Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marysia 1919

Problem z proszeniem partnera o pieniądze

Polecane posty

Gość Marysia 1919

Jestem w ciąży i mam problem z proszeniem partnera o pieniądze. Partner zarabia około dwa razy więcej ode mnie. Do tej pory było tak, że On ponosił wydatki związane z kredytem, rachunkami, ja za swoją pensję utrzymywałam swój samochód, płaciłam swoje rachunki i częściowo robiłam zakupy do domu. Odkąd jestem w ciąży pracuję dużo mniej i prawie nic nie zarabiam. Mam swoją firmę, ale ze względu na zagrożoną ciąże lekarz kazał mi się bardzo oszczędzać. Często mam taką sytuację, że na koncie i w portfelu jest zero. Wtedy proszę mojego partnera o pieniądze, a on za każdym razem daje mi po 50 czy ile tam potrzebuję złotych. Jest to jednak dla mnie problem. Wolałabym mieć wspólne konto, ale partner jest temu przeciwny – uważa, że skoro nie jesteśmy małżeństwem, to jego pieniądze są jego a moje są moje. Ostatnio wspomniałam, że dobrze, że mama mi pomaga (dała mi 400 zł na własne wydatki), bo nie miałabym za co iść do dentysty czy zatankować samochodu. On strasznie się obraził mówiąc, że moja mama nie pomaga „nam”, ale mi, bo On sam płaci przecież za dom. A pieniądze są na moje sprawy. Że przecież jak go poproszę to da mi pieniądze. Sama już nie wiem, czy mój problem nie jest jakiś sztuczny, ale czuję się taka ubezwłasnowolniona nie mogąc więcej pracować (a bardzo bym chciała), nie mając swoich pieniędzy, zmuszona do rozliczania się z każdej złotówki... Zastanawiam się, czy stać mnie na posiadanie dzieci, bo taka sytuacja potrwa jeszcze co najmniej półtora roku... A potem jeśli nie zmienię pracy moja pensja starczy pewnie na zatrudnienie opiekunki do dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przetrwasz bo musisz ale pamietaj gnój jeszcze Cie będzie kiedyś prosił o pieniądze to też mu wydzielaj. Co za pseudo faceci teraz chodza po swiecie, kobieta wciąży z jego dzieckiem a ten jej zyluje na paliwo czy stomatologa. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślub ---> wspólne mieszkanie -----> dziecko Tak to powinno wyglądać w normalnym związku. Wszelkie odstępstwa od kolejności rodzą właśnie tego typu sytuacje. Sama sobie winna jesteś , bo po prawdzie on ma racje - tak długo jak małżeństwem nie jesteście on nie ma prawa zaglądać Tobie w portfel i wydzielać Twoich pieniędzy, ani ty jego pieniędzmi rozporządzać się prawa nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podlicz o ile teraz mniej zarabiasz i popros by ci wplacal ta kwote na twoje konto do czasu urodzenia i wychowywania dziecka. jak wrocisz do pracy zaczniesz znow zarabiac wiecej . Poznasz wlasnie wlasnego partnera po jego reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zarabiasz mniej bo ci się uczyć nie chciało, po to by zdobyć lepszy zawód idiotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam szczegółów Waszej relacji. Czy planowaliście dziecko? Czy Twój partner planuje z Tobą przyszłość, ślub, czy pieniądze, które Ci daje to coś w rodzaju alimentów? Mieszkacie razem czy osobno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia1919
Mieszkamy razem, jesteśmy zaręczeni i planowaliśmy dziecko. Poza tą kwestią finansową wszystko w miarę dobrze się układa. Kiedy tylko zaczynam rozmowę o pieniądzach partner nie wie o co mi chodzi, bo placi wszystkie domowe rachunki. Kiedy probuję ustalić jakieś zasady - np. ile możemy wydawać na dom albo jak oszczedzic On traktuje to jako zarzut w Jego stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
90% przypadku twoj partner utrzymywal ciebie, ty sobie jedynie placilas za benzyne do wlasnego samochodu i CZESCIOWO jedzenie... skoro ci przeszkadza takie cos, to idz do normalnej pracy gdzie bedziesz miec normalna kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze dziwiło mnie to, że wiele kobiet odkrywa jak c*******o mają partnera dopiero wtedy, kiedy on je zapłodni :o X nie wnikając szczegółowo w wasze relacje finansowe - to w zdrowym związku byłoby OCZYWISTE, że ojciec dziecka opiekuje się, także finansowo, partnerką w zagrożonej ciąży. tym bardziej, że zdaje się, że sama sobie tej ciąży nie zrobiła,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, zaczęliście życie od d*** strony i dlatego macie takie problemy. Najpierw powinien być ślub, później dziecko. Narzeczony to nie mąż i wcale nie musi Cię utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Pavlo1985 dziś Ślub ---> wspólne mieszkanie -----> dziecko Tak to powinno wyglądać w normalnym związku. Wszelkie odstępstwa od kolejności rodzą właśnie tego typu sytuacje." X takie