Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Trudny facet czy trudna ja?

Polecane posty

Gość gość

Jestesmy para od roku. Facet na początku zamknięty powoli zaczal okazywac uczucia, okreslil sie. Ogolnie uklada nam sie dobrze. Kocham go, jestem szczesliwa. Ale sa dni kiedy nie umiemy za nic sie dogadac. Ja z natury straszny wrazliwiec, przezywajaca kazde slowo, reakcje, ton glosu. Zna przyczyne, rozmaiwalismy o tym. Jak zaczynam cos przezywac od razu stopuje mnie slowami ogarnij sie. Wytlumaczylam mu, ze np gdy widze ze cos go dreczy i nie chce mi powiedzieć to ja szukam w sobie przyczyny. Pisze do niego i mowie mu skoro pada pytanie czekam na odp. Nic, nie nauczy sie. To z kolei powoduje u mnie ze nakrecam sie denerwuje i awanturka gotowa. Ostatnio tez mial problem w pracy. Wie, ze bede wiercila mu dziurę, dopoki nie powie wiec zamiast od razu powiedzieć co go meczy to nie dzis i ja tak przez 4dni pytalam az uslyszalam o co chodzi z tym, ze jestem bezczelna. W czym? W tym, ze jak mu zle to sie martwię? Nastepna sprawa to to, ze jetesmy naprawdę blisko ze sobą, od poczatku sam dzwoni pisze mowi co robi jak minal dzien, jakie mial sprawy. Ostatnio napisal mi ze musi sie tlumaczyc. Zalamalam sie. Gdy cos go meczy milknie i nie moge zrozumiec dlaczego jak jest ok to jest tak blisko a pozniej jak jakis problem czuje sie odtawiona. Pytalam czy mi nie ufa czy co, ale on tego nie widzi, mowi ze tak nie robi. Pytalam dlaczego np piszemy ze soba i nagle przerywa nie odzywa sie nie wiem czy czekac na odp czy isc spac a on ze nie wie, nie umie wytkumaczyc. Dzis mam takiego dola, ze najchętniej walnelabym tel i nie odebrała, jie odezwała sie. Moze terapia wstrzasowa by zadzialala. Brzydze sie gierkami ale nie widze wyjscia no rozmowy nie pomagaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo faceci nie maja potrzeby zwierzac sie ze swoich problemow tak jak kobiety. A takie wiercenie dziury w brzuchu odbieraja jako bycie natretna. Jezeli raz spytalas, a on nie chce mowic, to znaczy , ze masz sie wiecej nie dopytywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze on wybiórczo mi sie zwierza, wiec nie rozumiem dlaczego jeden problem jest do zwierzenia a drugi nie? Poza tym walnal mi tekst ze nie dotyczy on mnie bezpośrednio wiec nie musi mi mowic. Tylko, ze kazdy mnie dotyczy, bo wplywa na nadze relacje. On sie zamyka, robi opryskliwy, niedostępny a wystarczyloby pow jedno zdanie mam problem potrzebuje spokoju. Prosilam go mow mi ze mam sie usunac na jakis czas rozumiem, ze kazdy musi odetchnac, ale nie. Czy to tak ciezko np napisac jedno zdanie prosto o co chodzi zamiast setki min albo sms pisac i odwlekac? Przeciez to wieksza strata czasui psuje atmosfere, robi sie mur. Dla mnie to nielogiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żebym ja się miała o takie rzeczy obrażać, ludzie kobieto no czy on nie ma nic innego do roboty tylko patrzeć w ten telefon i pisać z tobą? Weź ty daj mu trochę pooddychać, nie odpisuje bo może coś robi, coś czyta czymś się zainteresował to na prawdę musi być denerwujące kiedy trzeba odpisywac na każdego sms.a na przykłąd oglądając film, zero spokoju a jak nie odpisze to awantura czemu... czemuuuu nie piszesz bla bla bla, czemu nie mówisz, czemu mnie odtrącasz i tak w koło no masakra. Znajdź sobie kobieto jakies zajęcia bo w końcu on serio będzie miał ciebie dośc, jesli już nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdury ktoś wyżej ci napisał, Ten twój facet to jakiś niestabilny idiota który kompletnie cie nie szanuje. tez raz na takiego trafiłam, tak zwanego pana pojawiam się i znikam, kiedy było dobrze to zagadywał gdy miał doła to chował się w jaskini i miał mnie w d***e. Wytrzymałam 2 miesiące, i gdy ponownie mnie olał to zakoczyłam to. Nie da się z kims takim być, związek to przede wszystkim szacunek do drugiej osoby a on ci szacunku nie okazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pptrafisz zrozumiec,ze,on jest inny niz ty? Wymagasz od niego zeby byl innym czlowiekiem. Dlaczego? Bo ty tak chcesz, bo tak jest wg. ciebie lepiej i ma byc jak ty chcesz. Nie kazdy lubi i potrafi mowic o tym co go boli. Niektorzy musza sie tego nauczyc. A twoje filmy kiedy