Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wróciliśmy wczoraj od moich rodziców ze świąt i mam doła bo tu jestem samotna

Polecane posty

Gość gość

Tzn.mam tylko męża, wiem, to dużo, ale brakuje mi mojej rodziny do której mam pół Polski. Moi rodzice są otwarci, przyjęli i pięknie się zachowali i od razu i teraz tez się dobrze zachowują wobec mego męża. Czujemy się tam swobodnie a ja czuję się chciana i kochana. Tutaj to dramat. Rodzina męża ... nie są najgorsi ale nie ma ani jednej osoby której mogłabym zaufać. Teściowa jest sama, od początku była chłodna i nawet nie starała się bym się w tej rodzinie dobrze poczuła. Od rzucała mnie i mówiła różne przykre rzeczy ale nie wracamy jyz do tego. Generalnie rodzina męża jest zdystansowana, sztywna i mało serdeczna. Szwagierka gra nie fair, nagaduje do mnie na teściowa a potem wlazi jej przy mnie z wazelina. Nieźle fałszywa. Teściową juz opisałam. Pozostała rodzina męża tez traktuje mnie wyraźnie po macoszemu. Zupełnie inaczej niż mojego męża traktują u mnie. Gdzie on już jest dla nich jak syn bliski. Od rodzicow wróciliśmy wczoraj bo mąż czuł się zobligowany odwiedzić swą matkę która jest sama często. A jest bez nas w swieta bo jest wredna często i niemiła była jyz wiele razy. Pojechaliśmy tam i teraz mam doła byli tam znów sztywno obco ona udawała uśmiechy a w rzeczywistości widziałam ze ma tyłkoscisk ze nad nie było w swieta. Ona żyję na planecie "ja" , nieważne ze jest niesympatyczna i fałszywa ona i tak oczekuje ze wszyscy będą z nią przesiadywac. mam doła bo juz po świętach i znów jestem smutna bo u rodziców czułam się kochana a tu brakuje mi babci i rodziców i znów mamy do nich 500 km i znów czekaj człowieku na spotkanie. A tutaj tylko fałszywa szwagierka i teściowa. Nie mieszkamy z nimi ale i tak to ma wpływ na mnie. Lubie duże rodziny, te klimaty tu jestem jak bez ręki :( pocieszycie smutna? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie tylko ja wracam z mężem i dzieckiem do Anglii. Co prawda nie do teściowej ale ty przynajmniej masz te teściowa a my tam nie mamy żadnej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, ktoś odpisał, ciesze się. .. wiesz...czasem lepiej nie mieć wcale rodziny obok niż taka jaką mam od strony męża. Jego ciotki i bracia w miarę ok ale teściowa słabo i szwagierka a one tą rodzina trzęsą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem , że czujesz się samotna ale nierozumiem jak możesz być smutna przez dwie jędze, olej je, nic na siłe. nie muszą cię lubić, poza tym może warto powiększyć rodzinkę:) od razu będzie ci lepiej zobaczysz:) a i tesciowa będzie milutka jak zajdziesz w ciąże, tylko nie daj się zwieść- bo to tylko pozory , tzn. wejdę w tyłek synowej to wnuka będę miała częsciej w łapach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam. Ciesz się że teściowa sama dystans trzyma. Lepsze to niż NADMIERNE zainteresowanie, uwierz mi! Jak pojawi się dziecko to sama będzie parła do kontaktu, ale ty bądź czujna! Nie daj się podejść. Ja tam lubię trzymać dystans i męczą mnie duże rodziny, cieszę się, że mąż jest jedynakiem a moja rodzina zbiera się do kupy tylko dwa razy do roku no i na ślubach i pogrzebach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, zawsze po pobycie u kochanej rodziny czy bliskich przyjacoil wpada sie w dolek. Powrot do codziennwgo zycia boli przez pierwsze dni. Ale bedzie lepiej. Skup sie na pozytywach, na tym ze masz fajnego meza. A ze tesciowa nie, no trudno. Z twojego opisu wynika ze nie jest zlosliwa tylko taka po prostu jest, trudno jej zaakceptowac zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz jestem w ciąży. I ona od kiedy się dowiedziała to była milutka nie do poznania, co od razu trącilo falszem. Dzisiaj jednak była nieprzyjemna jak za dawnych czasów zapewne dlatego ze ma ból ze większość świat spędziliśmy z dala od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To normalne że teskno nam do ludzi którzy traktują nas miło i kulturalnie. Znam ten ból bo ja też tęsknię za swoją rodziną. Mieszkamy w mieście gdzie mieszka mąż od urodzenia bo tu znalazła się lepsza praca. Dla niego no i dla mnie też się