coś mógłbyś napisać, gdybyś nigdy z żadną laską nie mieszkał i nie uprawiał seksu bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś Niestety, zaczęliście życie od d*** strony i dlatego macie takie problemy. Najpierw powinien być ślub, później dziecko. Narzeczony to nie mąż i wcale nie musi Cię utrzymywać. " X no patrz, jakie to proste. a ciągle tyle małżeństw zawiera się z powodu ciąży :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro dziecko było planowane to nie rozumiem twojego faceta. Wie że są wydatki wie że potrzebujesz pieniędzy. A nie masz swoich oszczędności? Skoro wcześniej płaciłaś za tak niewiele musisz coś jeszcze mieć. Mój sam nalegał na wspólne konto gdy nie byliśmy jeszcze małżeństwem a od zawsze zarabiał więcej niż ja. Myślę że to facet ma problem a ty utknęłaś trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99fnfn4ur49
Ja mam męża i wcale nie jest lepiej. On mi nawet wypomina to co kupuję za własną kasę, a że cały remont mieszkania zrobiłam i kupuję meble itd.to już tego nie widzi... ale wygoda jest. Katastrofa z tymi facetami. Nawet jak pójdziemy na piwo to mu żal, chociaż płacimy oddzielnie ale jak chodzi z kolegami to niby mu stawiają i nie jest mu jakoś przykro z tego powodu(akurat w to wierzę tylko tak gada żeby się usprawiedliwić).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkacie razem jesteś w planowanej ciąży. Gdzie ślub? Nie trzeba przyjęcia nie trzeba wielkiej ceremonii jak się kochacie to wystarczy 30 min w urzędzie i to nie obciąża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie coś mógłbyś napisać, gdybyś nigdy z żadną laską nie mieszkał i nie uprawiał seksu bez ślubu. x Z żadną nie mieszkałem Alu :) Seks bez ślubu,a spłodzenie dziecka bez ślubu to chyba dosyć oczywista różnica? W pierwszym wypadku można od siebie odejść z dnia na dzień nie krzywdząc siebie nawzajem, w drugim zawsze pokrzywdzona będzie przynajmniej jedna osoba, jeżeli związek układał się nie będzie i będzie to najczęściej niczemu niewinne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
_iftar_ dziś P********z. Decyzja o ciązy była WSPÓLNA. Ciąża jest zagrożona, ale rozumiem, że kobieta musi być silna i niezależna, bo facet umywa ręce. Co z tego, że jej życie i życie dziecka jest zagrożone, ma zakasać rękawy i zapieprzać, nawet na dwa etaty. W takim razie, po co nam faceci? Skoro nie można nawet na nich liczyć w takiej sytuacji, , korzystajmy z banków spermy, skoro facet nie potrafi zadbać o swoją kobietę i dziecko. Tragedia. Jak czytam niektóre wątki na tym forum, to aż głowa boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Z żadną nie mieszkałem Alu usmiech.gif Seks bez ślubu,a spłodzenie dziecka bez ślubu to chyba dosyć oczywista różnica?" X serio? :D akurat tak się składa, że spłodzenie dziecka polega na seksie. i zdarza się czasem bez planowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 16:26 Nie jestem w stanie wyobrazić sobie takiej sytuacji i bardzo ci współczuję. U mnie na szczęście nigdy tak nie było miałam dostęp do konta partnera od niemal początku jak zamieszkaliśmy razem gdy przez jakiś czas nie miałam pracy swobodnie korzystałam z jego pieniędzy. Nigdy mi nie wypominał niczego. Teraz oboje zarabiamy i jest jak było wciąż mamy wspólne pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serio? smiech.gif akurat tak się składa, że spłodzenie dziecka polega na seksie. i zdarza się czasem bez planowania. x Serio nie mieszkałem z żadną ze swoich partnerek. Spłodzenie dziecka (pomijając przypadki losowe) jest możliwe jedynie w przypadku niezabezpieczania się obojga partnerów. A jak kobieta nie myśli głową , to już jej problem. I możesz mnie nazwać szowinistyczną świnią za to co teraz napiszę, ale to kobieta powinna się zabezpieczać. A powód jest prosty - to ona w razie gdyby w zwiazku się nie układało zostanie na lodzie z dzieckiem w drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I możesz mnie nazwać szowinistyczną świnią za to co teraz napiszę, ale to kobieta powinna się zabezpieczać. A powód jest prosty - to ona w razie gdyby w zwiazku się nie układało zostanie na lodzie z dzieckiem w drodze " X wrzuć sobie to w stopkę, żeby kafeterianki w razie czego wiedziały, w co się pakują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrzuć sobie to w stopkę, żeby kafeterianki w razie czego wiedziały, w co się pakują. x Każda średniorozgarnięta kobieta wie jakie konsekwencje niesie seks bez zabezpieczeń i zdaje sobie sprawę z tego,że w życiu pewnym to można być jedynie tego,że kiedyś się umrze, a nie tego,że to już na pewno love for ever and ever

