Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

podtrzymanie w 28 tygodniu

Polecane posty

Gość gość

Właśnie leże w szpitalu na podtrzymaniu. Szyjka 1cm. Mały sie pcha jak tylko może.bóli nie mam ale lekarze powiedzieli że mam leżeć i nie wstawać bo może to sie skończyć utratą ciąży. Czy któraś z Was tak miała? Czy wszystko sie dobrze skończyło? Ile leżałyście w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchaj lekarza i ciesz sie z masz jeszcze szyjke.Moja nie wytrzymala i corcia pojawila sie na swiecie w 27tyg.z waga 980g.Wiele przeszla a my z nia.ale jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam problem z szyjką od 16 tygodnia. Miałam zakładany szew. Od tej pory leżałam, donosiłam do końca 38 tygodnia i pewnie bym donosiła dłużej, ale lekarz zadecydował o cc w takim terminie (z powodu wąskiej miednicy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również miałam zakładany szew. Urodziłam dwa dni po zdjęciu go 10 dni przed terminem. Ale w szpitalu leżałam 3 miesiące, dawali mi kroplowki bo miałam skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leż plackiem i słuchaj lekarza. Każdy dzień w twoim brzuszku to dla synka dużo. Znajoma urodziła w 27 Tc. Niestety źle to się skończyło. Choć takie dzieci mają spore szanse na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leże plackiem. Dwie kroplówki za mną. Strasznie sie boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mow sobie i synkowi ze musicie wytrzymac minimum do 32tyg.-to tzw PIerwszy prog bezpieczenstwa.powodzenia Ja msm syna z 26tyg. 740g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za wsparcie :) mam już dość tego szpitala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam problemy od 19 tygodnia, a od 26 leżałam plackiem (wstawałam tylko do toalety). Urodziłam w 31 tygodniu, na szczęście syn jest zdrowy. Leż i pomyśl czym jest te pare tygodni w perspektywie całego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje że szybko zleci i że będzie wszystko okej..wyniki nie są złe..najgorzej że sie pcha na świat..jeszcze ten nie miły personel i ohydne posiłki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też leżałam plackiem od 26 tyg. Brałam mnóstwo leków ale dzięki temu dotrwalam do terminu, a mało tego maluch urodził się ponad 4 kg. :-) więc słuchaj lekarzy i lez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Personelem się nie przejmuj. Wiem pracują jakby robili to za karę. Ale tu chodzi o twoje dziecko i ono jest najważniejsze. Ja mam wadę budowy macicy i szyjki. Lekarz straszył od początku że mogą być kłopoty. Poszłam od razu na zwolnienie bo mam ciężką pracę i jak narazie jest ok to juz 35 tydzień. Teraz lekarz twierdzi że szyjka sama się nie otworzy i trzeba cc. Zobaczymy ważne by młody był zdrowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz centymetrową szyjkę to zapewne poleżysz aż do rozwiązania i oby to było jak najpóźniej. Wiem, że leży się źle, ale każdy kolejny tydzień w brzuszku to większe szanse, że dziecko będzie zdrowe. Nie wstawaj z łóżka, leż, czytaj książki, śpij. Nastaw się pozytywnie i nie martw się, że musisz leżeć, tylko ciesz się tym, że jeszcze leżysz i dziecko jest w brzuchu. Musisz się na takie myślenie przestawić, choć nie jest to łatwe. Sama leżałam miesiąc, niestety zbyt krótko, bo u mnie szyjka się skróciła w 16 tygodniu i leżenie (oraz szew i leki) nie za wiele dały niestety :(. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miejmy nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam tylko post autorki. Jeżeli masz 1 cm rozwarcia i żadnych skurczy, to raczej leżenie pomoze i urodzisz w terminie. Ja w 23 tc miałam chyba 2-3 cm rozwarcia, ciąża bliźniacza, w domu dwulatke, z racji któej nie położyłam się do szpitala. Lezałąm w domu, bez kroplówek, bez niczego, miałam tylko nospę, luteinę chyba i ze 3 tygodnie później założony pessar. Brzuch mi twardniał często, ale wytrzymałam 3 miesiace, nie było to takie leżenie plackiem typowe, wiadomo, małe dziecko w domu, im starsza ciąza była, tym na wiecej sobie pozwalałam, u mnie ciąza skończyła się cc, z powodu jednego bliźniaka, a nie dlatego, że akcja porodowa się zaczęła. Także spokojnie, Autorko, nic się złego u Ciebie nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No po kroplówkach i tabletkach brzuch mniej sie stawia. O tyle dobrze. Mały naciska na szyjke strasznie. Skurczów nie mam dzięki bogu. Dziś na usg mnie zabiorą także zobaczymy co dalej będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×