udało lepszą znaleźć. Niestety to oznacza że blisko mam rodzinę tylko męża. Moja teściowa długo była niemiła a jak jest miła to zawsze po to by coś zyskać. Potem wychodzi ,jak czegoś nie dostaje, że przymilala się dla swoich korzyści. Teraz jest nabuczona bo byliśmy z mężem przez kilka dni u moich rodziców i mój maz sam to zaproponował. Święta z jego matką to oglądanie tv i marazm. Reszta rodziny zawsze zostawia ją na Wielką Niedzielę czyt.Wielkanoc bo nikt nie chce sobie psuć świąt gderaniem i struta kobietą która łatwo psuje aurę wokół. Wszyscy ją odwiedzają dopiero w poniedziałek i uważa że to na pewno robota synowych. A zdziwilaby się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee tam, spedzaj z nimi jak najmniej czasu. od okazji do okazji. Nie gadaj nie odzywaj sie duzo, nie bedziesz dawala im pozywki do plotek. Masz swoje zycie i swoje kolezanki i kolegow i tego sie trzymaj. A nie jakis bab, ktore na sile szukaja dziury w callym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ciesz się, że masz oboje rodziców i babcię, chociaż daleko. Ja mam już tylko mamę, tata zmarł półtora roku temu, w ogóle w ciągu 8 lat zmarło w mojej rodzinie 6 osób - mój tata, 2 ciocie, 3 wujków. I to ci, z którymi mieliśmy najlepszy kontakt. Teraz jak przyjdą święta to smutno jest jak cholera. Jeśli chodzi o teściów - ja nie jeżdżę do nich, na Wigilii byłam raz, beznadzieja, w ogóle nie czułam klimatu, teściowie byli nieprzyjemni na starcie, bo wyimaginowali sobie jakieś pretensje, to było dawno, wtedy nie miałam jeszcze dzieci i byłam taka może upępowiona z domem rodzinnym. Teraz być może inaczej bym do tych świąt z nimi podchodziła, życie mi trochę dało kopniaków, już nie oczekuję magii od świąt, ale mogłoby być serdecznie, prawda? Od teścia serdecznosci wymagać nie można, teściowa jak jej wiatr zawieje, ogólnie powalona baba, nasze dzieci już zaczynają wyrażać niechęć do jazdy TAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:01 ja wczoraj właśnie popełniłam ten błąd że tam pojechałam z mężem. To był duży błąd. Jak po świętach z moją rodziną byłam radosna i cieszyłam się z piękna tych świąt, tak wczoraj zepsuł się cały efekt i dziś mam kaca jak po alkoholu jakimś, kaca psychicznego. Moja teściowa to taki typ, po kontakcie z którym mam kaca...odchorowuję jej widok, zachowania i teksty, niby to w żartach, niby takie dla żartu wypowiedziane a jednak. To moja wina, że tam pojechałam, mogłam powiedzieć mężowi że nie jadę. Jak zwykle zmiękłam w święta. Już na następny raz postaram się trzymać twardo swego poprzedniego postanowienia, że unikam teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta Twoja teściowa, to taki wampir energetyczny... bywaj u niej jak najmniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokłądnie dobrze to ujęłaś...wampir...ja się dzisiaj zbieram psychicznie po tej wczorajszej wizycie i niby nie powiedziała nic mega chamskiego, ale wystarczy z taką chmurą gradową rzucającą aluzje posiedzieć nawet i 3 h, popatrzeć na udawany uśmiech i widoczny tyłkościsk i uwierz mi ze pozbierać się nie mogę. Okropnie mi zaburza to równwagę, musze jej unikać bo wykończę się chyba, nikt inny tak na mnie w życiu nie działał, powiem Ci ze w środku cała roztrzęsiona jestem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś autorko do bólu dziecinna i chyba za wczesnie jesli w ogóle powinnas zakladac swoja rodzinę.Chciałabyś być niuniana przez mamusie,babunię i cała rodzinę co jest bardzo śmieszne bo twoja rodzina jest teraz mąz i dzieci. Każda rodzina jest inna,mi by nie odpowiadała taka jak twoja bo lubie spokoj ,niezależnośc,a ty mieszkajac tam zięc miałby na głowie cała twoja rodzinę i musiałby sie cieszyć i meldowac u tesciowej na przymusowych obiadkach niedzielnych bo mamusia by chciała córcię wyręczać.Ciekawa jestem czy ty bys tak chciała na odwrót.W jakimś momencie staje sie to upierdliwe. Widzisz fajnie jest opisywać tesciową która jest zimna i niedostępna,chyba wole taka niz taka ktora by mi z mieszkania nie wychodziła.Tez bys pisała ze nie jest tak ty lubisz. I tak w kółko Macieju i,tak zle i tak niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×