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak kobiety zdają sobie z tego sprawę ale jak dla mnie to facet powinien się zabezpieczać. A zresztą rozmowa nie tego dotyczy tylko tego że autorka nie ma aż tak udanego związku jak się jej wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle, ze to mozliwe, ze autorka przesadza. Napisala otwarcie, ze dostaje Ile potrzebuje, problem wydaje sie byc tylko w tym, ze ona nie ma dostepu do konta. O Ile facet jej tej kasy nie zaluje I nie wylicza, ma racje. Roznie bywa, dostepu do konta w rodzinie nie jest priorytetem, wsparcie finansowe partnerki w zagrozonej ciazy - owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę zgadam się z gościem 17:02. Może autorce głupio jest prosić może się wstydzi ale skoro on daje pieniądze i nie wylicza to po co ci dostęp do konta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
_iftar_ dziś Najpierw piszesz o niezależności finansowej, a później że facet ma za twoje piwo płacić. Taka niezależna jesteś, ze nawet 6 złoty na piwo nie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Ile facet jej tej kasy nie zaluje I nie wylicza, ma racje. x Ale jak to ona ma się o jego pieniądze prosić ? Przecież on powinien jej dać swoją kartę i być zadowolony,że ona wydaje jego pieniądze na najpotrzebniejsze rzeczy typu kosmetyki upiększające , które na pewno pomogą jej w odstresowaniu się od problemu zagrożonej ciąży :D Tak to z grubsza według mnie wygląda, cały pierwszy post autorki jest pisany roszczeniowo, bo tu nie chodzi o to,że jej brak pieniędzy na najpotrzebniejsze rzeczy co sama zaznaczyła na początku. Na ból d**y polecam maść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no Pavlo radykalizujesz. W ten sposób myśląc to żadne dziecko na świat przyjść nie powinno bo ślub też nie jest gwarantem miłości for ever a ze ściąganiem alimentów jak jest wiemy dobrze. x Oczywiście,że nie jest, ale lepszy gołąb w garści, jak wróbel na dachu. Po ślubie jednak stoisz na pewniejszym gruncie, bo wiesz,że skoro on/ona wziął/wzięła ślub z Tobą ,to w danej chwili darzy Ciebie jakimś głębszym uczuciem i istnieje mniejsze ryzyko ,że odejdzie za 2 dni do innej/innego. Umowę o pracę też zawierasz pisemnie, a nie ustnie z tego samego powodu - by czuć się pewniej,że wiesz dokładnie na czym stoisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ktoś
Zrobiłaś błąd na samym początku, tzn. zaszłaś w ciąże z facetem, którym mógłby być każdy. Oznacza to, że z prawnego punktu widzenia kierowca pierwszego przejeżdżającego autobusu, czy Pan w kolejce po chleb mają takie same prawa i obowiązki względem Ciebie, czyli żadne!! A póki się dziecko nie urodzi, to Twój facet nie ma też nic do tego dziecka. Jak można planować ciążę z facetem, który nie jest mężem!!?? Już prędzej wpadkę zrozumiem, ale planowaną ciążę w takiej sytuacji nigdy. A skoro problem finansowy pojawia się na początku dorosłego życia Waszej rodziny, to niestety będziesz zapewne jedną z tych kobiet, które muszą później prowadzić zeszyt z wydatkami i mężowi/facetowi go okazywać. Porażka. Lepiej od niego uciekaj, albo zabezpiecz prawnie i finansowo dziecko jak się urodzi!! Mimo Waszej miłości wystąp o ALIMENTY. Żeby za kilka lat Twoje dziecko nie musiało się prosić ojca o kasę na książki czy ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×