad 1,5 roku temu zmarł Tata. Od tego czasu nie byłam w domu Rodziców, boję się, że jak zobaczę Jego pokój, to serce mi pęknie. Wewnętrznie chyba się oszukuję, że On tam nadal jest. Idiotka! Smutno mi, tęsknię, odczuwam żal, że moje dzieci nie mają już Dziadka. Święta... święta są do d**y, już nie na nie nie cieszę, przeciwnie, zawsze łapię doła. Mój Tata stroił sobie choinkę w pokoju, ogarniał zakupy, lubił to chyba, bez Niego jesteśmy tacy nieporadni. Mama jest nieszczęśliwa. Ciężka w relacjach. Choć jest poprawa, to nie jest to ta sama osoba co kiedyś. Jednym słowem rozpieprzyło mi się życie. Rodzeństwa nie mam, to tez mankament w takiej sytuacji. Mam swoją Rodzinę i Chwała Panu za to!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się czuję? Jak sierota :( Tato zmarł 12 lat temu, Mama 2 lata. Mam 37 lat i zawsze myślałam, że z mamą będziemy razem na starość do kosciólka chodzić :) Dobrze, że mam męża i dzieci. Święta spędzam z siostrami i ich rodzinami, jest wesoło i fajnie ale zawsze jakiś taki smutek w sercu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ShiobannTully
Pochowałam ojca w listopadzie i jest mi z tym bardzo źle. Nie mam swojej rodziny, nie mam przyjaciół - bardzo mi brakuje naszych rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama rok temu popełniła samobójstwo . miała 66 lat. Tęsknię za nią i nie potrafię tego zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To temat dobry dla tych co chcą rodzić po 40tce.. :( Są tu takie one 40 parę mąż z 50 . Dziecko jako poźny kaprys bez zastanowienia czy będzie pół czy pełną sierotą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam rodziców, ale mam babcię 84 letnią, więc to o niczym nie świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up ! Matka koleżanki zmarła mając 57 lat .. dobrze że ona miała wtedy 30 sama mówi że w młodzszym wieku by sie załamała . Tu są chętne do rodzenia w wieku 45 lat -osierociłyby 12 latkę jakby tak wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie spokój. Nikt nie wie ile pożyje a temat rodzenia po 40-tce przenieś na inne miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moja mama nie rodziła w wieku 45 lat, a jakoś osierociła mnie, gdy miałam 11.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coz napisac... najpierw starcilam Tate a pozniej mamę. Mama zna tylko moje pierwsze dziecko,pozostałe 2 urodziły się juz bez dziadkow. Strszanie ich brakuje... mama zawsze byla pierwsza do opieki nad wnuczkiem, nigdy nie odmowila,zawsze mozna było na nią liczyc. Teraz juz nikt mi nie pomaga a bardzo by się przydało. Gdy musze wyjsc,kombinuję,prosze po sasiadkach, znajomych, nieraz musze zatrudnic opiekunke. A mama zawsze leciala jak trzeba było i cieszyla sie ze jest potrzebna. Tata.. romantyk o wielkim sercu,idealny ojciec-marzenie, Zawsze mial czas,i cierpliwosc by cos wytłumaczyc nawet jak pytalam po 30 razy to samo. Dobrze ze zostały zdjecia, wspomnienia ze spacerow, wyjazdow.Wierze ze kiedys ich zobaczę, nie moze byc inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 22 lata. Moja mama zginela w wypadku,gdy mialam 19 lat a tata pol roku pozniej,niespodziewanie. Nie jest lekko,ale trzeba zyc dalej. Mam dwoje dzieci. Jest mi przykro,ze tato zmarl jak bylam w drugiej ciazy. Dobrze,ze mam wsparcie ze strony meza. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to smutne co piszecie ... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×