Ludzie ze wsi...

Tak, jestem z miasta i nigdy nie miałam dobrego zdania o ludziach ze wsi, miałam tę (nie)przyjemność pracować z wieśniakami, a teraz mieszkam w UK z piątką niemiastowych i co Wam powiem-to straszne brudasy, nie myją rąk po wyjściu z toalety, zęby myją w kuchennym zlewie, myją się raz na kilka dni, mdli mnie od tego motłochu, a do tego są ograniczeni umysłowo, zero ogłady, ograniczeni, nie mają żadnej wiedzy, czy to o polityce, czy to o geografii, a ich angielski powali nawet przedszkolaka, codziennie wpierniczają pierś z kurczaka, w normalnym sklepie nie zrobią zakupów, tylko pchają się do polskiego getta, bo nawet woda im angielska nie smakuje. Jaki ten nasz naród jest brudny i ograniczony, że aż wstyd bierze, tak wstyd, gorzej, niż cyganie, a w autobusie i na ulicy same ku()rwy słychać..Co z tymi ludźmi jest nie tak?

A Ty jesteś taka ą ę i mieszkasz na kupie z tymi wszystkim ludźmi. Pewnie robisz jakas zawrotna kariere w tym UK z purem w dłoni?

Na razie nie robię kariery wieśniarko, dopiero przyjechałam i wącham smrody buraków, nie od razu twe wioskę zbudowano.

Nie wiem z którego miasta jesteś,ale wyhodowali w nim więcej buraków niz na mojej wiosce.

trzeba było w Pl się piąć na szczeblach kariery, skoro z ciebie taki cud miód to w pl też byś karierę zrobiła i z brudasami byś się męczyć nie musiała

wielka pani... nie wrzucaj wszystkich do jednego worka

A czego się spodziewać po ludziach ze wsi? Kultury, higieny, czy ogłady? Przecież to nieokrzesane bydło.

My w naszej wiosce to myjemy się w miskach co sobota od najmłodszego do najstarszego woda w studni daleko to się nam łazić nie chce zeby nosić każdemu z osobna pozniej w tej wodzie wymoczymy ubrania a na koniec myjemy nią podłogę w w duzej izbie bo reszta izb ma klepisko ale kiedys zrobimy podłogę tylko najpierw pojedziemy do UK na nią zarobic

Takich, to powinni w oborach kwaterować, poldudzie.

Boze widzisz i nie grzmisz.... Autorko nie wiem czy sie orientujesz ale ludzie ze wsi to najciężej pracujący polacy... Podziwiam ich bo mimo trudów kochaja swoja ziemie i szanują cudza prace...sama jestem z miasta a ludzi mieszkających i pracujących na wsi podziwiam.

Kiedyś stawiano szałasy na izby, żaden brudas nie pomyślał o łazience, bo nauczone w blaszanej misce jaja moczyć i tego samego nauczono swoj****chorki, wyrosły z nich brudasy wiejski, blech

Boze widzisz i nie grzmisz.... Autorko nie wiem czy sie orientujesz ale ludzie ze wsi to najciężej pracujący polacy... Podziwiam ich bo mimo trudów kochaja swoja ziemie i szanują cudza prace...sama jestem z miasta a ludzi mieszkających i pracujących na wsi podziwiam. x Co z tego, jak śmierdzą? Podziwiaj sobie i delektuj się ich smrodem, możesz i brudnego wiejskiego penisa wylizać tak w ramach podziwu.

Hahaha autorko nie trzeba się urodzić na wsi,żeby być wieśniakiem.Jesteś na to najlepszym przykładem

Ale tu na kafe dużo wieśniar siedzi, dlatego takie upośledzenie widać nie tylko w pisowni, cóż niestety Polska ma tyle miejscowości, że miasta się chowają, śmierdzi od was brudaski, co wasze babki c***i w stawie myły raz na tydzień, za to naplęgły się, jak królice, dlatego tyle kuzynów macie :)

A ja zgodzę się z autorką. Leżałam na sali poporodowej z dziewczyną, która leżała w szpitalu łącznie 2 tygodnie i przez ten okres nie myła zębów, bo zapomniała szczoteczki i pasty!!! Mąż przychodził do niej codziennie i nie wspomniala mu o tym!!! Człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy...

Tez nie lubie ludzi ze wsi, juz pomijajac te ich wiecznie czarne od ziemi pazury i nie mycie zebow to irytuje mnie ich brak oglady, inteligencji, proste wiejskie myslenie i zaciaganie zenujaca gwara.

Wieśniaki będą bronić swoich, bo im brud i syf nie przeszkadza, tak zostali nauczeni, tylko miastowi to zauważą i poczują.

