Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paella27

7 letnia córka przyjaciółki podczas odwiedzin

Polecane posty

Gość paella27

Przyjaciółka ma córkę 7 letnią, dziewczynka jest jedynaczką, mama samotnie ją wychowuje. Problem pojawia się, kiedy jestem tam ja lub ktoś inny ze znajomych, bo przy dziewczynce nie mozemy porozmawiać. Wciąż wtrąca nam się do rozmów, chce, by tylko z nią rozmawiano, a gdy ktoś powie " poczekaj, najpier z mamą lub ciocią dokończę rozmowę" to Karolinka obraża się, wychodzi do drugiego pokoju, a mama za nią leci, przeprasza ją, całuje, tłumaczy po kilkanaście minut, że zaraz jej wszyscy czas poświęcą itp. przez co z naszych dorosłych rozmów kicha. Albo rozmawiamy i nagle Karolinka mówi, ze mamy być cicho, bo ona chce nam coś zaśpiewać i zatańczyć i wtedy znów rozmowa przerwana. Jak sobie z takimi sytuacjami radzić? To nie moje dziecko, nie będę jej zwracała uwagi. Mała jest jedynaczką, więc samotne bawienie sie w pokoju obok odpada. Znacie jakiś podobny przypadek? Nie wiem, jak się u przyjaciółki w domu zachować, kiedy mała wciąż przerywa nam rozmowy, wtrąca się, pyta, o kim rozmawiamy lub wdrapuje się mamie na kolana i np. łaskocze ją, by ta się nią zajęła. Dziewczynka jest zdrowym dzieckiem, jest mądra, chodzi do pierwszej klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta mała, to snobka... a winę ponosi mamusia, ktora nie umie jej wychowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MInie temu dziecku to z wiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umów się na mieście i zaproponuj, żeby zostawiła córkę z tatusiem. Po co chodzić na takie męczące spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w pełnej rodzinie ta dziewczynka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koszmarnie rozpieszczony bachor; z wiekiem będzie jeszcze gorzej, choć inaczej. A winę ponosi tylko i wyłącznie matka, która nie wyznacza dziecku granic :o I bycie jedynakiem nie wyklucza bawienia się samemu w swoim pokoju, wręcz przeciwnie - pobudza wyobraźnię. Ale do tego trzeba mieć rodziców z wyobraźnią, a tu najwyraźniej tego brak :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpieszczone dziecko po prostu. Tzw. bezstresowe wychowanie powoduje, ze nie zna swojego miejsca jako dziecko. Wszystko jej sie nalezy od razu i na juz. Wspolczuje jej matce. Klopoty dopiero sie z nia zaczna kiedy przyjdzie bunt nastoletni to jej matka nie da sobie z nia rady. Poki dziecko male to mozna go ogarnac i stawiac granice a potem to bedzie prawie niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paella27
Ona wszędzie córkę ze sobą zabiera. Wychowuje ją samotnie (jako rodzic). Kilka związków przez to jej się już rozleciało, bo mężczyznom przeszkadzało to, że mała jest tak absorbująca i matka nie pozwala jej nawet uwagi zwrócić. A kiedy jest np. sytuacja, zę mała w żartach ją za mocno klepnie i ta na nią krzyknie, to zaraz leci ją przepraszać za to, zę krzyknęła i prosi, by ta się nie obrażałą. Ona wychowuje małą sama, ale mieszkają ze swoją chrzestną i jej mężem- małżeństwem, które nigdy nie mogło mieć dzieci i małą uwielbiają, też jak swoją córkę traktują i wciąż jest w domu w centrum uwagi. Przyjaciółka nie umówi się na mieście ze mną, bo mała będzie chciała z nią iść, a ona jej nie potrafi odmówić. Kiedyś do mnie zadzwoniła rano, ze mała ją męczy, zebym do nich wpadła, bo ona chce się ze mną pobawić nowymi lalkami i prosiła mnie wręcz, bym przyszła, bo jaj mała spokoju nie da, wiec na godzinę poszłam, bo tak jej to dziecko marudziło, by mnie sprowadziła. Nie odmawia córce niczego, kiedy mała zobaczyła kiedyś na wystawie zabawkę, która kosztowała 300 zł, to przyjaciółka sobie butów nie kupiła, by małej tą zabawkę kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a nie powinna mieć dzieci skoro ciężki przypadek współżycia w rodzinie, szmatom puszczalskim i pojepanym powinni sądownie jajniki w supeł wiązać. dziewczynka wychowywana bez ojca wogóle dziecko to na całe życie mnóstwo zahamować psychologicznych. a podobno k***iny te wory na sperme kochają swoje dzieci...w Islamie nie do pomyślenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak bylam u siostry w odwiedzinach to jej coreczka nie tylko nam przeszkadzala ale tez siostra wymagala abym sie z nia bawila. Troche sie pobawilam ale nie przepadam za takimi krzykliwymi dziecmi (a nawet malymi diabelkami)i nie chcialam sie z nia bawic- efekt? Siostra sie na mnie obrazila ze nie chcialam sie bawic z jej coreczka. Ludzie sa naprawde glupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paella27