ci czegosnie mowi,to twoj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak potrafie zrozumiec. Wiele rzeczy zaakceptowalam. Mam swoje wady znam je doskonale i pracuje nad nimi. Nie robie mu awantur ze odp, bo wiem, ze moze pracowac, spac, ogladac, spotykac sie z kolega, ale moim pierwszym sms jest zazwyczaj 'jestes?' tak jest od poczatku bo zazwyczaj wieczorami rozmawiamy i roznych sprawach. Jeśli nie odp nie pisze lawiny sms tylko wiem ze nie ma jak albo ochoty gadac. On zaczyna rozmowe tak samo. Chodzi mi o zachowanie typu gadamy w najlepsze i nagle cisza. Ok mozna cos robic czy cos ale powinno się napisac przynajmniej slowo uciekam pa czy cos. A tak rozmowa sie zawiesza. Draznia mnie takie rzeczy. Tak samo te problemy, kurde czy ja jestem jakas panna, do ktorej jak dobrze to dobrze a jak zle to ma sie mnie w d***e. Wie, ze przezywam to i odbieram to jako swiadoma ignoracje i nie szanowanie moich uczuc. Jestem nerwowa, pedantyczna, wszsytko musi byc dopiete, ale naprawdę szanuje go i nad wieloma zachowaniami panuje. Nie wlaze mu na glowe. Tylko skoro on do mnie mowi i ja to respektuje dlaczego mam nie wymagac tego samego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchej tu tej deblki co ci wmawia ze to normlane i ze się czepiasz. Twój facet cie nie szanuje, nie zależy mu na tobie, nie tak zachowuje się zakochany facet. poza tym napisanie smsa to sekunda, a jeśli nie lubi pisać to może oddzwonić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Irytujace dla mnie jest tez to ze pytam go 100 razy to bedzie pisal albo mówił nie dzis, nie draz, przestań, nie badz upierdliwa wiec pisze poswieca swoj czas. Dopiero jak sie zagotuje i tak mu pojade ze az zagroze ze nie odezwe sie dopoki nie dorosnie to od razu mowi. A mozna byloby tego uniknąć. Dzis sie poryczalam do tel bo mi wyjechal z ta bezczelna a on co? Dziecko nie płacz, wszystko ci powiem. Ja za swoja troskę, za to, ze wiem, ze jesli mi sie nie uzewnetrzni to bedzie trzymal w sobie i widze jak sie meczy obrywam slucham jaka jestem eh. Chyba nie nadaje sie do zwiazku. Nie umiem olać i niech kazde zmaga sie ze swoim zyciem tym bardziej, ze my naprawde na codzien jestesmy ze soba bardzo blisko. Nie umiem sie zachowac w takich sytaucjach jego wylaczenia. Chodze doslownie po scianach, nie skupiam sie na niczym, cierpie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 18:02 skoro mu nie zalezy i nie szanuje to po co relacjonuje mi swoj dzien, po co podtrzymuje kontakt? Jak tylko ja na troche milkne zaczyna wypytywac czy wszystko ok? Mi gdyby na kims nie zalezalo powiedziałabym wprost człowieku daj mi spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele ale upierdliwa baba z ciebie. Facet woli niektóre rzeczy przemielić w samotności a nie żygać swoimi problemami na prawo i lewo jak 90 procent kobiet. Daj mu żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Chodzi mi o zachowanie typu gadamy w najlepsze i nagle cisza. Ok mozna cos robic czy cos ale powinno się napisac przynajmniej slowo uciekam pa czy cos. " 100% racji. Nie możesz przymykać oka na takie rzeczy bo staniesz się dziewczyną z którą nie trzeba się liczyć. Musisz wiedzieć, że powtarzanie w kółko, że to Cię denerwuje nie ma sensu. Jeśli ktoś myśli, że związek polega na dostosowywaniu się tylko do 1 osoby to jest debilem. Normalni, szanujący się ludzie wolą w takim wypadku zakończyć znajomość. Z dopytywaniem się i ciągnięciem za język przesadzasz. Bądź jego dziewczyną, a nie nadopiekuńczą mamuśką. Jeśli facet wie, że może na Ciebie liczyć to to wystarczy. Jeśli będzie chciał pogadać to sam się zgłosi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to dobrze, że ja swój obecny związek zaczynałam tworzyć wówczas, kiedy smsy nie istniały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadalismy, poprosilam go o rozmowe wytlumaczylam wszystko. Dlaczego ja tak sie czuje czemu go meczylam, doszlismy do wspolnych wnioskow. Postawilam sobie za cel ze nie bede opierala sie na tych smsach, nie bede sie nakrecac i naciskac do oporu. A on obiecal, ze postara się zapamietac, ze bardzo sie martwie. Mam nadzieję że wyjedziemy wspólnie na prosta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×