Ludzie ze wsi to wiesniaki I brudasy: 1. Wiejska gwara 2. Nie myja sie.nie dbaja o higiene 3.zero oglady .kultury I obycia w swiecie 4.zasciankowi I bojacy sie zycia 5.w ogole nie umieja sie ubrac.nie znaja na modzie I krytykuja tych z miasta

A ja zgodzę się z autorką. Leżałam na sali poporodowej z dziewczyną, która leżała w szpitalu łącznie 2 tygodnie i przez ten okres nie myła zębów, bo zapomniała szczoteczki i pasty!!! Mąż przychodził do niej codziennie i nie wspomniala mu o tym!!! Człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy... x Po co miała myć zęby , jak krocze musiała, nie wymagasz od niej zbyt dużo?

jestem z miasta i musze wam przyznac rację. Akurat mam duze mieszkanie a mieszkam w miescie uniwesyteckim i dorabiam sobie do pensji wynajmując pokoj jakiejs studentce,czasem osobie pracującej i co zaobserwowałam? Oczywiscie kto wynajmuje? ludzie ze wsi bo musza gdzies mieszkac wiec mam duzo d powiedzienia na ich temat.Np jedna taka... studentka straszna z niej brudaska byla, jak cos gotowala to cala mi kuchnie zasyfiala, codziennie mialam zalana od tłuszczu kuchenke, formy, bo ciagle cos piekła, w mikrofali jak cos podrzewala to nastawiala na 10 min, sama smierdziala, wielka baba wygladala na 40 i jakby 5 dzieci urodzila taka była gruba i przekarmiona tłustymi kurami. fuj!

Ja mam taką ze wsi na stancji, co jedną bluzkę wrzuca do pralki, a papier chyba je, za to kuchenka po niej jest nie do użycia, brudas i tyle, nie potrafi po sobie posprzątać, tyle razy jej zwracałam uwag, by tłuszcz po sobie wytarła, a ta nie wie, o co chodzi, ręce opadają.

Nie powiem, że ludzie ze wsi to wszyscy pachnący inteligenci, choć zdarzają się tacy. Podobnie jak wśród mieszkańców dużych aglomeracji można spotkać osoby idealnie wpasowujące się w opis autorki. Nie wiem, jak tak z autorki higieną osobistą, ale kulturę i ogładę ma iście "wieśniacką". Wieśniactwo to stan umysłu i nie zawsze zależne jest od pochodzenia. Fakt, że znajdziemy wśród ludzi ze wsi więcej osób prostych, bez wyższego wykształcenia, choć często są zaradni i inteligentni życiowo. Osoby wychowane w mieście mają po prostu więcej możliwości nauki. Z tą ogładą to też różnie bywa. W każdym większym mieście są dzielnice, gdzie strach się zapuścić. I nie są one wcale zasiedlone przez wieśniaków a przez rdzennych mieszczuchów. Nie można uogólniać. Takie uogólnianie świadczy tylko i wyłącznie o ciasnocie umysłowej. Tak więc, autorko, chciałaś udowodnić, jaka jesteś paniusia ą i ę, a pokazałaś, że jesteś bardzo mentalnie ograniczona. Żal. PS: Sama urodziłam się i wychowałam w mieście wojewódzkim, ale znam wiele osób ze wsi.

Wieśniaki mają ewidentny problem z higieną, czy oni się u siebie nie myją? Tak trudno psitę umyć?

Nie wiem, jak tak z autorki higieną osobistą, ale kulturę i ogładę ma iście "wieśniacką". Wieśniactwo to stan umysłu i nie zawsze zależne jest od pochodzenia. ] x Dlaczego te słowa z uporem maniaka powtarzają tylko wieśniaki?

Dlaczego te słowa z uporem maniaka powtarzają tylko wieśniaki? xxxx Bo miastowy tak nie napisze, nawet nie powie, tylko ten ze wsi będzie, jak w matrze to powtarzał, licząc że ktoś w to uwierzy.

haha ale dobre jak musiala myc krocze to znaczy ze juz nic innego nie musi myc??

A ja mieszkam na wsi. I jakoś nie mam problemów z kąpielą codzienną, z modą z kosmetyką. Pracuje w mieście. Jestem programistą i jakoś nie musiałam jak Ty autorka za pracą emigrować. Trzeba było się uczyć i znaleźć pracę w Polsce, kupić mieszkanie. A poza tym mam w pracy ludzi z miasta i niekoniecznie kąpią się koniecznie. Więc nie generalizuj, że ludzi nie pochodzący z miasta to brudasy. Pozdrawiam autorkę i powodzenie w pracy na zmywaku. Życzliwa programistka ze wsi.

a skad wiesz ze ludzie z miasta niecodziennie się kąpią?Chodzisz do nich domu zagladasz?

Heh, nie ma nic żenującego od wieśniary, co raczy swój zad moczyć codziennie w menaszce, by jej nie capiało i jeszcze próbuje z miastowych zrobić brudasów-laluniu powąchaj swojego starego, a zrozumiesz, o CZYM jest temat. Tymczasem jaja wyświęcone tera trza czekać na jakieś weselicho, by znowu jaja pomoczyć, ew stypę, by w kaplicy nie waliło.

Bo widzę w pracy, przetłuszczone włosy współpracowników. Paznokcie długie, zapuszczone. I nos też mam i węch. Tak jak wy z miasta.