to ja jestem po 3 rozwodach bo wciąż nie wiem którego męża jest moja 7 letnia corka. odwal się chcę i będe sama wychowywała córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz szczerze powiedzieć przyjaciółce, że w ten sposób nie możesz jej odwiedzać, ponieważ chcesz z nią porozmawiać itp, itd oraz że właśnie krzywdzi swoje dziecko, które pośród innych ludzi będzie przez jej sposób wychowania odczuwało stres, frustrację i niezrozumienie, bo skąd mała ma wiedzieć, że w rzeczywistości nie jest centrum świata? Najwyżej przyjaciółka się obrazi, ale jaki z niej pożytek, jak i tak nawet z nią normalnie czasu nie możesz spędzić. Ciekawa jestem jak mała czuje się w szkole, co mówią o niej nauczyciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ups? Prowokacja za szybko się wydała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wygląda na to, że jest bardzo inteligentna i przebojowa, ale potrzebuje utemperowania, porozmawiaj o tym z jej mamą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paella27
Już wielu próbowało z przyjaciółką o tym rozmawiać, ale po prostu obrażała się. Ona wymaga od innych, zeby właśnie też bawili się z jej dzieckiem. Ona sama wciąż te małą całuje, przytula, śpi z nią, bo ona sama spać nie będzie. Karolinka jest własnie bardzo krzykliwa, piszczy, krzyczy, śmieje się bardzo głośno, przekrzykuje dorosłych. W szkole nie ma z nią ponoć żadnego problemu, prócz tego,z ę jest obrażalska, uczy się dobrze jak na 1 klasistkę, czyli normalnie. Nie jest wzorową uczennicą, ale oceny ma ładne, więc ze szkołą nie ma przyjaciółka problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodziło mi o to jak się uczy, tylko jakie ma relacje z innymi uczniami, jak sobie radzi z tym, że nie jest w centrum zainteresowania, że nie każdy chce się z nią bawić, że czasem nauczycielka wybierze do odpowiedzi kogoś innego, choć ona też się zgłasza. Jak radzi sobie z życiem społecznym pośród kilkudziesięciu innych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdz jej chlopa,obu dziewuchom sie poprawi. Z samotnosci im obu odbija;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem pewna czy jej to przejdzie z wiekiem. Myślę, że matka trochę ją rozpieszcza, musi chyba nauczyć córkę jakiejś samodzielności i przede wszystkim, że jak dorośli chcą porozmawiać to nie może im przeszkadzać... jak w odpowiednim momencie jej nie wychowa to potem będzie tylko trudniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paella27
Z innymi dziećmi układa jej się tak, zę ona jest dominująca, taka trochę rządząca. A co do chłopa, to przyjaciółka już kilku zostawiła, bo zwracali uwagę jej córce. Ona natychmiast skreśla faceta, jeżeli ten powie coś negatywnego o jej dziecku lub próbuje małą np. do pokoju wygonić, bo z jej mamą chce pobyć sam na sam. Ostatni powiedział, ze małej trzeba wyznaczyć granice i że on postara się być dobrym ojcem dla niej, ożeni się z przyjaciółką, ale przyjaciółka go rzuciła, bo ponoć jej dziecku zwracał uwagę, ze wtrąca sie do rozmów dorosłych. Pogoniła go za to, ze małej uwagę zwracał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paella27
A inni z kolei sami sie wycofywali po kilku spotkaniach z nią i z małą (bo na spotkania chodziła z córką).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paella27
nie wiem już ostatnio doradziłam przyjaciółce by może do trójkąta corkę wzieła , bo strasznie fochowa widać brak jej seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię im się. A ten co chciał wychowywać, to chyba jakiś tryb bohatera mu się włączył. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 letnie dzieci są dość "uciążliwe" i to z wielu powodów. Ta mała może z tego wyrosnąć. To jest bardzo często kwestia właśnie tego trudnego wieku. Jednak zachowanie mamy powinno być dosyć stanowcze, bo wychowanie ma ogromne znaczenie. Jeśli nie będzie zwracać uwagi na takie rzeczy to niestety, ale może jej to nie przejść, a nawet gorzej pogorszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedynacy to sieroty w rodzinach.Mają brak dzieciństwa dlatego powinno się mieć jak my dwoje i niewielkiej różnicy wieku mamy dwa lata potrafią się wtedy dogadać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paella27
Tak, dziewczynka jest jedynaczką, dlatego mi jej żal, gdyby matka miała ją do pokoju wysyłać, by sama się bawiła. To napewno jest sprawa tego, ze mała nie ma rodzeństwa, przebywa tylko w szkole i w domu, czasem na trochę z mamą na plac zabaw wyjdzie. Jednak zauważyłam, ze ona najchetniej bawi się z mamą i woli czas spędzać z mamą lub ciocią i wujkiem niż z innymi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paella27
Karolinka kiedyś na podwórku rzucała kamieniami w inne dzieci, jak ich rodzice przybiegli to dostała szału i moja przyjaciółka musiała nazwać te dzieciaki wstrętnymi bachorami aby się uspokoiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mama do psychologa dzieciecego na nfz powinna pojsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paella27
Z sytuacją na podwórku to podszyw jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjaciolka jest zj****a, zobaczymy jak karolinka pojdzie do gimnazjum i sie zacznie wtedy przyjacilke miej w doopie niech se sama radzi jak tak rozpiescila gowniare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz jej kupuje wszystko, a potem karolinka bedzie chciala wszystko i mamuska nie wyrobi, ale niech z********a dla karolinki pojeebanej dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×